128. edycja Wimbledonu zakończyła się wczoraj wspaniałym finałem mężczyzn, który wielu nazywa kontynuacją największego meczu, jaki kiedykolwiek rozegrano (finał Wimbledonu 2008). Zabawnym zrządzeniem losu, Novak Djokovic i Petra Kvitova, tegoroczni zwycięzcy singla odpowiednio mężczyzn i kobiet, zostali mistrzami również w 2011 roku! W tym roku pojawiły się również nowe twarze, które zaznaczyły swoją obecność w turnieju, zarówno po stronie mężczyzn, jak i kobiet.
To były dwa tygodnie wspaniałego tenisa, a oto kilka kluczowych wniosków z tegorocznych mistrzostw:
Opowieść o dwóch finałach
Djokovic w końcu przerwał swoją ponurą passę w finale Wielkiego Szlema, pokonując 7-krotnego mistrza Wimbledoma Rogera Federera w pięciu zaciętych setach, w których wszyscy łapali oddech i byli na skraju swoich miejsc. Chociaż mógł przypieczętować umowę w czwartym secie, w którym prowadził 5-2 i miał punkt mistrzowski na 5-4, nagły wybuch silnej gry szwajcarskiego maestro zmusił grę do rozstrzygnięcia. To zasługa Serba, że trzymał się nerwów i wytrwał w grze.
Novak Djokovic na balu po Wimbledonie
Djokovic jest utalentowanym sportowcem i brał udział w jednych z najbardziej pamiętnych meczów tej epoki. Dzięki temu zwycięstwu ma teraz siedem tytułów Grand Slam i powraca do pierwszego rankingu na świecie. Co ważniejsze, odzyskał pewność siebie, aby ponownie wygrać Majors, biorąc pod uwagę, że przed tym meczem przegrał pięć z sześciu poprzednich finałów. Jego serwis, powrót serwisu i umiejętność zmiany kierunku na korcie należą do najlepszych na trasie i było to całkowicie zasłużone zwycięstwo.
W przeciwieństwie do mężczyzn, finał kobiet zakończył się zanim można było powiedzieć mecz, set i mecz. Oczekiwania były wysokie, biorąc pod uwagę, że zarówno Kvitova, jak i Bouchard byli w dobrej formie wchodząc do finału i grając agresywnie od linii bazowej. Choć ostateczny wynik 6:3, 6:0 na korzyść Kvitovej nie robi wiele sprawiedliwego jej przeciwnikowi, 20-letniej Eugenie Bouchard z Kanady, ważne jest, aby zauważyć, że ta ostatnia nie grała źle.
Ortezy przedramienia na zapalenie ścięgien
Petra Kvitova
Genie, jak czule nazywa się Kanadyjkę, popełniła tylko cztery niewymuszone błędy, ale nie była w stanie zrobić kroku, gdy Czech dobrze zaserwował i trafił wyraźnych zwycięzców. Kvitova jest ogromnym talentem i wielu, w tym legenda tenisa Martina Navratilova, wierzyło, że po przełomie w 2011 roku wygra więcej Wielkich Szlemów. Kontuzje i niespójności nękają jej karierę, ale to zwycięstwo powinno skierować ją z powrotem na drogę do dalszych sukcesów; jest zbyt uzdolniona, by nie robić większego szumu w tenisie kobiecym.
Co dalej z Rogerem Federerem?
Tylko Roger Federer może odpowiedzieć na to pytanie. Mając prawie 33 lata i rosnącą rodzinę, szwajcarska legenda będzie coraz trudniejsza, biorąc pod uwagę sportowe wymagania tego sportu. Dla większości fanów chęć zobaczenia, jak Roger podnosi kolejny Grand Slam wydaje się być czynnikiem wiążącym. Dla samego gracza chęć kontynuowania uprawiania sportu, który tak bardzo kocha, a który z kolei pokochał go przez ostatnią dekadę, zastępuje wszystko inne.
Niewielu uważało, że Federer miał w sobie siłę, by zmusić Djokovica do pięciu setów, a żaden z graczy nie grał najlepiej. Jednak siła psychiczna pokazana podczas walki w czwartym secie dowodzi, że Federer nadal chce grać na najwyższym poziomie. Jego największa szansa na dodanie do swojego wyniku 17 Slamów jest na Wimbledonie - jego drugim domu. Ale jeśli nadal będzie dokonywał poprawek i pozostanie zdrowy, możliwa jest również niespodzianka na kortach twardych (US Open lub Australian Open). Jednak wczorajszy ostatecznie nieudany wysiłek Federera pokazuje, jak trudno jest wygrać Wielkiego Szlema w tej erze.
Powstanie nowych talentów
Na każdym Slamie kilku graczy powoduje niepokój, robi znak, a następnie odchodzi w zapomnienie. Tegoroczny Wimbledon różnił się tym, że trafił do czołowych graczy, którzy byli konsekwentni przez cały sezon i posiadają talent, który jest w stanie wywołać coś więcej niż tylko błysk na patelni.
Grigor Dymitrow
Od bycia nazywanym „Baby Federer” po cukierki Marii Sharapovej, Grigor Dimitrov miał trudności z wypełnieniem potencjału, który wszyscy wierzyli, że ma. W tym roku dotrzymał obietnicy, osiągając swój pierwszy półfinał Wielkiego Szlema i tym samym pokonał Brytyjską nadzieję Andy'ego Murraya w setach prostych. Od jednoręcznych bekhendów po różnorodne uderzenia parterem, oczywiste jest, dlaczego Bułgar jest porównywany do Federera i mamy nadzieję, że zostanie przyszłym mistrzem zamiast podążać drogą Richarda Gasqueta.
23-letnia wschodząca gwiazda, a teraz szósty światowy Milos Raonic również była historią sukcesu. Potężny Kanadyjczyk również awansował do swojego pierwszego półfinału Szlema, dając sobie dobrą reputację w ciężkich meczach z Kei Nishikori i Nickiem Kyrgiosem. A skoro już mowa o Kyrgios, dziewiętnastoletnia dzika karta z Australii wywołała niepokój, gdy w czwartej rundzie pokonał 14-krotnego mistrza szlema Rafaela Nadala. Z dynamicznie rozwijającym się serwisem i postawą, która odzwierciedla nieustraszoną młodsze pokolenie, mógłby być kolejnym wielkim graczem w tenisie.
Kobieca strona losowania ugruntowała status Simony Halep i Eugenie Bouchard jako wschodzących gwiazd WTA. Bouchard ma najlepszy rekord szlemowy wśród wszystkich graczy w tym roku, osiągając półfinały w Melbourne i Paryżu oraz finały tutaj na Wimbledonie. Teraz po raz pierwszy w swojej karierze awansuje do pierwszej dziesiątki i wydaje się, że jest na dobrej drodze do dalszej świetności. Niewielki problem – gdy reklamodawcy i marki przewracają się, by podpisać kontrakt z Kanadyjczykiem, dopiero się okaże, czy „Brand Eugenie” ostatecznie przyćmi tenisistę.
22-letnia Rumunka i trzecia światowa Simona Halep miała najlepsze 12 miesięcy w swojej karierze, docierając również do finału French Open, gdzie przegrała z Marią Szarapową w fantastycznym konkursie. Wielu, w tym Boris Becker, porównywało jej ruchy do ruchu Djokovica, przypisując jej umiejętności obronne. Radwanszka, Kerber i inni nie są w stanie przebić się przez ostatnie bariery w Slams, więc mamy nadzieję, że te dwie jasne gwiazdy zmienią trend.