Białorusinka wygrała swój pierwszy turniej od Australian Open i jako potencjalna faworytka zmierza do US Open.
Do niedawna rok 2024 Jessiki Peguli niewiele przypominał jej rok 2023. Miała nowy trener , a jej wyniki nie przypominały zawodniczek z Top 5, którymi zajmowała się przez cały ubiegły rok. Przegrała w drugiej rundzie Australian Open i z powodu kontuzji ominęła Rolanda Garrosa. Jakiś zachęcający do rozpoczęcia sezonu trawowego zakończył się porażką w drugiej rundzie Wimbledonu. Jej igrzyska olimpijskie były ponure, ponosząc straty w drugiej rundzie w grze pojedynczej i podwójnej. Mówiąc prosto, nie brała udziału w turniejach, które były najważniejsze dla niej, jej fanów i krytyków.
Potem przyszła Kanada. Zaczynając w Toronto, Pegula odniosła dziewięć zwycięstw z rzędu, aby obronić tytuł National Bank Open i dotrzeć do finału Cincinnati Open. Bezkompromisowo pokonała Karolinę Pliskovą, Peyton Stearns i Dianę Shnaider i przedarła się przez Amandę Anisimovą, Karolinę Muchovą, Leylah Fernandez i Paulę Badosę. Pomiędzy dwoma turniejami na kortach twardych na 1000 poziomach znów wyglądała na pewną siebie, na swój własny, szlifujący sposób. Wyglądała na zawodniczkę, która we właściwym dniu jest w stanie pokonać każdego. Po raz pierwszy wyglądała jak Pegula około 2023 roku.
Potem przyszedł poniedziałek w Cincy. I choć ten dzień nie poszedł po myśli Peguli, jej porażka 6:3, 7:5 z nieformalną Aryną Sabalenką przypomniała coś innego z 2023 roku: finały WTA. Amerykanka wygrała wtedy cztery mecze z rzędu – w tym jeden z Sabalenką – zanim w finale została pokonana przez Igę Świątek.
Otwarte w Cincinnati
Wynik F - Singiel kobiet 6 7 3 5Pomimo swojej renesansowej kariery w Ameryce Północnej, 30-latka prawdopodobnie nie będzie czuła się komfortowo, zdobywając dziewięć zwycięstw, a nie 10. Sabalenka (a jeśli już o tym mowa, Świątek) to typ zawodnika, z którym Pegula musi sobie poradzić w aby osiągnąć swój ostateczny cel, jakim jest zdobycie tytułu Wielkiego Szlema. To standard, który ustanowiła, mimo że w sześciu próbach nie dotarła jeszcze do półfinału Wielkiego Szlema.
Ale jeśli Pegula lub jakikolwiek inny gracz natknie się na tę wersję Sabalenki w finałowej czwórce turnieju głównego? Zapomnij o tym.
Dwukrotny obrońca tytułu mistrza Australian Open automatycznie wykonywał serwis. W pierwszym secie Sabalenka zdobyła 15 z 17 punktów po pierwszym serwisie, a Pegula tylko sześć odbiła. w grę , na kanał tenisowy. Tylko raz złamała Pegulę, ale to wystarczyło, aby objąć dominującą przewagę.
racquetball solo
Zanim Sabalenka osiągnęła stan 6:3, 5:3, zdobyła 27 lub 29 punktów za pierwszy serwis (93,1%).
„Nie jestem pewien, czy ktokolwiek jest w stanie to wytrzymać, gdy zawodnik gra tak dobrze” – powiedziała Lindsay Davenport z Sabalenki z Tennis Channel, odnosząc się do najwyżej ocenianej drużyny Świątka Półfinał przegrany 6:3, 6:3 do uderzającego Białorusina.

Sabalenka przystąpi do US Open po zwycięstwie w ostatnim turnieju major na kortach twardych i dotarciu do dwóch finałów turniejów dostrajających na kortach twardych (Waszyngton, DC i Cincinnati).
Ale podobnie jak Sabalenka w meczu ze Świątkiem, zaostrzyła się, gdy mecz był już prawie zakończony. Nie zajęło jej to 10 punktów meczowych , ale została wyrwana znikąd i była o krok od wpuszczenia Peguli i partyzanckiego tłumu USA z powrotem do finału.
Jednak równie szybko świat nr 3 złamał Pegulę i rozegrał konkurs w czystą godzinę i 15 minut. Obaj gracze z pewnością udają się do Flushing Meadows i ze sprzętem WTA od tego letniego odcinka. Jednak remis należy do Sabalenki, choć w poniedziałkowe popołudnie nie musiała wygrać żadnego.
„Zabawne, Andrew [Krasny, emcee Cincinnati Open] powiedział Aryna, a ja myślałem, że powiedział Serenę” – zaśmiała się Pegula podczas przemówienia o wicemistrzostwie. „Ale dzisiaj czułem się jak Serena, biorąc pod uwagę sposób, w jaki tam służyłeś.
„Nie wiem, może chciałem dziś Serenę zamiast Aryny”.