Holender zajmujący 74. miejsce w nieprawdopodobny sposób pokonał w prostych setach aktualnego mistrza Rolanda Garrosa i Wimbledonu.
podstawowe zasady badmintona
NOWY JORK: Zajmujący 74. miejsce Botic van de Zandschulp w niesamowitym pojedynku pokonał w drugiej rundzie US Open czterokrotnego mistrza Wielkiego Szlema Carlosa Alcaraza 6:1, 7:5, 6:4. 21-letni Hiszpan próbował zostać dopiero trzecim męskim zawodnikiem w erze Open, który w tym samym sezonie wygrał Roland Garros, Wimbledon i US Open.
Zamiast tego Alcaraz zaśmiecił boisko na stadionie Arthura Ashe’a błędami – w sumie 27 przy 21 zwycięzcach. van de Zandschulp, który w 2021 roku w kwalifikacjach dotarł do ćwierćfinału US Open, sześciokrotnie przełamał serwis i wygrał z czasem 2:19. Hiszpan nie zdołał jeszcze podnieść się po dwóch setach, aby wygrać mecz.
Zespół redakcyjny TENNIS.com jest tutaj z natychmiastową reakcją:

Można powiedzieć, że Alcaraz nadal nie doszedł do pełnej formy po igrzyskach olimpijskich, ale nie można powiedzieć, że dlatego przegrał. Największym powodem dzisiejszego wieczoru był jego przeciwnik.
© Matta Fitzgeralda
US Open
Wynik R64 - Singiel mężczyzn 1 5 4 6 7 6STEVE TIGNOR: W swoim pierwszym gemie serwisowym, przy stanie 30-30, Alcaraz pobiegł ponownie i wykonał lob, który trafił po prostu obok bramki. Strzał od razu postawił publiczność na nogi, ale jednocześnie spowodował, że Alcaraz wypracował sobie break point na rozpoczęcie meczu. Powiedziałem sobie: „Ktoś czuje się pewnie, że dziś wieczorem wygra”.
Może zbyt pewny siebie?
Wkrótce Alcaraz sam nie czuł się już tak pewny. Van de Zandschulp wykorzystał strzał showmana do przełamania, następnie utrzymał wynik 3:0, po czym ponownie przełamał i wygrał pierwszego seta 6:1, zanim Alcaraz zorientował się, co go trafiło. Myślę, że Hiszpan na początku mógł wykazać się nieco zbytnią pewnością siebie, a potem trochę szoku i paniki, gdy van de Zandschulp objął tak dominujące prowadzenie.
Myślę jednak, że ostatecznie należy przyznać Holenderowi uznanie, a nie Alcarazowi. Van de Zandschulp uderzał ciężkimi piłkami, które przelatywały przez szybkie korty. Przejmował inicjatywę na wiecach, nie będąc lekkomyślnym. I, co być może najbardziej imponujące, poruszał się, przewidywał i bronił w każdym calu równie dobrze, jak jego przeciwnik.
Za każdym razem, gdy Alcaraz rozluźniał się i groził wykonaniem ruchu, VDZ zamykał grę w ciągu dwóch meczów. Można powiedzieć, że Alcaraz wciąż nie doszedł do pełnej formy po igrzyskach olimpijskich, ale nie można powiedzieć, że dlatego przegrał. Największym powodem dzisiejszego wieczoru był jego przeciwnik.
Botic van de Zandschulp właśnie wyeliminował Carlosa Alcaraz z US Open! pic.twitter.com/QK3ZrkoPgx
— US Open Tennis (@usopen) 30 sierpnia 2024 r
DAVID KANE: Słowami legendy radiofonii i telewizji Dicka Enberga: „O mój Boże!” Nie sądzę, żeby ktokolwiek na stadionie widział taką sytuację, a już zwłaszcza van de Zandschulp, który od ponad dwóch lat nie przeszedł drugiej rundy turnieju Wielkiego Szlema.
