Serb zrobił wszystko, co mógł, aby wygrać w czwartej rundzie, być może wielkim kosztem.
Novak Djokovic będzie miał mnóstwo do myślenia w nadchodzących dniach, ponieważ planuje powrót do zdrowia po kontuzji kolana odniesionej podczas kolejnego charakterystycznego powrotu do maratonu – tym razem poniedziałkowego, obciążającego łatwowierność, triumfu w czwartej rundzie nad Francisco Cerundolo na Rolandzie Garrosie.
Jednym z tematów dyskusji będzie z pewnością jego decyzja o przyjęciu maksymalnej ilości leków przeciwbólowych, jakie był skłonny podać oficjalny lekarz turniejowy, aby podtrzymać nadzieje Djokovica na mecz, który szybko się wymykał.
Ten wybór niesie ze sobą pewne zaskakujące implikacje, ale w dużej mierze je zignorowano, ponieważ wszyscy hojnie chwalili Djokovica po jego wspaniałej walce. Kiedy turniej ogłosił to we wtorek rano Djoković wycofał się z wydarzenia z powodu „rozdarcia łąkotki przyśrodkowej prawego kolana” wiadomość wywołała lamenty i entuzjastyczne wyrazy uznania dla ducha walki Djokovica. Ale niewielu – jeśli w ogóle – ze zwykłych podejrzanych zwróciło się do słonia w pokoju.
tablica wyników com tenis
Czy Djokovic i oficjalni opiekunowie turnieju popełnili błąd, polegając w dużej mierze na lekach, które miały pomóc mu przetrwać mecz?

Decyzja Djokovica jest zagadkowa na wielu poziomach, z których najbardziej bezpośrednim jest to, co jego kontuzja wróży dla Wimbledonu.
© Obrazy sportowe w Eurazji 2024
najszybszy serwis w tenisie stołowym
Sposób, w jaki Djokovic opowiedział prasie wydarzenia, które ukształtowały jego zwycięstwo, jasno pokazał, że to leki umożliwiły jego przemianę z utykającego, walczącego obrońcy tytułu w coś w rodzaju superbohatera, któremu brakowało jedynie znaku firmowego „D” na piersi.
„W zasadzie cały piąty set przebiegał prawie bez bólu” – powiedział. Cieszę się, że mogłem grać bez odczuwania bólu, jaki odczuwałem przez dwa i pół seta.
Ale jakim kosztem? Ta kontuzja zagraża najbliższej przyszłości Djokovica, a być może nawet całej jego karierze. Djokovic rozegrał waleczny mecz, to nie podlega dyskusji. Jednak następnego ranka dalsza gra zamiast wystawienia Cerundolo na karę umowną wygląda na przejaw błędnej oceny sytuacji, a może nawet pychę ze strony wzorca szkoły „moje ciało jest moją świątynią”. To zrozumiałe: Djokovic ma 37 lat, ale wciąż zajmuje 1. miejsce w rankingach (pozycja Jannika Sinnera przejmie przyjdź w poniedziałek).
Powróćmy na chwilę do początku wielkiego dążenia Djokovica do prześcignięcia rywali Rogera Federera i Rafaela Nadala w księdze rekordów Wielkiego Szlema. Wysiłki te nasiliły się, gdy Federer doznał bardzo podobnej kontuzji w 2016 roku. Federer przegapiłby trzy z pięciu turniejów głównych, a do swojego końcowego wyniku (20) dodałby tylko trzy kolejne.
Federer niegroźnie zranił się w kolano podczas czerpania wody do kąpieli dla swoich dzieci w Melbourne w Australii. Djokovic natomiast utrzymał swoją formę w tenisowej walce i grał, jak powiedział, „mniej ograniczeń w ruchu”. Dlatego nikt nie może w tej chwili powiedzieć, o ile poważniejsza może być kontuzja, ponieważ Djokovic zdecydował się pozostać na boisku.
męska rakieta tenisowa

„W zasadzie cały piąty set przebiegał prawie bez bólu” – powiedział Djokovic. Cieszę się, że mogłem grać bez odczuwania bólu, jaki odczuwałem przez dwa i pół seta.
© AFP lub licencjodawcy
Decyzja Djokovica jest zagadkowa na wielu poziomach, z których najbardziej bezpośrednim jest to, co jego kontuzja wróży dla Wimbledonu. 24-krotny mistrz turnieju głównego spisał się tam świetnie, zdobywając cztery z pięciu ostatnich tytułów w grze pojedynczej w Londynie. A potem są Igrzyska Olimpijskie, które rozpoczynają się w Paryżu (zabiegiem tenisowym na stadionie Roland Garros) 26 lipca.
Dla większości świata zdobycie złotego medalu olimpijskiego jest najwyższym osiągnięciem sportowym. Jako serbski bohater narodowy Djokovic zdobył tylko jeden medal – brąz. Nie mógł się doczekać zdobycia złota i to okazało się jego ostatnią szansą. Kto wie?
To był bardzo trudny rok dla Djokovica. Nie zdobył tytułu mistrza od końca 2023 roku i od tego czasu nie radzi sobie najlepiej – nawet w meczach indywidualnych, nie mówiąc już o turniejach. Po części z pewnością wynika to z jego wieku i skupienia się wyłącznie na ważnych wydarzeniach.
Karnet ufc Fight na PS4
Choć katastrofalna, porażka Djokovica w Paryżu nie była całkowicie nieoczekiwana. Przyznał, że od kilku tygodni odczuwa lekki dyskomfort w kolanie. Jednak powiedział: „Nie miałem kontuzji, która w ogóle by mnie niepokoiła”.
Dobra passa zakończyła się szybko na początku drugiego seta, kiedy Djokovic poślizgnął się i stracił równowagę na niestabilnej glinie. Złapał się za kolano i zasygnalizował swoje nieszczęście loży gościnnej gestami rąk. Otrzymał leczenie na korcie i zażył leki przeciwzapalne i prawdopodobnie przeciwbólowe.
„Dostałem leki, a po zakończeniu trzeciej serii poprosiłem o więcej leków i je dostałem” – wyjaśnił Djokovic. Lekarz przekazał nieokreślone leki z ostrzeżeniem, że nie będzie już podawać Djokovicowi. Obrońca tytułu był maksymalnie wyczerpany.
Druga runda narkotyków zaczęła działać po około 45 minutach i wtedy Djokovic nie tylko wrócił do rywalizacji, ale zaczął szybować w górę.
Po stwierdzeniu, że leki spełniły swoje zadanie, utrzymując go bez bólu i pozwalając mu utrzymać wysoki poziom, wyraził oczywiste obawy w scenariuszu: „Tak, nigdy nie wiesz, co stanie się jutro”.
Wszelkie nadzieje, jakie żywił Djokovic na pozytywną diagnozę, nie spełniły się, gdy nadszedł ranek, kiedy leki się skończyły i w ręku znajdowały się wyniki rezonansu magnetycznego. Ostatecznie daremne zwycięstwo wydawało się kolejnym pokazem niemal bionicznych właściwości fizycznych Djokovica. Może się jednak skończyć jako przestroga o człowieku, który zawsze słuchał swojego ciała, dopóki nie zdradziła go pasja podbojów.