Coroczne międzynarodowe konkursy po raz pierwszy zbiegną się w Maladze w Hiszpanii. „Chcemy nadal być w pobliżu, kiedy chłopcy rozegrają swój pierwszy mecz” – mówi Davenport.

Tegoroczny finał Pucharu Davisa będzie skupiał większą uwagę niż kiedykolwiek wcześniej.
Bob Bryan, były mistrz Pucharu Davisa, przyszły Hall of Fame i obecny kapitan drużyny USA, ma nadzieję, że dzieje się tak nie tylko dlatego, że Rafael Nadal żegna się z tenisem w Maladze w Hiszpanii.
„Nasi chłopcy wierzą, że mogą przejść całą drogę” – Bryan powiedział TENNIS.com pod koniec zeszłego tygodnia podczas rozmowy z inną kapitanką USA, Lindsay Davenport. „To cel, o którym rozmawialiśmy przez cały rok, jest zdobycie Pucharu.
„To ostatni turniej w roku, więc naprawdę można opróżnić zbiornik”.
gdzie kupić ortezę łokcia
Mamy cztery dni na nawiązanie chemii, a to naprawdę spada na mnie. Lindsay Davenport, kapitan US Billie Jean King Cup
Biorąc pod uwagę siłę drużyny Bryana, jest to przerażająca propozycja dla przeciwników. Przepłynie Atlantyk z trzema czołowymi 25 zawodnikami gry pojedynczej – Taylorem Fritzem, Tommym Paulem i Benem Sheltonem – a także tegorocznymi srebrnymi medalistami olimpijskimi w grze podwójnej, Austinem Krajickiem i Rajeevem Ramem.
Potencjalnym problemem jest jednak pierwszy – i potencjalnie ostatni – przeciwnik Amerykanów: Australia. Wicemistrz Pucharu Davisa w 2023 r. mógłby wyprzedzić Alexa de Minaura (który podobnie jak Fritz wystąpi w tym tygodniu w finałach ATP), mistrza Montrealu i zdobywcy Novaka Djokovica Aleksieja Popyrina, a także tegorocznego złotego medalisty olimpijskiego w grze podwójnej Matthew Ebdena.
Numer 26 na świecie Jordan Thompson i zawsze niebezpieczny Thanasi Kokkinakis również są kandydatami do ćwierćfinału z gwiazdami.
„Wydaje się, że zawsze wyciąga ze swoich zawodników to, co najlepsze” – mówi Bryan o kapitanie, który będzie mu przeciwny, Lleytonie Hewitcie. „W tym zespole jest dużo siły; Czuję, że nasz skład jest równie silny i zdolny”.
Znamy harmonogram Final 8! Zdobądź bilety już teraz! `128064; `127915; https://t.co/ecjR3v0LJk pic.twitter.com/UH6yqXKwoA
— Puchar Davisa (@DavisCup) 25 września 2024 r
Amerykańskich fanów będzie niewielu na tym wcieleniu Pucharu Davisa, w którym porzucono historyczny format rozgrywania meczów u siebie na wyjeździe na rzecz ośmiu finałowych drużyn zgromadzonych w jednym miejscu. W Maladze rozstrzygną się także zawody Billie Jean King Cup, które rozpoczynają się w środę.
„Wiem, że nasz zespół dostaje 100 biletów” – mówi Bryan, który tęskni za bardziej naładowanymi i partyzanckimi arenami – „i prawdopodobnie zostanie część z tych biletów”.
W przeciwieństwie do drużyny Bryansa, która rozpocznie grę 21 listopada, drużyna Davenporta rozpocznie rywalizację w 1/8 finału, choć na Słowacji otrzyma znacznie mniej imponujący pierwszy mecz. Rebecca Sramkova, 43. miejsce w rankingu WTA, jest jedyną zawodniczką z pierwszej setki w drużynie.
„W tym formacie nigdy nie lekceważ nikogo ani żadnego kraju” – mówi Davenport, którego drużyna gra w ten czwartek. Wiem, że Słowacja będzie mocnym zespołem, ale podobają mi się nasze szanse. Podoba mi się nasz klimat.
„Chcemy nadal być tam, kiedy chłopcy rozegrają swój pierwszy mecz w czwartek”.
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Billie Jean King Cup (@billiejeankingcup)
Podopieczni Davenporta, choć niewątpliwie brakuje im kilku mocnych zawodników (Coco Gauff, Jessica Pegula, Emma Navarro, Madison Keys), niemniej jednak wszyscy znajdują się w pierwszej setce. Danielle Collins – która podobnie jak Nadal planowała zakończyć karierę w Maladze, ale zmieniła kurs – to największą obecnością zespołu na boisku i poza nim. Peyton Stearns będzie chciała zakończyć swój drugi rok z rzędu w pierwszej pięćdziesiątce niezwykłym osiągnięciem. Ashlyn Krueger, Taylor Townsend i Caroline Dolehide uzupełniają utalentowany, choć wspólnie niesprawdzony zespół.
„Wchodzimy z kilkoma bardzo doświadczonymi graczami i kilkoma nowicjuszami” – mówi Davenport. „To będzie dla nas interesująca mieszanka.
„Mamy cztery dni na nawiązanie dobrej chemii, a to naprawdę spada na mnie”.
Jeśli drużyna Davenporta zwycięży, jej ćwierćfinał, podobnie jak w przypadku mężczyzn z USA, zmierzy się z Australią. Australijczycy i Kanadyjczycy pożegnali się z finałową ósemką wraz z Czechami i Włochami.
Zwycięstwo chłopców Bryana oznaczałoby, że w półfinale zmierzą się z obrońcą tytułu Włochami (oczekuje się, że będzie miał pod ręką Jannika Sinnera) lub Argentyną. Do potencjalnej kolizji z Nadalem i Carlosem Alcarazem nie mogło dojść aż do finału.

