Numer 1 na świecie Novak Djokovic w swoich młodych latach zmagał się z uprawianiem tenisa, dorastając w rozdartej wojną Serbii na początku lat 90. XX wieku. Wielu fanów słyszało historię o tym, jak Djokovic ćwiczył w pustym basenie w swoich najwcześniejszych dniach, pozbawionym dostępu do prawdziwego kortu.
Na treningach dołączyła do niego kolejna młoda zawodniczka, która miała być światową nr 1 – Ana Ivanovic. Kiedy ta praktyka została przerwana, powiedział Djokovic, byliby zmuszeni ukrywać się w schronie przeciwbombowym, dopóki hałasy nie ucichną – hałasy, jak powiedział, zagłuszą jego krewnych śpiewających mu Happy Birthday.
W pewnym momencie Djokovic powiedział, że nie był pewien, czy zagra w ogóle dla Serbii, ale zamiast tego dla Wielkiej Brytanii – decyzji, której ostatecznie nie podjął.
Choć gra pod flagą serbską, Djokovic od jakiegoś czasu mieszka w Monako.
Teraz 29-letni numer 1 na świecie i żona Jelena wrócili do swojej rodzinnej Serbii – gdzie również pracują z fundacją Novak Djokovic na rzecz opieki i edukacji dzieci.
Trekking w Kopaonik w Serbii, Djokovic zabrał fanów na wycieczkę po klubie tenisowym, gdzie on i bracia Marko i Djordje, którzy również mają aspiracje do tenisa, ale nie odnieśli sukcesu swojego rodzeństwa, uprawiali ten sport jako młodzi ludzie.
Ściana, która znajduje się w pobliżu klubu tenisowego prowadzonego przez rodziców Djokovica, nosi wszelkie ślady po kilku latach tenisa z pierwszego świata, z smugami na zielonej powierzchni. A porcja nie ogranicza się do Djokovica, z żoną i ukochaną z dzieciństwa Jeleną, która dołączyła, by oddać przyzwoite strzały.
Po wypróbowaniu tweera, stękaniu w stylu Rafaela Nadala i śmiechu, Djokovic „pochwalił” ścianę jako sparingpartnera – mówiąc, że każdy powinien mieć ścianę dla sparingpartnera – nigdy nie chybia!
Najwyżej sklasyfikowany gracz znany jest ze swojego skromnego poczucia humoru i pokazał je podczas wędrówki po Serbii z żoną i zespołem.