Japońska supergwiazda Kei Nishikori jest znana ze swojego spokojnego i stoickiego charakteru na boisku i prawie nie wykazuje żadnej frustracji, nie mówiąc już o wybuchu emocji. Ale we wtorek wieczorem na imprezie ATP 500 w Rio de Janeiro fani tenisa mogli zobaczyć inną stronę świata nr 5 – tę, której nie znają zbyt dobrze.
rakieta tenisowa lub rakieta
Czołowe rozstawienie spadło do szokującej porażki 4-6, 3-6 w pierwszej rundzie z brazylijskim gwiazdorem Thomazem Belluccim, który zajmuje tylko 76. miejsce na świecie. Ale to rakietowe uderzenie Nishikoriego po przegraniu pierwszego seta stało się tematem całego miasta i natychmiastową sensacją w Internecie.
Wicemistrz US Open 2014 złamał tylko kilka rakiet w swojej karierze przed tym meczem. Był to jednak rzadki i całkowicie nietypowy atak wściekłości Japończyka w Rio, gdzie rozbił rakietę jednym mocnym cięciem na korcie.
Nawet komentator Tennis TV wydawał się zdumiony i powiedział: Nieczęsto widuje się to u Nishikoriego. Zwykle jest bardzo miłą i opanowaną postacią na boisku. Ale odpuścił i to nie w dobry sposób.
Zniszczona rakieta (autor zdjęć: AFP)
Być może jego złość była zrozumiała. Nishikori odniósł ostatnią porażkę z 66. rankingiem Alexandrem Dolgopolovem w Buenos Aires w niedzielę, gdzie oczekiwano, że wygra. Miał zdecydowanie nadzieję, że w tym tygodniu usunie tę porażkę, ale jego pełen błędów występ, w którym został czterokrotnie złamany, wcale nie pomógł jego sprawie.
Po raz pierwszy od kwietnia 2013 roku Japończycy przyznali się do kolejnych porażek graczom poniżej pierwszej 50.
uderzanie piłki tenisowej
Przygnębiony Nishikori przyznał później, że może to być jego najgorszy mecz w ciągu ostatnich kilku lat.
Ciężko to ocenić, bo nie grałem dobrze i to mógł być mój najgorszy mecz w ostatnich latach. W pierwszym secie obydwoje zawiedliśmy, popełniliśmy wiele błędów.