Amerykanin zrezygnował z przygotowań do Wimbledonu – nie po raz pierwszy – ale jest przygotowany „na wyzwanie” przeciwko gwiazdorowi trawie Belindzie Bencic.
LONDYN — „finalistka Wielkiego Szlema i smakosz” może być trafną definicją Danielle Collins w Merriam-Webster.
Po nakręceniu odcinka „Gotowanie z Collinsem” w styczniowym Adelaide International, rezolutny mieszkaniec Florydy niedawno zapłacił za New York Times aplikacja do jedzenia. Poproszona o przystawkę, danie główne i deser, którymi zaimponowałaby gościom, Collins zdecydowała się na risotto z grzybami, stek lub arbuz, sałatkę z fety i mięty – w zależności od wymagań dietetycznych – oraz cytrynową lub cytrynową tartę malinową. Collins w dużej mierze spożywa pokarmy roślinne, ale nadal je trochę mięsa.
„Kilka tygodni temu zrobiłem kilka naprawdę dobrych babeczek z ciastem marchewkowym i normalnie nie lubię ciasta marchewkowego” – powiedział Collins niewielkiej grupie reporterów po zwycięstwie 6-4, 6-4 nad Julią Grabher z Austrii na Wimbledonie w środę. „Były bezglutenowe i bezmleczne i były takie dobre”.
Jej trener, Jared Jacobs, żartował: „Ciasto marchewkowe to moje ulubione warzywo”.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Adelaide International (@adelaideinternational)
Collins i reszta zawodników z SW19 mieli więcej czasu na przeglądanie aplikacji niż chcieli we wtorek, kiedy deszcz zmył wszystkie oprócz zaledwie ośmiu meczów. 29-latka również grała w karty, rozmawiała na temat logistyki z partnerką gry podwójnej Alison Riske-Amritraj na temat możliwej podróży pod koniec lipca do Nowego Orleanu na koncert Shanii Twain i spotkała się z kolejną przyjaciółką, Madison Brengle.
Według Collinsa Brengle jest wspaniałym piekarzem.
Chciałem temu zapobiec i naprawdę upewnić się, że czuję się komfortowo na trawie, ćwicząc, zanim wyjdę na zawody. Danielle Collins, porównując koszty potencjalnej kontuzji z potencjalnymi zyskami w rankingu
Rozmiar rakiety tenisowej dla 6-latka
Collins nie był ostatnio zbyt często w trasie, więc był wdzięczny za poznanie się z kumplami. Wimbledon to dopiero jej trzecie wydarzenie od czasu Miami w marcu, a zwycięstwo nad wschodzącym Grabherem zakończyło poślizg trzech meczów. Biorąc pod uwagę jej problemy zdrowotne – które obejmowały operację endometriozy, reumatoidalne zapalenie stawów i walkę z urazem szyi – można było się zastanawiać, czy choroba lub uraz powróciły.
Niezupełnie, nawet jeśli Collins założyła grube paski na jej lewą nogę na korcie 17.
„Wygląda trochę dramatycznie, ale bez szału” – powiedziała.
Podczas gdy przewlekła kontuzja kolana wydłuża czas przejścia z gliny na trawę, Collins powtórzyła, że robienie przerw dla jej zdrowia i dobrego samopoczucia pozostaje najwyższym priorytetem, nawet kosztem jej pozycji w rankingu. Obecny numer 52 – spadek z siódmego prawie dokładnie rok temu – ostatecznie zdecydował się pominąć zeszłotygodniowe Eastbourne International.
„Czasami czuję, że kiedy przechodzisz z gliny na trawę i wskakujesz do turnieju bez odpowiedniej ilości czasu na trening, narażasz się na ryzyko ponownej kontuzji” – powiedziała. „Chciałem temu zapobiec i naprawdę upewnić się, że czuję się komfortowo na trawie, ćwicząc, zanim wyjdę na zawody. Czuję, że biorąc pod uwagę to, jak gram i uderzam piłkę, to zdecydowanie była dobra decyzja.
Przygotowanie Collinsa do boiska trawiastego składało się tylko z sesji treningowych.
© Corbisa za pośrednictwem Getty Images
Jej przygotowania do Wimbledonu z pewnością nie są niczym nowym. Ostatni raz Collins zagrał tuning cztery lata temu. Ubiega się o pierwszy ćwierćfinał na kortach trawiastych na dowolnym profesjonalnym poziomie, z Wimbledonem jako samotnym majorem, w którym finalistka Australian Open 2022 na twardych kortach nie dotarła do drugiego tygodnia.
„Miałem kilka dobrych występów w grze podwójnej, co ciekawe”, śmiał się Collins, półfinalista Wimbledonu w 2022 roku u boku Desirae Krawczyk i ćwierćfinalista trzy lata wcześniej z Bethanie Mattek-Sands. „Ale ja lubię trawę. Myślę, że to dobrze pasuje do mojej gry”.
Jej przywiązanie do Wimbledonu jest podobnie wysokie, pomimo braku zwycięstw.
„Myślę, że bycie na Wimbledonie jest takie fajne. Historia, ogrody i tak dalej – powiedziała. „Pamiętam, jak jako dziecko oglądałem Wimbledon i bycie tutaj, każdy, niezależnie od tego, czy jesteś graczem, widzem, pracujesz nad turniejem, jest po prostu najfajniejszą rzeczą. Czuję, że bardziej przypominam „Wow!””
„Lubię trawę” — mówi Collins. – Myślę, że to dobrze pasuje do mojej gry. W drugiej rundzie zmierzy się z Belindą Bencic.
© Corbisa za pośrednictwem Getty Images
Collins prowadziła 6:4 w poniedziałek wieczorem, kiedy jej mecz został przerwany z powodu ciemności. Deszczowy wtorek oznaczał środowe wznowienie. Oszczędziła wszystkie pięć punktów przełamania, z którymi walczyła przeciwko grającemu na 58. miejscu Grabherowi, który po raz pierwszy gra w Wielkim Szlemie w tym sezonie.
Wracając z ostatniego opóźnienia spowodowanego deszczem przy stanie 4:3, 30:15 w drugim secie, Collins potrzebował zaledwie dziewięciu minut, aby w końcu oficjalnie awansować.
Jej kolejnym przeciwnikiem jest mistrzyni olimpijska Belinda Bencic. Szwajcarka użyła słowa „miłość”, aby opisać swoje zamiłowanie do trawy i nic dziwnego, że dostała się do pięciu finałów. Ale Collins pokonał Bencica 6:3, 6:1 na zwykle szybszych twardych kortach Adelajdy w 2020 roku w pojedynku łeb w łeb, nie napotykając punktu przełamania.
najlepsze rakiety do tenisa stołowego
„Przez lata dużo obserwowałem, jak Belinda gra, a ona jest świetną zawodniczką, zawsze daje z siebie wszystko” – powiedział Collins. „Więc zdecydowanie jestem gotowy na wyzwanie”.
Że wiemy.
Czwartkowa prognoza na szczęście przewiduje przeważnie słoneczne niebo i bardzo małe szanse na deszcz. Mniej czasu na aplikacjach, co Collinsowi i jej rówieśnikom prawdopodobnie nie będzie przeszkadzać.