Aryna Sabalenka awansowała do szóstego półfinału, pokonując Madison Keys

Rozstawiona z numerem 2 przeszła przez ostatnie cztery mecze meczu, by dotrzeć do swojego drugiego półfinału na Wimbledonie i oddalić się od zwycięstwa, by zostać numerem 1 na świecie.



Rozmiar rakiety tenisowej dla 7-latka
ZOBACZ: Sabalenka rozmawiała z mediami po swoim drugim półfinale Wimbledonu.

I tak po prostu, to wszystko było Aryną.

Rozstawiona z numerem 2 Aryna Sabalenka miała kłopoty, gdy amerykańska Madison Keys rzekomo zbliżała się do ostatniego seta ćwierćfinału Wimbledonu, prowadząc 40-0 przy 4-2 w drugiej.



Sabalenka zdobyła stamtąd kolejne 12 punktów i ostatecznie przypieczętowała byłą finalistkę US Open 6-2, 6-4, aby utrzymać doskonały rekord 6-0 w ćwierćfinale Wielkiego Szlema, dotrzeć do drugiego półfinału w SW19 i zapewnić sobie zwycięstwo od przywłaszczenia sobie pierwszego miejsca w rankingu Igi Świątek.

„Szczerze mówiąc, chcę obu” – powiedziała Sabalenka poproszona o wybór między tytułem a czołówką rankingu. „Ale staram się skupić na sobie, ponieważ wiem, że jeśli zacznę myśleć o tych wszystkich rzeczach, stracę koncentrację na korcie, na mojej grze. Więc teraz staram się skupić na sobie i upewnij się, że za każdym razem, gdy jestem na korcie, przynoszę mój najlepszy tenis.

„Później zobaczymy, czy jestem gotowy, aby zostać numerem 1 na świecie, czy też jestem gotowy do gry w kolejnym finale”.



Regularnie obezwładniając potężnych Keys na korcie nr 1, Sabalenka, która nie była w stanie rywalizować na zeszłorocznych mistrzostwach z powodu zakazu All England Club dla rosyjskich i białoruskich sportowców, pomściła porażkę na trawie w 2021 roku i zarezerwowała półfinałowe starcie z Ons Jabeur, który zszokował broniącą tytułu Elenę Rybakinę w rewanżu finału z 2022 roku.

Po tym, jak Świątek odpadnie w ostatniej ósemce z Eliną Switoliną w środę, Sabalenka, która już prowadzi Polkę w rankingu WTA Race i wygrywa najważniejsze mecze w 2023 roku, musi po raz pierwszy awansować do finału i zostać numerem 1. Do tej pory w dużej mierze stawiła czoła wyzwaniu w ciągu tych dwóch tygodni, tracąc tylko jednego seta w drodze do ćwierćfinału przeciwko Keys, która cieszyła się najlepszym wynikiem Wimbledonu od 2015 roku.

Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez 𝗔𝗥𝗬𝗡𝗔 𝗦𝗔𝗕𝗔𝗟𝗘𝗡𝗞𝗔 🐯🎾❤️ (@sabalenka_aryna)



Rozpoczęła mecz z przerwą na rozpoczęcie meczu, Sabalenka prowadziła 5:1 z niezwykłą siłą odbicia od ziemi i po krótkiej przerwie na ocenę warunków podczas przelotnego deszczu, obroniła punkt przełamania, aby zaserwować seta otwierającego.

Mimo to wydawało się, że opóźnienie dodało Keys rozpędu, gdy zaczęła odnajdywać swój rytm przy własnym serwisie i wywierać presję na Sabalenkę. Wydawało się, że szósty mecz w maratonie odwrócił losy spotkania z numerem 25, kiedy zdobyła pierwszą przerwę w meczu i serwem i wolejem zbliżyła się do wyniku 5-2.

„W tych kilku meczach grała niewiarygodnie” – powiedziała Sabalenka. „Kiedy serwowała za 5-2, 40-Love up, po prostu mówiłem sobie, że jest w porządku, zagramy trzeciego seta, w porządku. Po prostu spróbuj wywrzeć na niej trochę większą presję w w tym zestawie, więc nie czuła tak dużej pewności siebie w trzecim secie”.

Sabalenka odzyskała wtedy panowanie nad sobą i w ostatnich 10 minutach prowadziła mistrzowską lekcję, wygrywając ostatnie cztery gry, aby zapewnić sobie miejsce w finałowej czwórce.

„Szczęśliwie ze mnie, jakoś wygrałem ten mecz, tak, i odwróciłem drugiego seta”.

Chociaż Keys zakończyła mecz z trzema kolejnymi zwycięzcami, popełniła również osiem niewymuszonych błędów i straciła zaledwie siedem punktów do swojego (stosunkowo) atakującego drugiego serwisu, dając panującej mistrzyni Australian Open wszystko, czego potrzebowała, by znaleźć się w zasięgu drugiego tytułu wielkoszlemowego w 2023 r.