23-krotna mistrzyni Wielkiego Szlema przeżywa swój weekendowy powrót na turniej, który wygrała sześciokrotnie, próbując słynnego koktajlu Grey Goose na Tik Tok
NOWY JORK — Serena Williams oficjalnie zrobiła wszystko, co mogła podczas US Open, popisując się pierwszym smakiem charakterystycznego dla turnieju Honey Deuce.
„Kochanie, to nie jest dwójka” – zachwycała się na Tik Toku. „To się nazywa Honey, ad-in lub Honey Ace. Zmieńmy jego nazwę!”
23-krotny mistrz Wielkiego Szlema zdobywał trofeum we Flushing Meadows aż sześć razy, ale w ciągu dwóch lat, odkąd odszedł od tenisa, cieszy się znacznie spokojniejszym powrotem do Narodowego Centrum Tenisowego USTA Billie Jean King.
Po pojawieniu się na miejscu w sobotę składając hołd dżinsowej spódnicy, którą po raz pierwszy założyła na Open w 2004 roku Williams spędził niedzielę na stadionie Arthur Ashe, dopingując Grigora Dimitrowa i Coco Gauff podczas drugiego tygodnia turnieju.
W międzyczasie po raz pierwszy spróbowała Honey Deuce, który zadebiutował na US Open w 2007 roku, co było niesamowitym odkryciem, biorąc pod uwagę jej 21 wyjazdów do Flushing Meadows jako sportsmenka.
„Wszyscy pytają: «Miałeś kiedyś takiego?» Nie, ponieważ zawsze grałam” – wyjaśniła.
Popisowy koktajl kosztuje w tym roku 23 dolary, ale oczekuje się, że napój i pamiątkowy kubek pobiją rekordy sprzedaży gdy Honey Deuce zbliża się 20. rocznicą w Flushing .
Samozwańcza dziewczyna z tequilą, Williams, powinna spróbować koktajli Dobel inspirowanych twórczością takich osobistości jak Taylor Fritz i Aryna Sabalenka, których przepisy są dostępne na terenie całego obiektu.
Czy Serena wróci w poniedziałek, aby dokończyć trifectę z okazji Święta Pracy?