Być może cały trik polega na tym, aby robić to po jednym zamachu w kalendarzu na raz.
Jeśli podjąłeś postanowienie noworoczne na rok 2025, możesz spodziewać się, że będziesz go trzymał przez około cztery miesiące, jak wynika z niedawnego badania przeprowadzonego przez Forbesa magazyn. Może to nie wydawać się długie, ale w porównaniu z niektórymi z nas kwalifikuje się to jako herkulesowy wysiłek. Drugi piątek stycznia stał się znany jako Dzień Quittera; jak sama nazwa wskazuje, jest to weekend, kiedy tysiące Amerykanów wygodnie zapomina o naszych przysięgach, że będą więcej ćwiczyć i mniej pić.
Jak długo tenisiści wytrwają w swoich postanowieniach? Wydaje się, że zawodowcy mają jedną dużą przewagę nad resztą z nas: mogą zatrudnić trenera na pełny etat, który pomoże im pozostać w programie. Sporo znanych nazwisk tak właśnie zrobiło na początku sezonu.
Iga Świątek sprowadziła Wima Fissette’a, aby rozpocząć jej stagnację na twardym korcie. Novak Djokovic spojrzał na innego 37-latka, Andy'ego Murraya, aby znaleźć sposób na przechytrzenie nowego pokolenia. Elena Rybakina rozstała się z wieloletnim trenerem Stefano Vukovem (na razie) i związała się z Goranem Ivaniseviciem, mocnym zawodnikiem, który może pomóc jej udoskonalić swój własny atak. Naomi Osaka zakręciła trenerską karuzelą i wylądowała na Patricku Mouratoglou, który kiedyś na nowo rozpalił miłość jej bohaterki Sereny Williams do gry. Coco Gauff kontynuowała współpracę z Mattem Dalym i Jeanem-Christophe'em Faurelem po tym, jak pod koniec 2024 roku zwolniła swojego słynnego mentora, Brada Gilberta.

Elena Rybakina pozornie wybrała nowego trenera w osobie Gorana Ivanisevica, jednak była mistrzyni Wimbledonu nie rozstała się całkowicie z przeszłością.
© 2025 Andy Cheung
Dni otwarcia nowego sezonu są dla każdego gracza czystą kartą. Nie popadli w żadne złe nawyki, nie zaostrzyli się w ważnych momentach ani nie stracili pewności siebie po niedawnych porażkach. W ciepłe australijskie lato wszystko znów wydaje się możliwe.
W ciągu ostatnich kilku dni można było dostrzec to poczucie możliwości po zwycięstwach Świątek w United Cup, gdzie wydawała się zdeterminowana, aby pokazać więcej pozytywnej energii niż podczas przeważnie kiepskiego roku 2024. Można było to zobaczyć w nowej formie, w jakiej radziła sobie Rybakina jej forhend i uśmiechy, którymi od czasu do czasu błyskał ten kamienny konkurent. Można to było zobaczyć na przykładzie powrotu Osaki z seta do pierwszego półfinału od ponad dwóch lat w Auckland. Można to było zobaczyć po zwycięstwach Gauffa i Taylora Fritza w pierwszym tygodniu w United Cup, dzięki którym USA dostały się do półfinału tych zawodów drużynowych.
Ale nie trzeba długo czekać, aby na czystym łupku zabrudził się brud. Nawet jeśli gracze wygrywają, stare wzorce, nawyki i wady – a także związane z nimi wątpliwości – powrócą. W tenisie perfekcja jest niemożliwa, a zmian zazwyczaj nie dokonuje się w ciągu jednego okresu poza sezonem.
Pomimo wczesnych zwycięstw, dwa główne problemy Gauff – podwójne błędy i mocny forehand – nie zniknęły w 2025 roku. Energia Świątek znów stała się kapryśna i negatywna, gdy próbowała odeprzeć bomby bekhendowe Katie Boulter na twardych kortach Sydney. Djokovic, po dwóch zwycięstwach w prostych setach w Brisbane, wyglądał o pół kroku wolniej niż zwykle, próbując dogonić serwisy Reilly'ego Opelki, przegrywając w prostym secie z Amerykaninem.
Potem jest Rybakina. Kazach ma historię szybkiego startu i prosperowania w Down Under. Dwa lata temu dotarła do finału Australian Open, a rok temu zdobyła tytuł w Brisbane. Jak dotąd w 2025 roku wyglądała tak samo zaangażowana, jak wszyscy, którzy wygrali jej Puchar United. Jednak ona też nie zerwała całkowicie z przeszłością. Mimo że ona i Ivanisevic odnoszą sukcesy, ona próbuje ponownie dodać do swojego zespołu swojego starego trenera, Vukova. Na razie tę decyzję blokuje WTA, która bada zarzuty dotyczące molestowania ze strony Vukova i tymczasowo wykluczyła go z tournée.
Zmiany są trudne w tenisie, gdy podstawowe chwyty i zamachy gracza są już ugruntowane. Kilka lat temu zapytałem Mouratoglou, który wówczas trenował Gauffa, ile lat musiała naprawiać wszelkie problemy z udarami. Powiedział, że po 19 roku życia robi się to trudne. Nie oznacza to jednak, że poprawa jest niemożliwa lub że zmiany w tenisie są fantazją. Wystarczy zapytać Jasmine Paolini, która w 2024 r. przeskoczyła z dalekich miejsc w pierwszej pięćdziesiątce do dwóch z rzędu finałów Wielkiego Szlema. W tym sezonie możemy spodziewać się kolejnego tak błyskawicznego awansu, jak jej, ale jak sama Paolini udowadnia, nie wiadomo, kto to może być.
Technicznie rzecz biorąc, jesteśmy na początku nowego sezonu, ale „pory roku” w tenisie to wygodna fikcja. W końcu ostatnia zakończyła się miesiąc temu. W rzeczywistości każdego roku jest wiele pór roku, ale zazwyczaj nazywamy je huśtawkami. Jest huśtawka australijska w styczniu, huśtawka bliskowschodnia w lutym, huśtawka Sunshine Double w marcu, huśtawka ceglana od kwietnia do czerwca, huśtawka na trawie w czerwcu i lipcu i tak dalej. Dzieje się to w różnych częściach świata, na różnych powierzchniach, z krótkimi przerwami pomiędzy nimi.
Kalendarz ten, będący w istocie maratonem podzielonym na biegi średniodystansowe, ma duży wpływ na wyniki zawodników. Poza Wielką Trójką i Sereną w doskonałej formie, bardzo niewielu zawodowców jest w stanie utrzymać niezmiennie wysoki poziom gry przez dłużej niż kilka miesięcy. W 2024 roku Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Aryna Sabalenka i Iga Świątek byli czwórką najlepszych graczy w grze, którzy wygrali siedem z ośmiu turniejów Szlema. Ale wszyscy mieli wzloty i upadki, przemieszczając się z kontynentu na kontynent i z powierzchni na powierzchnię.
Być może cały trik polega na tym, aby robić to po jednym zamachu na raz, przygotować się na każdy z nich tak, jakby był to odrębny sezon, i nie patrzeć dalej w przyszłość. To dopiero drugi tydzień 2025 roku, ale 11-miesięczna harówka już się rozpoczęła. Tenisiści, w przeciwieństwie do reszty z nas, nie mają luksusu rezygnowania z noworocznych postanowień do Dnia Quittera.