Tenis - ATP 1000 Masters - Madryt Open - Rafael Nadal z Hiszpanii v Nick Kyrgios z Australii - Madryt, Hiszpania - 11.05.17 - Kyrgios oddaje backhand. REUTERS/Sergio Perez
przez Martyna Hermana
(Reuters) – Jeśli nieprzewidywalność jest bronią na korcie tenisowym, żaden gracz nie ma większego zagrożenia niż indywidualista Nick Kyrgios, 22-letni Australijczyk, który dzieli opinię jak nikt inny.
Zdolny do wysublimowanego kunsztu i brutalnej siły na korcie tenisowym, czasami na odległość dwóch uderzeń, Kyrgios został wytypowany jako przyszły mistrz wielkiego szlema od momentu, gdy zdemontował Rafaela Nadala na Wimbledonie w 2014 roku jako dzika karta.
Niestety, często to wstrętne usta, zrzędliwe nadąsania i sporadyczne ataki „tankowania” trafiały na większość nagłówków – aż do tego roku.
Być może bardzo spóźniony, ale Kyrgios, którego były wielki John McEnroe nazywa najbardziej utalentowanym graczem swojego pokolenia, zaczyna dodawać hartu ducha i niezawodności do oszałamiającego wachlarza strzałów, które posiada w swoim arsenale.
French Open, pod warunkiem, że wyzdrowieje po problemie z biodrem, który wzbudza poważne wątpliwości co do jego udziału, jest kolejnym sprawdzianem jego „większej dojrzałości”, zwłaszcza że do tej pory udało mu się tylko pięć zwycięstw w czterech wizytach w cytadeli claycourt.
Orteza ramienia bandyty
Dwa zwycięstwa już w tym sezonie nad Novakiem Djokoviciem i sensacyjna walka z Rogerem Federerem w Miami w dotychczasowym meczu roku, z pewnością dały McEnroe, jednemu z najostrzejszych krytyków Kyrgios w przeszłości, powód do optymizmu.
„Jako fan tenisa i ktoś, kto wierzy, że jest najbardziej utalentowanym graczem w wieku 21 lat i młodszych, mam wielką nadzieję, że wykorzysta swój talent i wykorzysta potencjał, który ma” – McEnroe, prezentując popularny codzienny program Eurosportu. „Komisarz ds. tenisa” na tegorocznym French Open powiedział Reuterowi we wtorek telefonicznie.
„Dobrą wiadomością jest to, że po Australian Open (porażka), kiedy pojawiły się ponownie znaki zapytania, wydaje się, że podjął kroki we właściwym kierunku.
„Ten mecz z Rogerem w Miami był jednym z najlepszych, jakie widziałem przez cały rok. Ogromny. Nie spodziewałem się, że odniesie duży sukces na glinie, ale jeśli jest w stanie grać cały czas ostro, to czemu nie? Potrafi wygrywać specjalizacje.
Nie ma wątpliwości, że Kyrgios, zajmujący 19 miejsce, dysponuje bronią potrzebną do wygrywania szlemów, a jego serwis jest już uważany za jednego z najlepszych w tenisie przez nikogo innego, jak Federera.
W tym sezonie wygrał 92 procent swoich gier serwisowych, ustępując tylko Amerykaninowi Johnowi Isnerowi.
Jak przystało na gracza, którego nigdy nie można nazwać konwencjonalnym, jego drugi serwis często wymyka się logice.
„On jest mistrzem tajemniczości, gdy uderza drugi serwis”, mówi Craig O'Shannessy, analityk strategii ATP. „Czasami jest to muł kopiący z prędkością 83 mil na godzinę, innym razem jest to szybka piłka z prędkością 129 mil na godzinę, która śmiga tuż obok ciebie jak na asa. Jest nieczytelny.
Pokonując Djokovica w Acapulco, Kyrgios zdobył 75 procent swoich drugich punktów za serwis (15/20) przeciwko najlepszemu powracającemu w tenisie – statystyka, w której O'Shannessy się ślinił.
„Kyrgios nie tylko nagina tradycyjne zasady drugiej serwu w naszej grze. Przełamuje je na pół - powiedział.
Cały ten talent się jednak nie liczy, chyba że Kyrgios skieruje swoją energię we właściwym kierunku, dlatego jego decyzja o zatrudnieniu byłego francuskiego gracza Sebastiana Grosjeana jako trenera spotkała się z takim zainteresowaniem w grze.
„Bycie nieprzewidywalnym może być wspaniałe, ale trzeba ciężko trenować i koncentrować się” – powiedział Reuterowi były wicemistrz French Open, Henri Leconte. „Myślę, że Seb Grosjean będzie dla niego dobry, ponieważ był pracownikiem i wie, jak wywierać presję na swoich piłkarzach.
„Wątpię, żeby Nick trenował kiedyś tak, jak Seb Grosjean w całej swojej karierze, jakieś sześć godzin dziennie!
„Jeżeli Nick zacznie więcej trenować i lepiej poruszać się po glinie, może być potworem na tej powierzchni.
„On naprawdę wierzy, że może być w pierwszej piątce na świecie. Wie, że może pokonać najlepszych i zrobić coś wyjątkowego.
Federer Zverev łeb w łeb
(Raportowanie Martyna Hermana, montaż Neil Robinson)