Peyton Stearns będzie starała się jak najlepiej wykorzystać swoją szansę w finałach Billie Jean King Cup.
Żadna z drużyn amerykańskich nie jest uważana za faworytkę do zdobycia Pucharu, ale biorąc pod uwagę wyjątkową amerykańską głębię zarówno w tenisie mężczyzn, jak i kobiet, trudno nie postrzegać żadnej z drużyn jako trudnej. W obu rozgrywkach kraje rozegrają trzy mecze do trzech wygranych setów: dwa w grze pojedynczej, a następnie w deblu.
„Czapki z głów przed tym pokoleniem Amerykanów” – mówi Bryan. „Jesteśmy teraz naprawdę głęboko zaznajomieni z wieloma opcjami. Wiem, że Lindsay wycofała kilka osób, ale ona po prostu spadła na listę.
„Ma kilku debiutantów, co będzie ekscytujące, ponieważ nigdy nie wiadomo, jakie są skutki takich nerwów i presji. Ale często trafiają się gracze, którzy sięgają nieco głębiej.
Jednym z tych graczy może być Stearns. Urodzona w Cincinnati 23-latka wiosną zdobyła swój pierwszy tytuł WTA i po raz pierwszy wystąpiła we wszystkich czterech turniejach Wielkiego Szlema. Choć nadal podatna na niespójności, posiada potężną grę, która jest w stanie wywrócić do góry nogami bardziej doświadczonych graczy. W 2024 roku pokonała Mirrę Andreevą, Darię Kasatkinę (dwukrotnie), Keysa i Victorię Azarenkę.
Davenport, który ma siedzibę w pobliżu bazy szkoleniowej Stearns na Florydzie, widział z bliska postępy zawodowe młodzieńca.
espn 3 tenis na żywo
„Była jedną z pierwszych graczy, z którymi się zapoznałem, razem z Danielle” – mówi Davenport. „Przyzwyczaiła się do rozgrywek zespołowych, ponieważ jest świetną zawodniczką zespołową. Nigdy nie widziałem, żeby brała dzień wolny, brała udział w zawodach i próbowała być lepsza.

Reilly Opelka nie zagra w Maladze w Hiszpanii, ale jego występ w Zhuhai w Chinach pomógł Stanom Zjednoczonym dostać się do finałowej ósemki.
© Getty Images dla ITF
Jeśli którakolwiek z drużyn zanotuje niezapomnianą passę pod koniec sezonu, nie stanie się tak tylko dzięki zawodnikom, którzy wybrali się na wycieczkę przed Świętem Dziękczynienia. Pegula i Navarro wysłali Amerykanów do finału po zwycięstwie nad Belgią w kwietniu w Orlando. Bryan mówi, że „ma szczęście, że ma naszą broń na ten mecz”, ale pięciu amerykańskich graczy singlowych, którzy nie zagrają w Maladze, pomogło Amerykanom dotrzeć tam, odnosząc zwycięstwa na Litwie i w Chinach.
„Wszyscy wiedzieli, że w tym roku olimpijskim będzie to wyzwanie” – mówi Davenport o bardziej napiętym niż zwykle kalendarzu – który rozciąga się już na ponad 10 miesięcy – i o tym, że niektóre znane nazwiska nie biorą w nim udziału. „Ale wszyscy gracze, ci, którzy nie mogli tam być, bardzo mnie wspierają, cały czas wysyłają wiadomości i myślę, że to bardzo ważne. Madison [Keys], Emma, Jess i Coco [Gauff] są niesamowici i nie mogą się doczekać, aby znowu zagrać”.
„Chcę podziękować Sebi Kordzie i Chrisowi Eubanksowi za wyjazd na Litwę i doprowadzenie nas do kolejnego etapu, czyli do Chin” – mówi Bryan, „a następnie Brandonowi [Nakashimie], który był debiutantem – wygrał tam dwa mecze. Poprowadził zespół Zhuhai (w skład którego wchodzili Mackenzie McDonald i Reilly Opelka), który doprowadził nas do tego etapu.
„Jeśli uda nam się przejść całą drogę, w ten bieg zaangażowanych będzie wiele osób”.