Spojrzenie na intrygujące fabuły 8 dnia Australian Open: –
Zgłoszono obserwację TMF:
Potężny Fed (lub w skrócie TMF) był dziś w domu. Jeśli to przegapiłeś, możesz winić tylko siebie. Dla niewtajemniczonych „Potężny Fed” odnosi się do istoty, która jest samą definicją tenisowej nirwany, niemal mitycznej istoty, która jest w stanie zredukować nawet najbardziej porywczego przeciwnika do ogromnej, śliniącej się kupy łez – to Roger Federer w pełny lot, Roger Federer, który nie może zrobić nic złego. Niestety, obserwacje TMF stają się z biegiem lat coraz rzadsze, a niektórzy nawet sugerują, że stworzenie jest na skraju wyginięcia. Nie na dzisiejszych dowodach. W jednym z najbardziej przerażających, ale wysublimowanych pokazów znakomitych strzałów widzianych przez mężczyznę w ciągu ostatnich dwóch lat, Federer wywrócił Lleytona Hewitta w formie na lewą stronę, rzucając się na 6-2, 6-3, 6-4. wygraj w niecałe dwie godziny. W poprzednim poście powiedziałem, że byliśmy świadkami masterclass Federera już w drugiej rundzie, a jego zwycięstwo nad Victorem Hanescu jest wspaniałym pokazem wszystkich znaczących umiejętności, jakie posiadała szwajcarska gwiazda. Ale widzisz tam problem? To było przeciwko Victorowi Hanescu. Dzisiejszy demontaż był dziełem Lleytona Hewitta – faworyta rodzinnego miasta, dwukrotnego mistrza Wielkiego Szlema i byłego nr 1 na świecie. Zalicz mnie do tych, którzy byliby OGROMNIE zaskoczeni, gdyby nie osiągnął nieludzkiej 23r & Dkolejny półfinał Szlema. Ten człowiek jest artystą, maszyną i niszczycielem w jednym.
Kobiety mogą też służyć:
Komentator zażartował dziś rano o Serenie Williams, że wygląda jak „egipska mumia” ze wszystkimi rozległymi bandażami i taśmami na nogach. Więc Serena nie może się zbyt dobrze ruszać. Bez potu. Zamiast tego wysadzi wszystkich w powietrze swoim serwisem. Kto musi się ruszać, żeby grać w tenisa? Pokazując klinikę, która zawstydziłaby wielu graczy ATP, Williams przedarła się do ćwierćfinału, całkowicie obezwładniając lokalną ukochaną Samanthę Stosur. Wynik 6-4, 6-2 sugeruje bliższe dopasowanie niż w rzeczywistości – Stosur nigdy nie wyglądał na zdolnego do zrobienia wgniecenia w zbrojowni Sereny. Oto niektóre statystyki z meczu – Serena trafiła 10 asów, 1 podwójny błąd, 30 zwycięzców, 14 niewymuszonych błędów i straciła zaledwie 8 punktów na zagrywce, zdobywając 62% wszystkich punktów. Jeśli wszyscy pozostali w losowaniu gracze nie dygotali już ze strachu, dzisiejszy mecz powinien upewnić się, że tak właśnie jest. Mam szczerą nadzieję, ze względu na nich, że nie polegają zbytnio na zwyczajowej czkawce Sereny w połowie turnieju, aby przyjść im z pomocą. W nastroju, w jakim jest teraz, może po prostu zdecydować się na ten turniej całkowicie bez tego, tylko dla odmiany.
