Serena Williams miała w tym roku wiele kontuzji i pecha, ale teraz ma za sobą jeszcze jeden ważny finał. Nie można tego zakwalifikować jako „szczęście”, ponieważ pokonała w tym celu światową nr 1 Caroline Wozniacki. Niestety, bardzo utalentowany Duńczyk nadal pozostaje „mjorem-mniej”.
Serena zmierzy się teraz z Samantą Stosur o swój czwarty tytuł US Open. Stosur pokonał Angelique Kerber z Niemiec i awansowała do drugiego ważnego finału.
Zarówno Williams, jak i Stosur nie będą mieli szansy na odpoczynek, ponieważ w niedzielę zagrają w finałach.
Serena świętuje po półfinałowej wygranej
Serena Williams przyjechała na US Open w tym roku myśląc, że to może być IT. Zdecydowanie to było TO dla jej starszej siostry Venus, która przeszła na emeryturę w pierwszym tygodniu zawodów. Ale dama o żelaznym sercu stała wysoko i pokonała wszystkich na swojej drodze. Przez porażkę rozumiem rozbiórkę. W półfinale zmierzyła się z Woźniackim i chyba wszyscy myśleli, że to będzie dobra walka. Tak, nie można liczyć na Woźniackiego na majorach, ale to jest jej ulubiona powierzchnia i ona też była na piosence, więc oczekiwania były uzasadnione.
Ale 6-2, 6-4 nie jest kartą wyników wielkich zawodów. To był dzień Sereny, a świat nr 1 został przytłoczony czystą siłą Amerykanina.
Ciężko znaleźć siłę w tenisie kobiecym. Steffi Graf, Martina Navratilova i prawie wszystkie czołowe zawodniczki były opanowane i eleganckie, a nie brutalne i ofensywne jak siostry Williams.
Nikt nie daje Samowi Stosurowi szansy na wygraną w niedzielę i jest to sprawiedliwe. Największym pytaniem jest jednak wiarygodność kobiecego tenisa.
Jeśli 29-letnia, 27-ta zawodniczka kobiet mogłaby nagle wejść na scenę i być faworytką do wygrania mistrzostw, co robią inni? Nie zabieraj niczego i absolutnie nic Serenie Williams, ale jeśli tak jest, to tenis kobiet nie idzie właściwą ścieżką.
Zawodniczki takie jak Justine Henin, Kim Clijsters, Elena Dementieva i Svetlana Kuznetsova zaoferowały Siostrom pewną konkurencję, ale dzisiejsze dziewczyny są zbyt miękkie i łatwo się zużywają. Możemy mieć tylko nadzieję, że ktoś położy kres tej sytuacji.
Jednak w tę niedzielę na Flushing Meadows będą skoki i radość, ponieważ amerykańska Serena Williams będzie podnosiła puchar w dniu, w którym Ameryka była zszokowana dziesięć lat temu.