Obaj Amerykanie osiągnęli różne rzeczy na różne sposoby – i chcą tego, co ma drugi.
NOWY JORK — Dwie Amerykanki, które mają coś do udowodnienia, choćby sobie, spotkały się w czwartek w meczu drugiej rundy turnieju US Open. Ale motywacja do jazdy nie mogła być bardziej odmienna.
Sofia Kenin to 25-letnia była cudowna osoba, w wieku 21 lat mistrzyni Wielkiego Szlema, która po kilku burzliwych i frustrujących latach próbuje powtórzyć swoje dni świetności. Jessica Pegula ma 30 lat i uczy się stosunkowo powoli, ale systematycznie, a dzięki temu stała się podstawą gry na szczycie (obecny ranking: nr 6). Jednak w ostatnich sześciu przypadkach zatrzymywała się na progu półfinału Wielkiego Szlema.
Która sytuacja jest większym wyzwaniem?
30 za 30 xfl oglądaj online
Pegula zaśmiał się na to pytanie i powiedział: „Nie wiem, jak na to odpowiedzieć. Myślę, że wszyscy mamy swoje własne wyzwania i problemy, z którymi musimy się uporać, więc trudno mówić o tym, kto ma trudniejszą sytuację.
Po chwili namysłu dodała: „Ale jeśli chodzi o mnie, myślę, że właśnie wykorzystałam dużo konsekwencji i pewności siebie, których może ostatnio nie miała tak wiele, najlepiej jak umiałam”.

Jessica Pegula ma nadzieję przerwać passę sześciu porażek z rzędu w ćwierćfinale Wielkiego Szlema.
© AP
To także było tak dobre podsumowanie meczu, jak tylko można było oczekiwać. Kenin wygrał oba poprzednie spotkania, ale było to w 2021 roku, kiedy Kenin był w ogniu. Od tego czasu Pegula, żółw i zając Kenina, przeszła długą drogę, a jakość i niezawodność, którą kultywowała każdego dnia, pokazały, że.
Chociaż nie był to jak dotąd najlepszy występ Peguli, nie poddawała się i wykorzystywała błędy i chwilowe błędy w grze Kenina, aby wygrać 7-6(4), 6-3.
Żadna z kobiet nie okazała na początku zaciekłego zamiaru. Pegula przełamała się w drugiej partii, ale szybko odrobiła straty po niechlujnej grze Kenina. Kobiety ponownie zamieniły się breakami na 3-all, ale potem uspokoiły się i utrzymały serwisy, aby doprowadzić do tie-breaka. To właśnie pokazała klasę Peguli i niezdolność Kenina do zamykania zajęć.
Kenin popełniała błędy w obu punktach, a serwowała od stanu 2:1 w przerwie, co zapewniło Peguli przewagę, która pomogła jej dotrwać do końca seta. Kenin przełamał Pegulę, a następnie utrzymał ją na początku drugiego seta, ale Pegula przełamał na 2-2, a następnie przegrał cztery z pięciu ostatnich gemów. Każda z kobiet miała siedem break pointów, a Pegula zdobyła tylko o jeden (4) więcej niż Kenin. Dzielący ich margines nie był zbyt szeroki.
„Ona jest mistrzynią Wielkiego Szlema” – powiedziała Pegula. „Ona wie, że może grać na wysokim poziomie i mam wrażenie, że w tym roku gra nieco solidniej. Oczywiście Sofia nadal może grać świetny tenis i czuję, że jest w stanie zdenerwować wielu czołowych graczy.

Sofia Kenin pokonała w pierwszej rundzie mistrzynię US Open 2021 Emmę Raducanu.
© 2024 Roberta Prange’a
„Przegrałem z kimś, kto gra niesamowicie w tenisa, więc nie mogę być dla siebie zbyt surowy” – powiedział Kenin. Mogłoby być inaczej, gdyby w pierwszym secie kilka rzeczy poszło po mojej myśli. Nawet gdy w drugiej połowie miałem przewagę, ona utrzymywała stały poziom, z pokerową twarzą i bez wzlotów i upadków w emocjach.
