Kimiko Date-Krumm
Mówi się, że czas na nikogo nie czeka. Ale jest kilka osób, które chcą, aby czas na nich poczekał, zmuszając świat do uchwycenia ich nieskrępowanej ciągłości i dodając wyrazistości do ich atrakcyjności, która jakoś umknęła ciekawskim oczom za pierwszym razem.
Kimiko Date-Krumm jest jedną z tych nielicznych osób. W wieku 43 lat nie tylko zatrzymała czas, ale także zdołała dyktować mu warunki. Sprawia, że wydaje się to również bezwysiłkowe, a jej gra wygląda tak, jakby nigdy nie była z dala od głównego nurtu tenisa, co zawstydza młodsze dziewczyny o silniejszych nogach.
ten jak ona to robi? część może na zawsze pozostanie tajemnicą. Prawie tak tajemniczy jak kraj, z którego pochodzi. Kraj, który dał światu sushi i sake, tak jak oferował wartości uprzejmości, ciężkiej pracy i wydajności, przedstawiając je jako największe atuty jednostki.
Po interakcji z kilkoma Japończykami zauważyłem, że nie lubią dużo rozmawiać. Nie chodzi o arogancję, ale o zapewnienie, że osoba po drugiej stronie nie jest niepotrzebnie niepokojona, tak jak chodzi o to, by bez trudu realizowała swój cel. Tak, Japończycy są niezawodnie uprzejmi, ale to nie wszystko – jeśli chodzi o utrzymanie skupienia i intensywności, nie mają sobie równych.
Zawodowo Date-Krumm dość głęboko ucieleśnia te podstawowe cechy, dzięki czemu przynajmniej do drugiej rundy w prawie każdym turnieju, w którym bierze udział, pomimo swojego wieku. Jej dzisiejsze wyniki mogą nie odbiegać od życiowych rekordów z lat 90., które osiągnęła przed przejściem na pierwszą emeryturę. Ale z drugiej strony jej osiągnięcia w jej drugim pobycie w tenisie są kamieniami milowymi, które z pewnością pozostawią za sobą znacznie głębsze następstwa.
Jej sukcesy – podobnie jak porażki – to wartościowe doświadczenia. Nie chodzi o porównania z innymi graczami, takimi jak, powiedzmy, Serena Williams, ale o wspomnienia, które tworzy z poszanowaniem różnorodności jej spuścizny gry.
W Australian Open miała ponad dwa tuziny lat nad swoją 16-letnią przeciwniczką, Szwajcarką Belindą Bencic, która nawet nie urodziła się, gdy Date-Krumm zawodowo grał w tenisa na początku i w połowie lat 90-tych. Granie przeciwko graczowi, który był częścią ery Steffi Graf, Moniki Seles, Arantxy Sanchez-Vicario i Gabrieli Sabatini, nie jest czymś, co możesz robić codziennie. I to właśnie to doświadczenie sprawiło, że Bencic często traciła na nogach przez cały mecz, mimo że ostatecznie zwyciężyła nad Japończykami.
Niesamowita prędkość Date-Krumm na korcie i jej zdolność do przyjmowania rosnącej piłki i przekierowywania jej płaskimi uderzeniami pozwoliły jej kontynuować bieg w 2014 roku w optymistycznym tonie, bez spychania na margines, nawet gdy jej pozycja w rankingu ma problemy utrzymać swoje miejsce w pierwszej setce.
W trwającym obecnie Abierto Monterrey Open w Meksyku dotarła do półfinału. Jej największą skalą turnieju była rozstawiona z najwyższej półki Flavia Penneta, którą pokonała w setach z rzędu 7:5, 6:2 w pierwszej rundzie. Znaczenie tego oszałamiającego zdenerwowania zostało dodatkowo podkreślone przez fakt, że Włoszka była w świetnej formie, starając się przebić do pierwszej piątki rankingu, korzystając ze swojego zwycięstwa w Indian Wells zaledwie kilka tygodni temu.
To może wystarczyć Date-Krumm, aby na razie utrzymać swoje miejsce w pierwszej setce. Ale można się zastanawiać, jak długo Date-Krumm może powstrzymać nadciągającą niepewność w jej rankingu i grze. Ma w sobie pasję i doświadczenie, podobnie jak przewyższająca wieki błyskotliwość. Ale czy ma do dyspozycji czas, aby dalej robić to, co była w stanie zrobić do tej pory?
W końcu, choć w tej chwili czas wydaje się daleki od dogonienia Date-Krumma, w końcu nadrobi zaległości. Dlatego te cenne chwile powinny być cenione, ponieważ pomimo jej pozornie nieskończonej odporności, zatrzymany czas unosi się w cieniu, czekając, jakby miał zacząć tykać ponownie, czyniąc to wszystko tylko ulotnym. Pod tym względem Date-Krumm nie jest wyjątkiem od okrutnych reguł czasu, pomimo niesłabnącego ducha i miłości do gry, które są wyryte w każdym calu jej kadru.
Delektuj się nim, póki trwa, ponieważ nigdy nie będzie innego ponadczasowego cudu, takiego jak Kimiko Date-Krumm.