Mówiąc wprost, Alcaraz nie czuje się komfortowo na korcie, odkąd zdobył srebrny medal na Letnich Igrzyskach Olimpijskich. Jego występ w Cincinnati Open był katastrofalny, ale wielu, w tym Alcaraz, było przekonanych, że nie potrzebował zapałek, aby zapalić się we Flushing Meadows. Okazuje się, że może i tak, ale nic nie ujmuje temu fenomenalnemu lecie, którym cieszył się Hiszpan, wygrywając kolejne turnieje wielkoszlemowe i tym samym oddalając się od wielkoszlemowego Australian Open w swojej karierze.
Byli tacy, którzy wątpili, czy Alcaraz wkracza w ten wspaniały etap; zwątpij w niego ponownie na własne ryzyko.
„To była walka z samym sobą”.
— David Kane (@DKTNNS) 30 sierpnia 2024 r
Alcaraz czuje, że pracowite lato sprawiło, że przychodząc na US Open miał mniej energii, ale nie chce szukać wymówek.
ED MCGROGAN: Kto okazał mniej emocji w czwartkowy wieczór: van de Zandschulp czy skrzynka gracza Alcaraz? Różnica polegała oczywiście na tym, że ten pierwszy zachował stoicki poziom, jak to tylko możliwe, inscenizując jedno z największych niepokojów w ostatnich latach; ten ostatni po prostu był zdumiony i niedowierzał. Jeden ze znanych reporterów tenisowych nazwał trenera Juana Carlosa Ferrero „w śpiączce”.
Można to jednak zrozumieć, ponieważ w czwartkowy wieczór Alcarazowi w niemal żadnym stopniu nie przypominał elitarnego mistrza, którym jest. Kończy swój sezon Wielkiego Szlema z większą liczbą zwycięstw w głównych tytułach niż zwycięstw w meczach na US Open. Tymczasem van de Zandschulp po raz pierwszy w sezonie wygrał mecze jeden po drugim. A jednak w jakiś sposób służył temu z miłości. Emocje: przereklamowane?
Van de Zandschulp popełnia podwójny błąd, a Alcaraz odbija w trzecim secie.
— José Morgado (@josemorgado) 30 sierpnia 2024 r
W drodze na krzesło uśmiecha się, ale jego słaba mowa ciała jest prawie tak samo zła, jak jego dzisiejszy tenis.
Język ciała pudełka jest jeszcze gorszy. Oto reakcja Ferrero i Moliny na wielkiego zwycięzcę z Kalifornii: pic.twitter.com/CBfPMmP2iY
STEPHANIE LIVAUDAIS: Odejście w drugiej rundzie jest absolutnym szokiem dla mistrza US Open 2022 Carlosa Alcaraza, ale jeśli się dobrze przyjrzeć, można było dostrzec pewne oznaki.
21-latek wydawał się być w złym stanie emocjonalnym w Cincinnati, gdzie rozbił rakietę podczas porażki z Gaelem Monfilsem, co nazwał „najgorszą porażką” w swojej karierze. Turniej ten miał być dla Alcaraza odskocznią do otrząsnięcia się z rozczarowania spowodowanego złamanym sercem na igrzyskach olimpijskich, gdzie załamał się po przegranej w meczu o złoty medal z Novakiem Djokoviciem. Żaden z tych momentów nie zapewnił Alcarazowi odporności psychicznej potrzebnej do odniesienia sukcesu w kotle intensywności, jakim jest Nowy Jork i US Open. I rzeczywiście, przez cały mecz z van de Zandschulpem Hiszpan często zwracał się do swojej drużyny i wskazywał na swoją głowę, a następnie gestem wskazywał ziemię, co oznaczało, że jego głowa po prostu nie była obecna w dzisiejszym meczu.

Alcaraz zdobył zaledwie 60 procent punktów po pierwszym serwisie i nigdy nie odnalazł formy.
© Obrazy Getty’ego