Opanowanie stało się jednym ze znaków rozpoznawczych Peguli i dobrze jej służy, gdy mierzy się z rywalami, którzy wnoszą do stołu większą siłę, którzy mogą atakować jej serwis i zmusić ją do rezygnacji z wzorzystego, precyzyjnego tenisa, w którym jest najlepsza.
Zimno Peguli pękło tylko raz podczas meczu, kiedy w pierwszym secie uderzyła rakietą – trzeba przyznać, że bez wielkiego przekonania – o ziemię po niewymuszonym błędzie. Dało to Keninowi break point, który mógł zaowocować prowadzeniem 5:3. Pegula wzmocniła jednak swoją grę i wytrzymała. Znowu był ten margines.
zasady punktacji w badmintonie
Czy to nowa, bardziej emocjonująca Pegula, którą widzimy?
Krzyżówka dotycząca ustawienia tenisa
Widzieliśmy, jak zalała się łzami podczas uroczystości na korcie po zwycięstwie w pierwszej rundzie nad Shelby Rogers, meczu, który zakończył karierę zawodniczki z Południowej Karoliny w grze pojedynczej. Nawet Rogers, sama podekscytowana odejściem na emeryturę, była zaskoczona, widząc płaczącą Pegulę.
„Nie mogę uwierzyć, że płakałam więcej niż Shelby” – powiedziała Pegula. „Myślała: «Jak? Co?”. Odpowiedziałem: „Tak, nie wiem, bardzo mi przykro”.
Naprawdę płakałem, kiedy Jessica Pegula bardzo się wzruszyła po pokonaniu swojej dobrej przyjaciółki Shelby Rogers w finale #USOpen mecz
— Dan Leach (@DanLeachDTM) 28 sierpnia 2024 r
Dlatego sport jest tak cholernie piękny
Trzy brawa dla Shelby za wspaniałą karierę. Zawsze reprezentował ten sport i amerykański ‚127482;’ tenis tak dobrze pic.twitter.com/vJQkFLwuAO
Pegula nie ma jednak zamiaru w najbliższym czasie zacząć wrzeszczeć na urzędników sądowych, rzucać krzesłami na boisko ani złościć się przed przełożonymi. W rzadkich przypadkach, gdy ma wrażenie, że wyraziła się zbyt ekspresyjnie, recenzja wideo uspokoi jej umysł. („Ja na to: «To nawet na nic nie wygląda». [Inni] ludzie nawet tego nie zauważają, bo wygląda to normalnie.”)
Pegula nie zazdrości też graczom, którzy mogą swobodnie dać upust swoim emocjom. Zwykle to inni zwracają się do Peguli, aby powiedzieć, że są zazdrośni o to, jak „równowaga” jest pod przymusem.
„Może byłoby zabawniej, gdybym mogła być Benem (Sheltonem), nawet Coco (Gauff) lub Tiafoe” – powiedziała. „Ale po prostu nie mogę. Czasami, kiedy naprawdę się nakręcam, czuję się zmęczony. To wyczerpujące, bo muszę wywoływać w sobie tyle emocji, bo taki nie jestem. Chyba po prostu staram się pozostać w mojej małej bańce osobowości.
Ta bańka okazała się ochronna i odegrała rolę w jej sukcesie. W pewnym sensie wszyscy czołowi gracze żyją w bańce komfortu, którą Kenin ma nadzieję ponownie stworzyć dla siebie. W jej przypadku jest to bańka zaufania. Pewność siebie, którą kiedyś miała jako swobodnie swingująca 21-latka.
Można by pomyśleć, że spojrzenie wstecz na to, co osiągnęła, może być dla Kenina inspiracją, ale pamięć ma ograniczoną użyteczność.
Wierzę, że mogę to powtórzyć” – powiedziała. „Jestem wdzięczny za ten moment, ale staram się nie wracać do tego zbyt często i muszę spróbować iść dalej i zbudować to, co mam teraz”.