Nadal zepchnięty do czterech setów przez walczącego Monfilsa
14-krotny mistrz Wielkiego Szlema, Rafael Nadal, powrócił do ćwierćfinału Australian Open po zwycięstwie 6-3, 6-3, 4-6, 6-4 nad szóstym rozstawionym Gaelem Monfilsem w Melbourne w poniedziałek. Dziewiąte rozstawienie trafiło 21 zwycięzców i popełniło 27 niewymuszonych błędów w tym trwającym 2 godziny 55 minut konkursie, aby awansować do ostatniej ósemki pierwszego Majora po raz pierwszy od 2015 roku.
Rafa wydawał się zmierzać do zwycięstwa w prostych setach, dopóki nie zamrugał pod sam koniec trzeciego seta, co pozwoliło Monfilsowi wrócić do tego meczu.
Nadal spotka się z trzecim rozstawionym Milosem Raonicem, graczem, z którym przegrał w ćwierćfinale Brisbane International w trzech ekscytujących setach nieco ponad dwa tygodnie temu.
Rafa dochodzi do siebie po powolnym starcie
To nie był najlepszy start dla mistrza z 2009 roku. Rafa po raz kolejny cierpiał na powolny start i już w pierwszym meczu meczu stanął w obliczu przełomu. Tak jak to robił wiele razy wcześniej, Hiszpan szybko odkrył, że nie tylko utrzymał, ale nawet przełamał Monfils w następnym meczu, prowadząc 2-0.
Rafa dostał kolejny breakpoint, a Monfils serwował na 1-4, ale Francuzowi udało się wykręcić z kłopotów. Z zamkniętym dachem, warunki wewnętrzne nie wykoleiły Hiszpana, który tradycyjnie nie osiąga doskonałych wyników w pomieszczeniach.
Monfils zapewnił rozrywkę tłumowi cudownym bekhendem połączonym z lobem, podczas gdy Rafa służył do występu. To nie mogło wstrząsnąć dziewiątym graczem, który wkrótce zgarnął seta, 6-3 z forhendem w dół linii, na który Monfils nie zdołał wrócić.
Rafa nigdy nie ustępował i kontynuował z takim samym zaangażowaniem w każdy strzał, nawet w drugim secie. Znalazł bardzo wczesny przełom i awansował 2-0, ponieważ Monfils wciąż wyglądał na roztrzęsionego.
Monfils pokazuje swoją siłę ognia, gdy Rafa mruga
Monfils, któremu do tej pory brakowało planu gry, w końcu znalazł dodatkowy sprzęt w szóstej grze i wrócił do wyrównania, 3-3. Radość była jednak krótkotrwała, ponieważ Rafa ponownie załamał się w następnym meczu, aby odzyskać impet.
14-krotny zwycięzca Wielkiego Szlema kontynuował atak, przesuwając Monfilsa na boki forehandami i zakończył drugiego seta z identycznym wynikiem 6-3.
W trzecim secie było to lepsze show od szóstego rozstawienia, które zapobiegło wczesnej kapitulacji, w przeciwieństwie do poprzednich dwóch setów. Wymusił nawet dwójkę na serwisie Rafy w piątym gemie, chociaż południowa łapa się utrzymała.
Pod presją swojego wybitnego rywala Monfils zastosował kilka taktyk serwu i woleja, aby utrzymać seta na serwu do 4-4.
To właśnie w dziewiątym meczu cierpliwość i wytrwałość Francuza zostały ostatecznie nagrodzone, gdy Rafa rozegrał słaby mecz serwisowy. Monfils przełamał dziewiąte rozstawienie, aby mieć szansę na zaserwowanie trzeciego seta.
W dramatycznym dziesiątym meczu Monfils przegrał 0-40 na swoim serwisie, po czym wyszedł z kłopotów i zgarnął seta, 6-4.
To przyniosło Francuzowi nowe życie i zaatakował Nadala z upoważnieniem do wylania pierwszej krwi w czwartym secie. Ponieważ Rafa wyglądał na nieco pasywnego, Monfils wykorzystał swoje szanse na awans o cal do 4-2.
Były światowy numer 1 w końcu znalazł swoją szansę w ósmym meczu seta. Ta agresja, która zniknęła z jego rakiety, powróciła i Rafa jechał na płonącym bekhendem, aby się wyłamać.
Nadal zdobył punkt meczowy w serwisie Monfils w następnym meczu, który Francuz skasował. Rafa nie musiał długo czekać na zdobycie drugiego punktu meczowego i przerobił go, gdy bekhend Monfilsa popłynął szeroko.