W ciągu ostatnich 10 dni Kvitova przypomniała nam, jak skuteczne może być jej leworęczne połączenie siły i celności.
Nieco ponad rok temu pozycja Petry Kvitovej dorównywała jej wieku. 8 marca 2022 roku skończyła 32 lata. Trzynaście dni później rozpoczęła Miami Open z tym samym numerem obok swojego imienia. Nie było to terytorium, na którym gracz o historii i kalibrze Kvitovej powinien zajmować.
Czy to było? W końcu 12 miesięcy temu Kvitova wydawała się być przede wszystkim wysoko cenionym przodkiem współczesnej marki mocy wyjściowej, prezentowanej ostatnio i z mocą przez takie obecne gwiazdy, jak Iga Świątek, Aryna Sabalenka i Elena Rybakina. Jako dwukrotna mistrzyni Wimbledonu Kvitova może nadal mieć swoje chwile, ale czy po raz kolejny może wygrać wielkie tytuły? Mało prawdopodobne w Miami, gdzie najlepsze osiągnięcia Kvitovej w 12 wcześniejszych występach to zaledwie trzy dojścia do ćwierćfinału.
Ale w ciągu ostatnich 10 dni Kvitova przypomniała nam, jak skuteczne może być jej leworęczne połączenie mocy i celności. Umiejętności Kvitovej były widoczne w dzisiejszym finale, kiedy pokonała Rybakinę po godzinie i 42 minutach 7:6 (14), 6:2. To był 30. tytuł singla Kvitovej w karierze i po raz pierwszy od 21 września ponownie znalazła się w pierwszej dziesiątce. W wieku 33 lat jest najstarszą kobietą, która wygrała Miami Open od czasu Sereny Williams w 2015 roku.
„Myślę, że bardzo pozytywnie odbieram to, że wciąż mogę konkurować z najlepszymi” – powiedziała Kvitova. „Świat tenisa jest po prostu bardzo szybki i nie mogę tak naprawdę stać i patrzeć na to trofeum przez cały czas, ale oczywiście muszę iść do przodu, tak jak wszyscy. Wiele to dla mnie znaczy, że nawet w moim wieku wciąż mogę wygrać wielki turniej. To jest najważniejsze”.
Ze 102 minut meczu 80 z nich zajęło miejsce z tyłu do 22, które składały się na dogrywkę w pierwszym secie. Rzeczywiście pasowało, że legenda boksu Mike Tyson był pod ręką, aby zobaczyć, jak ta dwójka walczy od stóp do głów. Kvitova i Rybakina grali wzorowo w tenisa z pierwszego uderzenia, a każdy z nich często udowadniał niezbywalną przesłankę, że dwa najważniejsze uderzenia w tenisie to serw i odbiór.
otwarte drzwi samochodu z piłką tenisową
Pierwsze trzy punkty serwisowe Rybakiny w dogrywce to asy. Wszystko wskazuje na to, że w dogrywce utrzyma pięć stałych punktów. Za każdym razem Kvitova miała odpowiedź, nigdy nie wycofując się z ziemi ani przy swoim serwisie – szczególnie szerokim na korcie reklamowym, który zwykle otwiera kort na zabójczy forhend. Mając własnego piątego seta przy serwie 15:14, Kvitova przejęła kontrolę nad bazową wymianą na tyle dobrze, by wydobyć forhend Rybakiny z siatki.
„To było jak jedna mini przerwa, a potem druga i po prostu graliśmy dalej” — powiedziała Kvitova. „Chodzi mi o to, że całkowicie straciłem kontrolę nad tym, kto serwuje, a kto nie, kiedy zmieniamy strony i tak dalej”.
To był pierwszy remis od ośmiu prób, które Rybakina przegrał przez cały rok. „Przyzwyczajenie się do jaj Petry zajęło mi trochę czasu” — powiedziała Rybakina. „Poza tym gra bardzo słabo i nie jest łatwo przeciwko niej. A także spróbować czytać serwisy, jest leworęczna, więc to już jest swego rodzaju przewaga, bo ostatni mecz grałam prawą, więc nie było łatwo. I grała naprawdę dobrze”.
Kvitova zdobyła w finale niesamowite 75% punktów za drugi serwis przeciwko Rybakinie.
© 2023 Getty Images
Pnąc się po szczeblach kariery, Rybakina wykazała się nadprzyrodzonym spokojem, pozornie nieludzkim opanowaniem i emocjonalnym spokojem. Ale gdy zaczął się drugi set, Rybakina spotkała to samo, co wielu tenisistom na każdym poziomie umiejętności. Po przegranej pierwszym ciasnym secie jej energia opadła. Dla gracza, który polega głównie na dynamicznych uderzeniach piłki, a nie na jej odzyskiwaniu lub zmianach prędkości i rotacji, może to okazać się wyjątkowo śmiertelne. Tak więc Kvitova szybko prowadziła 3:0 i otworzyła mecz.
Jedyną potencjalną przeszkodą w sprincie Kvitovej do drugiego seta był serw przy stanie 2:0, 30:40. Kvitova pokonała tego break pointa w rzadki sposób w tym meczu. Obaj gracze dotarli do siatki, ale Kvitova okazała się bardziej zręczna, uderzając z woleja bekhendowego pod kątem, co spowodowało, że Rybakina popełnił błąd z woleja forhendowego. Chociaż Rybakina od czasu do czasu wykazywała się rozsądnymi umiejętnościami w przedniej części kortu, ciekawe będzie, jak poprawi i wykorzysta swoją grę przy siatce w nadchodzących latach. Prowadząca 3:1 Kvitova zdobyła 12 z 13 punktów, kończąc mecz swoim pierwszym mistrzowskim punktem, kiedy forhend Rybakiny poleciał daleko.
Ogólnie uważa się za udany wysiłek, gdy gracz wygrywa ponad 50 procent punktów za drugi serwis. Ale podczas gdy Rybakina zdobyła godne pochwały 52 procent, Kvitova wypadła z listy przebojów, zdobywając 75 procent.
„Myślę, że drugi set nie był łatwy po pierwszym secie” – powiedziała Rybakina. „Myślę, że po drugie, miała też większą swobodę w uderzaniu, może ryzykowała trochę więcej. Tak, myślę, że w drugiej po prostu nie byłem zdyscyplinowany i trochę się spieszyłem. ”
„Cały czas pojawiają się młode” – powiedziała Kvitova. „Trudno jest stawiać im czoła przez cały czas. To bardzo męczące.
Tak więc Rybakinie zabrakło jednego zwycięstwa do zostania piątą kobietą, która wygrała „Sunshine Double” (pozostali to Stefanie Graf w ’94 i 96, Kim Clijsters ’05, Victoria Azarenka ’16 i Świątek w zeszłym roku). Począwszy od biegu o tytuł na Wimbledonie w zeszłym roku, Rybakina wyrosła na znaczącą zawodniczkę, obecną i przyszłą.
Ale dziś przeszłość ponownie znalazła się w centrum uwagi.