John Millman z Australii.
dobra rakieta tenisowa
John Millman postawił sobie za cel przebicie się do pierwszej 32 w światowych rankingach po dotarciu do ćwierćfinału US Open.
Millman został pokonany w setach z rzędu przez Novaka Djokovica w ostatniej ósemce, odnosząc szokujące zwycięstwo nad Rogerem Federerem w poprzedniej rundzie.
Australijczyk zajmuje obecnie 55. miejsce, ale chce wykorzystać swój najlepszy występ w turnieju wielkoszlemowym.
„Myślę, że kiedy złamałem pierwszą pięćdziesiątkę, złamałem pierwszą pięćdziesiątkę przez tydzień, kilka tygodni temu”, powiedział. „Zawsze stawiałem sobie cele. To, czy je osiągniesz, czy nie, to jedno, ale myślę, że zawsze ważne jest wyznaczanie celów i próba osiągnięcia czegoś.
„Chciałbym być rozstawiony na jednym z tych turniejów. Myślę, że to kolejny kamień milowy.
„Rok był fantastyczny. Naprawdę. Czuję, jakby minęło trochę czasu. Byłem już blisko. Myślę, że mam 60 lat. Miałem operację pachwiny. Musiałem znowu budować.
„Ale za każdym razem, gdy masz te momenty i te doświadczenia, kiedy grasz z takimi graczami i grasz i myślisz: „Hej, mogę dopasować to z tymi facetami”. Budujesz trochę pewności siebie.
„Zdecydowanie sądzę, że mogę to wykorzystać i mam nadzieję, że zakończę rok naprawdę dobrze, a potem czekam na najbardziej ekscytujący czas dla australijskiego tenisisty w Australian Open”.
W końcu zawsze chodzi o szacunek...#My otwarci pic.twitter.com/dKOD8ljqMH
— US Open Tenis (@usopen)6 września 2018 r.
Występ Millmana jest tym bardziej przyjemny, biorąc pod uwagę, jak przygnębiony czuł się w swojej grze podczas przygotowań do Flushing Meadows.
„Kilka tygodni temu mówiłem niektórym chłopakom z mojego zespołu, że to dla mnie straszne kłopoty” – dodał. „Czasami noszę serce na rękawie. Wyjechałem z Cincinnati. Winston-Salem Po prostu stawałem na nogi, zmagając się z nadużyciami wielu graczy i było to dla mnie trochę straszne.
„Czułem się dość nieprzygotowany na przyjazd w tym tygodniu i naprawdę mi się to nie podoba.
— Ale wiele z tego wyniosę. Czuję, że mogę rywalizować na wysokim poziomie. Zawsze miałem to przekonanie. Po prostu czasami moje ciało nie współpracuje.
„Ale to był niewiarygodny moment i mam nadzieję, że uda mi się zrobić kilka zdjęć i wykorzystać je w przyszłości”.