Numer 1 na świecie przegrał zaledwie trzy mecze z Mirrą Andreevą, aby wygrać osiemnasty mecz z rzędu w Melbourne, upamiętniając wynik migawką z kortu.
Jeśli obraz jest wart 1000 słów, z łatwością można nim podsumować 62 minuty, które Aryna Sabalenka spędziła, wygrywając 18. mecz z rzędu w Australian Open.
Dwukrotny obrońca tytułu szybko poradził sobie z rywalką Mirrą Andreevą, pokonując rozstawioną z numerem 14 6:1, 6:2 i awansując do trzeciego z rzędu ćwierćfinału na Rod Laver Arena.
paski podtrzymujące łokieć tenisisty
Sabalenka upamiętniała ten moment tak, jak robiła to przez cały pierwszy tydzień, robiąc polaroid przy pomocy prawdziwego aparatu – a nie iPhone’a w zasięgu wzroku – a później ujawniła, że zdjęcia stanowią część instalacji artystycznej, którą tworzy wraz z partnerem Georgiosem Frangulisem.
„Mój chłopak i ja wpadliśmy na pomysł, że przez cały rok będziemy zbierać zdjęcia polaroidowe i oprawiać je” – wyjaśniła na korcie Casey Dellacqua. „Mam nadzieję, że w tym roku będziemy mieli wiele fajnych chwil do zebrania i będziemy mieli fajne dzieła sztuki do powieszenia w domu!”
Australijski Otwarty
Wynik R16 - Singiel kobiet 6 6 1 2Biorąc pod uwagę jej doskonały występ w meczu przeciwko Andreevie, światowy numer 1 nie mógł wybrać lepszego medium. Po stoczeniu w trzeciej rundzie trudnego dwusetowego meczu z mistrzynią ASB Classic Clarą Tauson, była znacznie bardziej skupiona na meczu z Andreevą, którą pokonała dwa tygodnie temu w drodze do tytułu Brisbane International, ale przegrała zeszłej wiosny na gali Rolanda Garrosa.
„Zawsze są to trudne mecze z Mirrą. Jest taka młoda, ale taka dojrzała i gra tak świetnie w tenisa” – powiedziała. „Zawsze są to trudne walki z nią i jestem bardzo szczęśliwy, że przetrwałem ten trudny mecz w prostych setach”.
Pokazując swoją siłę na korcie, który szybko stał się jej popisowym kortem, Sabalenka uderzyła 15 zwycięzców, popełniając zaledwie 11 niewymuszonych błędów i czterokrotnie przełamała serwis w dwóch setach.
Najcięższy moment nastąpił, gdy Andreeva utrzymała trzy break pointy, które w drugim secie wyrównały po trzy gemy. Sabalenka uratowała całą trójkę i stamtąd pobiegła po zwycięstwo, notując ostatnie osiem spotkań z rozstawioną z numerem 18 Donną Vekic lub rozstawioną z numerem 27 Anastazją Pawluczenkową.
Zobacz ten post na Instagramie
Odnotowując ciężkie warunki w meczu z Tauson, Sabalenka była znacznie spokojniejsza w meczu z Andreevą, optymistycznie myśląc, że upał w Melbourne przyspieszy sytuację na tyle, aby pomóc jej zdobyć trzeci z rzędu tytuł Australian Open.
„Dzisiaj na korcie po prostu próbowałem odbić piłkę, a ona leciała jak rakieta!” wykrzyknęła.
Sabalenka miała także okazję pogratulować licznym super fanom, którzy przybyli na Happy Slam w strojach z motywem tygrysa w hołdzie dla Dziewczyny z tatuażem tygrysa.
„Myślę, że przez całe życie chciałem być inspiracją dla następnego pokolenia, być dobrym przykładem ciężko pracującego i wojownika. Chciałem zainspirować, może nie tylko kolejne pokolenia, ale także pomóc ludziom przetrwać trudne chwile.
Mam nadzieję, że spojrzą na mnie, zobaczą mój przykład i to, jak ciężko musiałem stawić czoła niektórym wyzwaniom. Mam nadzieję, że wezmą to za dobry przykład, gdy będą musieli stawić czoła własnym wyzwaniom.
Pomiędzy Sabalenką a historią stoją trzy wyzwania, w których może zostać pierwszą kobietą od czasów Martiny Hingis (1997-1999), która zdobędzie hat-tricka w trofeach Australian Open. To byłby moment dla Kodaka.