Dla 24-krotnego zwycięzcy turnieju głównego minęły co najmniej 72 godziny.
W niedzielę Novak Djokovic świętował zdobycie historycznego 24. tytułu major, pokonując Daniila Miedwiediewa i zdobywając trofeum US Open. Od tego czasu Serb ani na sekundę nie zwolnił.
To były co najmniej burzliwe 72 godziny dla Djokovica. Poniedziałek obfitował w zwykłe wydarzenia medialne po zdobyciu tytułu mistrza, ponieważ przed odlotem do domu Djokovic występował na antenie dla takich programów jak CBS Morning News i The Today Show stacji NBC.
Nole dzisiaj na chrzcie syna Djordje ‚#127995;❤️ pic.twitter.com/MJZ2J8UoBU
- ᖴᖇᗩᑎI (@frani2312) 12 września 2023 r
We wtorek 36-latek wraz z żoną Jeleną byli na specjalnym wydarzeniu rodzinnym. Brat Djokovica, Djorde i żona Saska, powitali gości z okazji chrztu urodzonego w marcu syna Aleksandara.
Wieczorem Djokovic doświadczył innego zestawu emocji, kiedy dołączył do serbskiej reprezentacji koszykówki w Stari Dvor („Stary Pałac”) w Belgradzie. Wychodząc na swój słynny balkon, wszechczasowy lider ATP, który przez wiele tygodni był numerem 1 na świecie, rozpłakał się z powodu entuzjastycznego powitania, jakie otrzymał od miejscowych, którzy pojawili się, aby uhonorować swoich sportowych bohaterów.
Zobacz ten post na Instagramie
W środę Djokovic wrócił na trasę, aby wywiesić flagę swojego narodu. Po wylądowaniu w Walencji Djokovic przybył, aby dołączyć do swoich kolegów z drużyny na fazę grupową finału Pucharu Davisa. Dzień wcześniej Serbia pokonała Koreę Południową 3:0 i rozpoczęła walkę o wyjście z grupy C.
Djokovic zadebiutował na zawodach w 2004 roku i przez dwie dekady olśniewał rekordem 38-7 w grze pojedynczej. W szczególności poprowadził Serbię do przełomowego tytułu w 2010 roku.
Ostatni występ Djokovica w Pucharze Davisa miał miejsce podczas edycji finałów 2021, kiedy Serbia awansowała do półfinału.
© Getty Images dla ITF