Dzięki przekonującemu zwycięstwu nad Dianą Shnaider Amerykanka po raz kolejny spróbuje dostać się do finałowej czwórki turnieju major.
NOWY JORK — podczas Święta Pracy podczas turnieju US Open była rozciągnięta po całym korcie na stadionie Arthura Ashe’a, wpadała i wychodziła ze światła słonecznego i cienia, ciągnęła jak toffi, a czasami była popychana przez Dianę Shnaider jak nowicjusz w szkole .
Ale to nie jest ta sama Jessica Pegula, której podejrzane ruchy były głównym powodem wypadania z turniejów Wielkiego Szlema w ćwierćfinale. Dziś od 2021 r. awansowała do tego etapu po raz siódmy od 2021 r. dzięki wysokiej jakości zwycięstwu 6:4, 6:2 nad Shnaiderem, niebezpiecznym, leworęcznym 20-latkiem w chustce, który wyskoczył spoza tabeli. Top 100 na 18. miejsce w rankingu.
Przed spotkaniem z Pegulą, kobietą nr 2 na amerykańskiej liście rankingowej (na razie), Shnaider przegrała zaledwie 13 gier w trzech poprzednich meczach i wyeliminowała Coco Gauff w niedawnym turnieju National Bank Open w Kanadzie.
Pegula, pracowita 30-latka, dostrzega korzyści wynikające ze zmiany punktu ciężkości w treningu: mniej ćwiczeń, więcej zwinności i pracy nóg w poszukiwaniu nieuchwytnej nagrody, czyli eksplozywności. W rezultacie powiedziała: „[Teraz] ja Potrafię zostać ściągnięty z kortu, ale nadal nie zostaję w tyle. Mogę wychodzić z zakrętów i nadal agresywnie uderzać.

„Wiem, że nie chcesz banalnej odpowiedzi” – powiedziała Pegula o swoim nadchodzącym ćwierćfinale – „ale to tylko jeden mecz na raz i każdy dzień jest inny”.
© Matta Fitzgeralda
Rozciągając granice swojego wysoce zdyscyplinowanego, dość konserwatywnego stylu, Pegula dodaje również pikanterii swojej grze, zmieniając tempo swoich strzałów, „dorzucając kilka plasterków z obu stron” i podejmując większe ryzyko, aby wywrzeć większą presję na przeciwnikach.
„Biorąc pod uwagę dzisiejszy stan dziewcząt” – powiedziała – „z każdym dniem musisz być coraz szybsza i silniejsza”.
Pegula nie miała na myśli konkretnie Shnaidera, choć mogła. Utalentowany młodzieniec ma fatalny serwis i typowo zmienny forhend południowej łapy. Ma dużą siłę i gra z dużą dozą ryzyka. Pegula od samego początku wiedziała, że jest w niebezpieczeństwie, zmuszona przetrwać pięć dwójek i cztery break pointy (z dziewięciu dziennie, a Pegula odepchnęła siedem), zanim wyrównała na 1-1.
Pierwszy set był pełen wymian w stylu „ty możesz zrobić, ja mogę zrobić lepiej”, które w przeszłości czasami sprawiały Peguli problemy. Uniknęła jednak przewidywalnych schematów i objęła prowadzenie 5:2. Pegula zdjęła nogę z gazu i w kolejnym meczu doznała złamania. Jednak po trzymaniu Shnaidera Pegula stoczył dwa break pointy. Ostatecznie zakuła Shnaidera w kajdanki niemożliwym do zagrania serwisem ciałem, a następnie wymusiła błąd forhendu, który zablokował seta.
„Utrzymanie serwisu pod koniec pierwszego seta było naprawdę ważne” – powiedział Pegula. „Wtedy mogłem grać bardziej agresywnie podczas powrotów”.
Powiedziałbym, że to te dwie rzeczy (ruch i serwis). Jeśli spojrzę wstecz na poprzednie lata, teraz radzę sobie lepiej. Jessica Pegula
Pegula fachowo poradził sobie z klasycznym, zgiętym lewym serwisem Shnaidera – co było nie lada wyczynem ze względu na względną rzadkość południowych łap podczas tournee. Zawodnik musi stale przypominać sobie, w jaki sposób piłka lewicy przemieszcza się w inny sposób.
„W pewnym momencie drugiego seta” – powiedziała Pegula – „oddałem kilka forhendowych odbić po stronie reklamy i dałem jej dwa łatwe punkty za darmo. Pomyślałem sobie: „OK, to nie działa”. Zarejestruj się ponownie. Po prostu idź mocno na środek, bo jeśli się spóźnię, wszystko wywróci się do góry nogami. Jeśli spróbuję uderzyć wcześniej, wpadnie.”
Po wymianie chwytów na początku drugiego seta Pegula zmusił Shnaidera do czterech dwójek, po czym Rosjanin popełnił podwójny błąd kończący mecz. Po przerwie Pegula zaczął swobodnie uderzać piłkę.
Jeden punkt, w którym Shnaider nadal rywalizuje z bilansem 2-4, mówił wiele o formie Peguli. Na dwójce kobiety poruszały się po całym korcie w dłuższej wymianie, po czym Pegula złapał Shnaidera poza pozycją hybrydą cięcia forhendu i drop-shota. To spowodowało próbę podania, którą Shnaider w pełnym rozciągnięciu wyrzucił z gry.
„W zeszłym miesiącu poruszam się znacznie lepiej” – powiedziała Pegula, która wygrała 13 z ostatnich 14 meczów na korcie twardym, w tym zwycięstwo w Toronto. „Naprawdę pomogło mi to utrzymać się przy wielu punktach, setach i grach oraz zachować niesamowitą regularność”.
💎 Z @JPegula Zegarek De Bethune za 99 000 dolarów po zaawansowany technologicznie zegarek Bianchet Grigora Dimitrowa to akcesoria tenisowe na zupełnie nowym poziomie.
— TENIS (@Tenis) 2 września 2024 r
9 zegarków nieziemskich, które można zobaczyć u graczy na stronie #USOpen ⤵️ https://t.co/g9UtUzEbmu
Pegula jest też zadowolona ze stanu swojego serwisu, który w nadchodzących dniach może być kluczowy. Chociaż nigdy nie będzie rzucała asami jak finalistki igrzysk olimpijskich Qinwen Zheng i Donna Vekic, zaufanie do jej ręki może tylko pomóc Peguli pokonać tę słabość.
„Służę całkiem nieźle” – powiedziała. „Nawet jeśli to nie działało, w pewnym sensie wyrywałem się z meczów serwisowych, serwując mądrze lub dobrze w ważnych momentach, takich jak dzisiaj, kiedy ona wracała naprawdę dobrze. Powiedziałbym, że to te dwie rzeczy (ruch i serwis). Jeśli spojrzę wstecz na poprzednie lata, teraz radzę sobie lepiej.
Czy ulepszenia w końcu pomogą jej zdobyć bilet do półfinału i dalej, gdy na jej drodze staną albo czołowa rozstawiona Iga Świątek, albo Ludmiła Samsonowa z numerem 16?
„Wiem, że nie chcesz banalnej odpowiedzi” – powiedziała. „ale to tylko jeden mecz na raz i każdy dzień jest inny”.
Dla wieloletniego ćwierćfinalisty Wielkiego Szlema trochę inne uczucie może być po prostu mile widzianym wzmocnieniem.