Rozstawiona z czołówki szybko poradziła sobie z rywalką Marią Sakkari, mimo że wyraziła niezadowolenie z powodu budowy w ostatniej chwili Estadio Paradisus, kortu centralnego GNP Seguros WTA Finals w Cancun.
Aryna Sabalenka zamieściła wpis na Instagramie po dominującym występie podczas finałów GNP Seguros WTA w Cancun, aby wyjaśnić komentarze, które przedstawiła podczas niedzielnej konferencji prasowej po meczu.
„Jestem szczęśliwy, że udało mi się dziś wieczorem zachować koncentrację, pokonać warunki i dobrze zagrać” – napisał numer 1 świata po rozbiciu 6:0, 6:1 rozstawionej z numerem 8 Marii Sakkari. „Muszę jednak powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowany WTA i dotychczasowymi doświadczeniami z finałów WTA. Jak powiedziałem na dzisiejszej konferencji prasowej, jako zawodnik naprawdę czuję się lekceważony przez WTA. Myślę, że większość z nas tak robi. Nie takiego poziomu organizacji spodziewamy się podczas finałów.
„Szczerze mówiąc, nie czuję się bezpiecznie poruszając się po tym korcie przez większość czasu, odbicie nie jest w ogóle spójne, a dopiero wczoraj po raz pierwszy mogliśmy ćwiczyć na tym korcie. Jest to dla mnie po prostu nie do zaakceptowania, gdy stawka jest tak wysoka, a stawka jest tak wysoka”.
Sabalenka, czołowa rozstawiona w Cancun, wyraziła konsternację z powodu chaotycznego charakteru tego miejsca, zwłaszcza faktem, że Estadio Paradisus był ukończony dopiero w weekend przed rozpoczęciem rozgrywek systemem „każdy z każdym”.
„No cóż, nie jestem szczęśliwa, że nie mogliśmy ćwiczyć na korcie meczowym, czyli tak jak na stadionie” – powiedziała podczas wywiadu z okazji Dnia Mediów. „Myślę, że to nie jest poziom na WTA Finals. Mamy dzisiaj dosłownie godzinę, jakieś 45 minut, żeby wypróbować stadion. To coś, z czego nie jestem zadowolony. Jestem pewien, że pozostali gracze również nie są zadowoleni.”
IG/@sabalenka_aryna
Z większą stanowczością poruszyła tę kwestię na konferencji prasowej po meczu, pomimo 74-minutowego zwycięstwa nad Sakkari, do którego miała zaledwie punkt wygranej 6:0, 6:0.
„To kolejny poziom braku szacunku ze strony WTA wobec zawodników, ponieważ czasami nie czują się oni nawet bezpiecznie poruszając się po tym korcie. To nie jest poziom, jakiego oczekuję od finałów WTA” – powiedziała, po czym dodała sarkastycznie: „I mam na myśli, że jestem szczęśliwa. To znaczy, dziękuję, dziękuję za wyzwanie, przed którym teraz stoję, a mianowicie nauczenie się, jak szybko dostosować się do warunków. Dziękuję za to. Nie tego jednak oczekuję od turnieju na tak wysokim poziomie. Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę to wszystko zignorować i zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby wygrywać, wygrywać, zdobywać każdy punkt, który gram.
podstawy badmintona
Obecna fanka Australian Open starała się załagodzić sytuację w mediach społecznościowych, twierdząc, że jej frustracja nie wynikała ani z samego turnieju, ani z entuzjastycznych fanów, którzy mimo to przybyli do Cancun, ale z powodu trasy koncertowej związanej z jej późną decyzją o wyborze miejsca gospodarza wydarzenia. wydarzenie centralne.
„Zdecydowanie chcę wyrazić swoje uznanie dla lokalnych organizatorów turniejów, wszystkich, którzy budowali kort w ostatniej chwili i wszystkich, którzy pracują tu przy wydarzeniu” – napisała. „Wiem, że to nie ich wina i chcę, żeby oni wiedzieli, podobnie jak wszyscy meksykańscy fani, że ich kocham i doceniam. Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem w Meksyku, jestem po prostu zdenerwowany WTA i tą sytuacją.
Sabalenka, która w 2022 roku zajmowała drugie miejsce w turnieju rozgrywanym w Fort Worth w Teksasie, będzie dążyć do zapewnienia sobie miejsca w półfinale finałów WTA drugi sezon z rzędu. Jej następną rywalką będzie Jessica Pegula, gdy rozgrywki Bacaclar Group zostaną wznowione we wtorek.