26-latek z Portugalii zakwalifikował się do swojego pierwszego głównego losowania ATP Masters 1000 we wtorek w Miami i wróci do gry 24 godziny później.
© Prawa autorskie 2023 Associated Press. Wszelkie prawa zastrzeżone
Nic ani nikt nie może teraz powstrzymać Nuno Borgesa.
W sobotę rodowity Maia z Portugalii wykonał podwójną pracę, aby wygrać mecze ćwierćfinałowe i półfinałowe w Phoenix Challenger. W niedzielę zebrał się od seta, by obalić Aleksandra Szewczenkę w zdobyciu inauguracyjnej 175-poziomowej korony ATP Challenger Tour.
Po świętowaniu swojego największego sukcesu w karierze (na dokładkę wskoczył do basenu), Borges nadal był głodny czegoś więcej, pomimo chaotycznego planu podróży. Aby zdążyć na początek poniedziałkowych kwalifikacji Miami Open, Borges wyleciał z Phoenix, połączył się w Atlancie i wylądował w Miami o 11 rano po tym, jak problem techniczny zmusił jego drugi lot do oczekiwania na zmianę samolotu .
Robienie plusku w Phoenix 🤳💦🏊♂️ #ATPCchallenger | @aztennisclassic | @nunoborges97 pic.twitter.com/BgbclzYfzK
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) 20 marca 2023 r
Drzemka i krótkie uderzenie wystarczyły, by Borges, który w tym tygodniu wskoczył na 68. miejsce w karierze w najnowszym rankingu ATP, odniósł pierwsze zwycięstwo 6:4, 6:4 nad Steve'em Johnsonem.
„Prawdopodobnie spałem około 4,5 godziny” powiedział stronie internetowej ATP . „Może dwie godziny na pierwszym locie, 90 minut na drugim locie, a potem godzinna drzemka w hotelu”.
Wracając do tego we wtorek, Borges przeżył Borna Gojo, 6-4, 6-7 (6), 7-6 (6), zostawiając za sobą rozczarowanie brakiem punktu meczowego w drugim secie, aby zwyciężyć po dwóch godzinach i 30 minutach. Dwa punkty od porażki, wynik ponownego wyjścia na zwycięską stronę, zapewniły Borgesowi swój pierwszy występ w głównym losowaniu na imprezie ATP Masters 1000.
Pięć zwycięstw w ciągu czterech dni w dwóch miejscach oddalonych o kilka tysięcy mil. Mówią, że sen jest dla słabych, ale to przenosi to powiedzenie do zupełnie nowego wymiaru. Niezależnie od tego, czy w środę wygra sześć zwycięstw w ciągu pięciu dni z Emilem Ruusuvuori, brawo, Nuno!