Kiedy tenis robi się brzydki:
Podczas gdy najlepsze rozstawienia prezentowały tenis z najwyższej półki, który byłby świetnym zabezpieczeniem dla systemu rankingowego w tenisie, jeśli nie świetną reklamą gry, Nikolay Davydenko i Fernando Verdasco znaleźli się na drugim końcu spektrum, łącząc się, by grać jedną z najlepszych najbrzydsze, najmniej inspirujące pięciosetowe mecze w ostatnich pamięciach. Czy ktoś wie, co działo się dzisiaj w umyśle Vercasco za każdym razem, gdy podchodził do drugiego podania? Mężczyzna wydawał się dosłownie przestraszony czymś za każdym razem, gdy przegapił pierwszy serwis, gdy przedzierał się do oszałamiających 20 podwójnych błędów. W międzyczasie Davydenko zrobił co w jego mocy, aby sam popełnić spektakularną robotę duszenia, w jakiś sposób pozwalając, by mecz przeciągnął się do 5 setów, pomimo wysypu błędów i martwego mózgu tenisa wyświetlanego przez jego zdezorientowanego przeciwnika. Po wygraniu turnieju w Doha kilka tygodni temu, Davydenko powiedział na jednej ze swoich konferencji prasowych, że nie sądzi, aby jego niedawna skwiercząca forma była jakąkolwiek gwarancją, że poradzi sobie dobrze również w formacie do pięciu setów. , skutecznie mówiąc, że nigdy nie będzie bezpiecznym zakładem, aby wygrać Wielkiego Szlema, bez względu na to, jak dobrze grał. I szczerze mówiąc, pomimo jego ostatnich zabawnych komentarzy, nie mogło być bardziej przygnębiającej prognozy dla jego własnej gry i kariery niż to. Powinien podziękować swoim szczęśliwym gwiazdom, że jego komentarz nie stał się dzisiaj samospełniającą się przepowiednią, ale będzie potrzebował czegoś więcej niż szczęśliwych gwiazd, aby pokonać Rogera Federera w ćwierćfinale.
Dziwaczna statystyka dnia:
Jo-Wilfried Tsonga nigdy wcześniej nie grał pięciosetowego zawodnika w całej swojej zawodowej karierze. Ale na wszystko jest pierwszy raz, a finalista z 2008 roku trzymał się mocno w swoim dzisiejszym meczu z Nicolasem Almagro, wygrywając 6-3, 6-4, 4-6, 6-7, 9-7. Almagro może i jest jedną z najbardziej znanych łez w grze (łaba nawet większa niż Verdasco, gdyby to było możliwe), ale spokój Tsongi w obliczu nowego doświadczenia, które z pewnością spowodowałoby wiele szarpnięć jego nerwów, dobrze wróży dla resztę jego turnieju i kariery. Nagle podoba mi się jego szansa na pokonanie Novaka Djokovica, który do tej pory miał śmiesznie łatwy remis i prędzej czy później z pewnością odczuje brak wytrzymałości w meczu.
Zapomniany Williams postępuje:
Tak wielka była przepaść w sztuce Sereny Williams i Venus Williams, dwóch sióstr, które kiedyś uważano za połączone biodrami i obdarzone dokładnie tym samym zestawem umiejętności i fizycznych darów, że nawet nieskończenie bardziej intrygująca bójka zaangażowała się w przez starszego Williamsa została zredukowana do refleksji. Uciekła w trzysetowe zwycięstwo nad włoską Francescą Schiavone i byłaby teraz zdecydowanym faworytem do półfinału (gdzie najprawdopodobniej będzie musiała zmierzyć się z siostrą) po tym, jak chińska Na Li pokonała 4NS-rozstawiona Caroline Wozniacki 6-4, 6-3 w pozostałych 4NSokrągły mecz jej ćwiartki. Mówią, że nigdy nie licz na Williamsa, a Venus, mimo wszystkich swoich niekonsekwencji, nadal jest Williamsem. Nie zdziw się zbytnio, jeśli uda jej się jakoś zatrzymać szalejącą Serenę w jej torach w półkach.
Tym razem bez wodociągów:
W tym, co szybko staje się rutyną, Vera Zvonareva po raz kolejny wypuściła mecz z rąk, schodząc 6-4, 4-6, 0-6 do Victorii Azarenki. W pewnym momencie prowadziła Azarenkę 6-4, 4-2, ale potem jej gra się załamała, w niesamowicie podobny sposób, w jaki rozpadła się przeciwko Flavii Pennetta w czwartym.NSrunda US Open w zeszłym roku. Ten mecz, a także sama Zvonareva, zasłynęły z ogromnej ilości łez, które wyprodukowały – Zvonareva i jej wodociągi należą do zupełnie innej ligi niż wszystko, co może wyprodukować najbardziej pobłażliwy fan sportu. Ale dzisiaj okazała niezwykłą powściągliwość, nie widać ani jednej łzy. Może Australian Open naprawdę JEST „Happy Slam”.