Jasmine Paolini, rozstawiona z numerem 5, nie miała nawet czasu, żeby się spocić na stadionie Louisa Armstronga.
NOWY JORK — To nie był rodzaj rzutu za trzy punkty, jakiego oczekuje profesjonalny sportowiec.
Karolina Pliskova, która osiem lat temu dotarła do finału US Open, a pięć lat później była wicemistrzynią Wimbledonu, przeszła na emeryturę w meczu drugiej rundy z Jasmine Paolini po zdobyciu zaledwie trzech punktów.
Paolini, rozstawiony z numerem 5 w Queens i finalista dwóch ostatnich turniejów major, stracił pierwszy punkt przy podaniu z powodu niewymuszonego błędu bekhendowego. Po nieudanej próbie Pliskovej odzyskała 15 punktów. Paolini zdobył kolejny punkt dzięki zwycięskiemu forhendowi.
Potem wygrała mecz.

Strata Karoliny Pliskovej na emeryturę po zaledwie trzech punktach nie była najkrótsza w historii US Open, ale była blisko.
© AFP lub licencjodawcy
Gdy Pliskova odwróciła się w prawo, by odzyskać strzał Paoliniego, odepchnęła lewą kostkę i natychmiast podskoczyła w powietrze. Podeszła do swojego krzesła i wkrótce potem zakończyła mecz.
Był to wynik przypominający początek sezonu Aarona Rodgersa w New York Jets we wrześniu ubiegłego roku, kiedy doznał kontuzji więzadła krzyżowego przedniego (ACL) zaledwie w czterech snapach przed rozpoczęciem sezonu.
„Zwycięstwo” Paoliniego nad Pliskovą nie jest najkrótszym meczem w historii ligi @usopen gdybyś się zastanawiał… https://t.co/BMuYho1G1v
— Randy Walker (@TennisPublisher) 29 sierpnia 2024 r
Nieczęsto zdarza się, że widzisz wynik 0-0 (ret.), ale tak jest po dzisiejszym niefortunnym wydarzeniu. Paolini awansuje do trzeciej rundy, w której zmierzy się z 30-tką t rozstawiona Julia Putincewa.