Rozstawiona na czwartym miejscu Amerykanka odparła dzielny wysiłek swojego kochającego boisko na trawie rodaka.
UCHWYT NA RAKIETY: Wybierz typy na Wimbledonie, a możesz wygrać duże pieniądze!
Pomaga być nisko nad ziemią na Wimbledonie, gdzie odbicie piłki nie jest takie, jak wszędzie indziej. W tym sensie mierząca 5'2' Lauren Davis ma wbudowaną przewagę podczas rywalizacji w All England Club. Znalazło to potwierdzenie w jej wynikach: w siedmiu występach na Wimbledonie 29-latka wygrała tylko jedną pierwszą rundę przegrała i dwukrotnie dotarła do trzeciej rundy, mimo że nigdy nie uplasowała się wyżej niż 26. miejsce na świecie.
Ale w żadnym innym sensie Davis – obecnie zajmujący 46. miejsce – nie powinien stanowić problemu dla Jessiki Peguli. Rozstawiona z numerem 4 na Wimbledonie nie przegrała meczu pierwszej rundy turnieju wielkoszlemowego od jesiennej edycji Rolanda Garrosa w 2020 roku i dotarła do ćwierćfinału w czterech z ostatnich sześciu turniejów wielkoszlemowych. (Jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym nie dotarła do elitarnej ósemki: Wimbledon.) Wciąż poszukując prawdziwego przełomu, czołowa Amerykanka w tenisie ma duże doświadczenie w wielkich meczach i wie, jak to jest mieć cel jej plecy.
Davis nigdy nie ułatwiała Peguli, wykorzystując wyjątkowe pokrycie kortu, aby utrzymać żywe wymiany i uderzając jej forhendem od początku do końca. Mimo to Pegula zebrał pierwszego seta w zaledwie 26 minut i zdobył trzy punkty meczowe w dogrywce drugiego seta.
pomalowane buty do tenisa
Ale kiedy wszystkie trzy punkty meczowe wyparowały, jak płyn z pucharu Pimma, a Davis imponująco zdobył 74-minutowego drugiego seta, Pegula musiał się zastanawiać nad możliwością poważnego potknięcia.
Pegula zachowywała koncentrację podczas kilku próbnych odcinków.
© Getty Images
Bardziej niepokojące dla Peguli była pierwsza partia trzeciego seta. Przy dwójce, po tym, jak odpowiedziała na kilka podskoków Davisa swoim jeszcze lepszym uderzeniem z dotyku, Pegula z łatwością spojrzała znad głowy w okolice siatki – tylko po to, by uderzyć piłkę z powrotem do Davisa. Potem był jakiś Peak Davis, który ostatecznie zdobył punkt dzięki zwinnemu uderzeniu i który przełamał serwis w ośmiominutowej grze. Frustracja zdawała się narastać w Peguli — opanowanej zawodniczce, ale takiej, która nie potrafi zinternalizować wszystkich swoich emocji.
„Czułem się dobrze, przechodząc do trzeciego [seta], mimo że w drugim miałem punkty meczowe” – powiedział Pegula. „Mam na myśli to, że jest naprawdę twardą zawodniczką, rozegrała kilka niesamowitych punktów.
„Myślę, że jest również bardzo dobrą zawodniczką na boisku trawiastym. Kiedy robi się gorąco, jest naprawdę ciężko. Jej piłka ślizga się bardzo nisko po korcie”.
służyć mistrzowskiemu tenisowi
Ale trzeba przyznać Peguli, że od razu przerwała serię gorących zagrań Davisa, przełamując się z powrotem od 30-0 w dół. Trzeci set nigdy nie był łatwy, może z wyjątkiem ostatnich dwóch gemów – przełamania Peguli w wieku 15 lat i zatrzymania Peguli w wieku 15 lat – ale wykonała zadanie.
„Po prostu utrzymałam koncentrację, nie byłam zbyt sfrustrowana i byłam w stanie po prostu to wyciągnąć” - powiedziała Pegula po swoim zwycięstwie 6-2, 6-7(8), 6-3.
Moc i precyzja od @JPegula 👌
— Wimbledon (@Wimbledon) 3 lipca 2023 r
Amerykanka pokonała Lauren Davis 6:2, 6:7(8), 6:3 i awansowała do drugiej rundy #Wimbledon pic.twitter.com/lccYsYpyx4
To nie był pierwszy przypadek zdolności Peguli do zresetowania się – przychodzi na myśl jej szalona wygrana z Iriną-Camelią Begu na początku tego roku w Charleston, w którym przegrała 10 kolejnych meczów, zanim wygrała finałową szóstkę – ani nie będzie to jej ostatni .
Po tym meczu Pegula podsumowała swoje niezwykłe odbicie kilkoma prostymi słowami: „ Jestem po prostu twardy”.
Legendy jutra na hulu
Co ona sobie dzisiaj wymyśliła?
„Myślę, że tym, co mnie wyrwało, było to, że byłem na dole [przerwa i] 30-Love, rzuciłem wyzwanie, a piłka wyglądała, jakby była znacząco autowa, gdzie sędzia nawet ją unieważnił i było w i trochę się wkurzyłem” – powiedział Pegula ze śmiechem. „I nie wiem, myślę, że to trochę jak„ trochę wkurzony ”- to znaczy dla mnie bycie wkurzonym nie jest takie złe. już teraz.' Właśnie się załamałem. To 30-Love.
„Byłem w stanie przerwać tę grę, utrzymać, przejąć kontrolę nad meczem. Nie wiem, byłem w stanie znaleźć tam mały moment, w którym mogłem się trochę ruszyć tylko dlatego, że byłem trochę zirytowany tym punktem, tą okolicznością”.
Trochę się wkurzyłem... To znaczy, dla mnie bycie wkurzonym nie jest takie złe. Jessica Pegula ze śmiechem
właściwy serwis tenisowy
Pegula, która przegrała w trzeciej rundzie Rolanda Garrosa z ewentualną wicemistrzynią Karoliną Muchovą, rozegrała trzy pojedyncze mecze na trawie zmierzające do Wimbledonu (w Eastbourne) i pięć w klasyfikacji generalnej, licząc swoje zwycięstwa w grze podwójnej z Coco Gauff. Jej brak sukcesu w SW19, a nawet jej dzisiejsze zmagania, mogą budzić niepokój, ale jedna rzecz przemawia na jej korzyść: remis. Jej rozstawienie przez jakiś czas trzyma ją z dala od największych talentów w grze, a wielu niebezpiecznych pływaków znajduje się w innych ćwiartkach drabinki. Następna przeciwniczka Peguli, Cristina Bucșa, właśnie wygrała swój pierwszy mecz na Wimbledonie w dogrywce w trzecim secie.
Ale Pegula również nie weźmie tego za pewnik, biorąc pod uwagę jej niedawne wczesne wyjście z turnieju wielkoszlemowego i szansę, jaką ma, biorąc pod uwagę jej pozycję w grze. To niezwykłe widzieć czwartego w rankingu gracza na świecie rozpoczynającego najważniejszy turniej na świecie z dala od najlepszych kortów, ale pochodzący z Buffalo, jak wielu, przyjął to ze spokojem.
„Lubię być pierwsza” — powiedziała Pegula o swoim starcie na korcie 2 o godzinie 11:00. „Lubię od razu znać swój los”.
Jak powiedział kiedyś słynny Anglik: „Jesteśmy panami naszego losu”. Czy zadanie, które zostało postawione przed Pegulą, przerasta jej siły?