Były Australijczyk numer 1 na świecie poparł tę dwójkę w niedzielnym pojedynku o tytuł
Jaka jest historia?
Mistrz Wimbledonu z 2002 roku, Lleyton Hewitt, postawił na możliwym finale Roger Federer vs Andy Murray na trwających mistrzostwach Wimbledonu w 2017 roku. Z dwukrotnym mistrzem Rafaelem Nadalem spadającym w maratonie pięciosetowym do 16NSrozstawiając Gillesa Mullera w czwartej rundzie, szanse obrońcy tytułu Murraya na awans do finału właśnie się poprawiły.
I Federer, który wygrał bezprecedensowe 18NSSlam na Australian Open w styczniu grał w niezwykle wysublimowany tenis przez cały tegorocznych mistrzostwach. Jednak, aby upuścić zestaw, szwajcarski maestro był tak nieskazitelny jak zawsze.
Były Australijczyk numer 1 na świecie poparł ich w niedzielnym pojedynku o tytuł.
Murray i Federer to moi dwaj faworyci, powiedział Hewitt mediom w The All England Club we wtorek. Novak przechodzi remis spokojnie i spokojnie, ale Cilic wyszedł z tego bez szwanku, a jego część remisu otwiera się, gdy Nadal odpada.
Federer wygląda całkiem nieźle. Nie wykluczałbym Murraya. Bardzo chciałbym zobaczyć ten finał.
Gdybyś nie wiedziała...
Hewitt był ostatnim człowiekiem, który triumfował na SW19 przed rozpoczęciem panowania słynnego kwartetu „Wielka Czwórka”. Od swojego zwycięstwa w 2002 roku Federer, Nadal, Murray i Novak Djokovic zdobyli kolejne 14 tytułów.
Sedno sprawy
Hewitt pochwalił również, jak skutecznie Federer radzi sobie z opieką nad swoim ciałem, co jest jednym z głównych powodów, dla których wciąż walczy o tytuł, 14 lat po pierwszym zwycięstwie w Wimbledonie.
Australijczyk podziwiał również sposób, w jaki Murray poradził sobie z kontuzją biodra, co w pewnym momencie sprawiło, że jego udział w Wimbledonie wydawał się niepewny.
Połowa losowania Murraya jest teraz usiana dużymi serwerami. W kwaterze walczy z Samem Querreyem, pokonując go, zmierzy się z zdobywcą Nadala Mullerem lub z siódmym nasieniem Marinem Cilicem.
A ponieważ świat nr 1 ma talent do radzenia sobie z dużymi serwerami, Hewitt powiedział, że uważa, że Murray ma wygrać obie rundy i awansować do starcia na szczycie.
Co dalej?
Federer stara się o swoje półfinałowe miejsce, kiedy w środę zmierzy się z szóstym rozstawionym Milosem Raonicem. Co ciekawe, to Kanadyjczyk doprowadził w zeszłym roku kampanię siedmiokrotnego mistrza do zatrzymania w półfinale.
Ujęcie autora
Siedmiokrotny mistrz w starciu z obrońcą tytułu o trofeum sprawiłby, że brytyjska publiczność wpadła w szał, ponieważ Federer jest równie kochany na prestiżowym turnieju trawiastym. To zdecydowanie wygląda na najbardziej prawdopodobną możliwość, chociaż nigdy nie należy liczyć trzykrotnego zwycięzcy Djokovica.
Serb wprawdzie nabierał pewności siebie z każdym zwycięstwem, a to może być niebezpieczne zarówno dla Federera, jak i Murraya.