O jego drodze do finału Mutua Madrid Open i samokontroli, która pomogła mu tam dotrzeć.
Andriej Rublow rozpoczął w piątek swój półfinał w Madrycie w znajomy sposób: od morderczego spojrzenia w stronę swojego zespołu trenerskiego.
Tak wyglądał mężczyzna, który właśnie rozpoczął mecz dokładnie w sposób, w jaki nie chciał: nie trafiając w forhend i poddając się pierwszemu serwisowi swojemu przeciwnikowi, Taylorowi Fritzowi. Rublev zaliczył jeden z najlepszych występów i największych zwycięstw w swojej karierze, pokonując dwukrotnego obrońcę tytułu Carlosa Alcaraza. Teraz natychmiast podniósł Fritza na duchu.
Zanim Rublev przeszedł na drugą stronę kortu, przestał wpatrywać się w swoją drużynę gniewnie i zaczął mamrotać na jej temat. Każdy długoletni obserwator porywczego Rosjanina wiedział, jak szybko taka sytuacja może przerodzić się w całkowity krach. Tym razem jednak Rublow wziął kilka głębokich oddechów, zebrał się w sobie i przełamał.
„Zaczynałem naprawdę ostro” – przyznał później.
Jednak natychmiastowe zrobienie sobie przerwy mogło być błogosławieństwem w nieszczęściu, ponieważ Rublev był w stanie przypomnieć sobie, że jest jeszcze wcześnie.
„To dopiero początek” – powtarzał sobie. „Mamy przed sobą długą drogę”.

Rublev stara się o swoją drugą koronę w turnieju Masters 1000 na kortach ziemnych (Monte Carlo 2023).
© Obrazy Getty’ego
Rublow wiedział, że im dłużej będzie trwał mecz i im dłuższe będą wymiany, tym lepiej dla niego. Chociaż jego bilans w meczu z Fritzem wynosił 3-5, nadal był zawodnikiem zajmującym wyższą pozycję w rankingu, tym, który zdobył tytuł Masters 1000 na mączce i tym, który lepiej porusza się na nawierzchni. Wszystko to w końcu się potwierdziło, gdy Rublev przejął kontrolę nad punktami z linii bazowej i wrócił na tyle dobrze, że przełamał Fritza w każdym secie i wygrał 6-4, 6-3. Zamiast rozwodzić się nad swoimi błędami lub wściekać się z ich powodu, szybko przeszedł do następnego punktu.
Dzięki zwycięstwu dotarł do swojego pierwszego finału w Madrycie. Kontynuował także turniej, w którym przełamał dwumiesięczny kryzys.
1 marca Rublow nie wystąpił w półfinale w Dubaju po tym, jak rosyjskojęzyczny sędzia powiedział, że słyszał, jak przeklinał na korcie. Od tego czasu aż do Madrytu miał bilans 1-4 i przegrał trzy mecze z rzędu w pierwszej rundzie. Wypadł nawet w pierwszym meczu na jednym ze swoich ulubionych turniejów, w Monte Carlo. Teraz nagle Rublev wygrywa z Alcaraz na swoim własnym korcie, jest w swoim piątym finale Masters 1000 i gra jeden z najlepszych i najbardziej skupionych tenisów w swojej karierze.
„Przynajmniej czułem, że dobrze ćwiczę, dobrze czuję piłkę na treningach, więc poczekajmy na tę chwilę” – Rublev powiedział o swoim nastawieniu przez ostatnie dwa miesiące.
„Bo w tenisie dzięki temu sportowi wszystko może się tak szybko zmienić” – powiedział. „Nie musimy czekać roku czy pół roku, aby móc konkurować. Co tydzień organizujemy turnieje i mamy wiele dużych turniejów.
Psychicznie czułem się znacznie lepiej. Kieruję swoje emocje we właściwe strony. —Andriej Rublow
Byłoby zrozumiałe, gdyby niewypłacalność Rublowa zaprzątała mu głowę z kilku powodów.
Po pierwsze Rublow zaprzeczył, jakoby rzucił klątwę na urzędnika lub zrobił coś niezgodnego z prawem, i złożył apelację. ATP po obejrzeniu nagrania wideo z wydarzenia przyznała mu rację i pozwoliła mu zachować zdobyte na imprezie punkty rankingowe i nagrody pieniężne.
Po drugie, niewypłacalność Rublowa, kiedy do niej doszło, wydawała się nietypowa. Tak, to emocjonalny gracz. Tak, jego szaleńcza, samookaleczająca wściekłość jest legendarna i memetystyczna. Ale na ogół oszczędza swoją wściekłość dla siebie. Nie jest kimś, kto szuka bójek, zastrasza sędziów i przeciwników lub oddaje się zabawie. Jest zapalonym graczem, ale niezłym aktorem, dzięki czemu stał się powszechnie popularny wśród fanów i innych graczy.
Rublev jest kimś w rodzaju Juana Martina Del Potro swojego pokolenia. Bardzo lubiana postać, która nie ma wrogów i ma grę, która jest na tyle silna, że może dostać się do Top 10, ale nie na tyle zróżnicowana, aby regularnie zapewniać mu Top 5 zwycięstw lub duże tytuły. Czy to możliwe, że jego niewypłacalność w Dubaju pomoże to zmienić? Czy pomogłoby mu to zapanować nad sobą i zachować pozytywne nastawienie? Zapytany przez Tennis Channel, jaki był klucz do jego zwycięstwa nad Alcarazem, Rublev zaczął od opowiedzenia o swoim nastawieniu.
„Udało mi się pozostać od początku do końca meczu, nie wypowiadając ani słowa” – powiedział Rublev z uśmiechem. „Nawet ja nie sądziłem, że będę w stanie to zrobić”.
Mutua Madryt Otwarte
Wynik SF - Singiel mężczyzn 4 3 6 6Zapytany po zwycięstwie nad Fritzem, co zmieniło się w nim w tym tygodniu, Rublev ponownie przytoczył swoją samokontrolę.
„Psychicznie czułem się znacznie lepiej” – powiedział. „Skieruję swoje emocje we właściwe strony”.
Rublev spróbuje w niedzielę ponownie ich tam umieścić i zdobyć swój drugi tytuł Masters 1000. Jeśli to zrobi, może znaleźć się na krótszej liście faworytów Rolanda Garrosa niż kiedykolwiek w przeszłości.
Od niewypłacalności i załamania do finalisty turnieju Masters i pretendenta do tytułu major w zaledwie dwa tygodnie. Jak mówi Rublev, życie w tenisie przychodzi do ciebie szybko. Ale nie za szybko, żeby się czegoś przy okazji nauczyć.