Tennis.com Podcast z Kamau Murrayem: Bradley Klahn wciąż walczy i kocha każdą sekundę

Pochodzący z SoCal omawia, co rozpaliło iskrę w jego tenisowej podróży i dlaczego praca nie została zakończona.



Droga tenisisty to wiele zakrętów. Są szczyty, doliny i decyzje, które mogą zmienić całą trajektorię kariery. Bradley Klahn spóźnił się na imprezę w porównaniu do swoich rówieśników, czekając, aż będzie prawie nastolatkiem, aby poświęcić się grze.

Pochodzący z SoCal awansował w rankingach juniorów, zbudował dziedzictwo w tenisie uniwersyteckim i rozpoczął profesjonalną karierę, która od 2023 roku wciąż jest w toku. Jednak kontuzje były powszechne w niektórych z najbardziej nieodpowiednich momentów kariery Klahna i był zmuszony zadać to samo trudne pytanie i odpowiedzieć na nie. Dlaczego wciąż tu jesteś?



Pojawienie się Klahna na Podcast Tennis.com z Kamau Murrayem rzuca światło na życie profesjonalnego tenisisty, którego świat nie widzi, i dlaczego wciąż reaguje na dzwonek i idzie naprzód w obliczu przeciwności losu.

Późne pojawienie się Klahna na scenie tenisowej nie wynikało z braku korzeni w jego rodzinie. Jego rodzice byli wielkimi entuzjastami, a jego matka wyróżniała się w drużynie Iowa Hawkeyes. Od momentu, gdy zajął się tym sportem, wkrótce miał nastąpić sukces. Nagle stał się czołowym kandydatem do college'u ze swoim wyborem z miotu, a Stanford był jego wyborem. I pomimo wszystkich swoich wczesnych sukcesów w Palo Alto, które obejmowały tytuł singla NCAA jako student drugiego roku, Klahn był zdecydowany pozostać w szkole.

„Byłem chudym dzieckiem. Byłem utalentowany i ciężko pracowałem, ale zawsze wpajano mi, że edukacja jest ważna” – uzasadniał, omawiając, jak odrzucił propozycję przejścia na zawodowstwo przed ukończeniem studiów. „Gdybym odszedł, mogłoby być coś takiego, co by było, gdybym skończył, czy nie? Ale udało mi się to ukończyć”.



Profesjonalna kariera Klahna rozpoczęła się w 2012 roku, a już dwa lata później jego ranking osiągnął 63. miejsce. Ale miał do czynienia z najgorszymi kontuzjami, jakie można sobie wyobrazić, po trzech różnych operacjach kręgosłupa sięgających czasów w Stanford.

Murray zadał pytanie, które wciąż słyszy Klahn: Co sprawia, że ​​idziesz dalej?

„Pamiętam, jak doszedłem do 63. miejsca i poszedłem do Indian Wells jako drugi lub trzeci najwyżej sklasyfikowany Amerykanin i nie czułem się zdrowy” — wspomina. Wkrótce miał przejść kolejną operację, która wykluczyła go na kolejne 21 miesięcy, a wśród łez i pytań doszedł do konsekwentnej samorealizacji. „Wiem, że mogę grać, ale co muszę poprawić? Jak mogę zachować zdrowe ciało? Ponieważ jeśli mogę po prostu pozwolić sobie na zdrowie, mogę pokazać swoją grę.



Ta świadomość dała Klahnowi najcenniejszy zasób sportowca: czas. Zmienił swój trening, dodał nowych członków do swojego zespołu i wrócił na kilka kolejnych znakomitych sezonów. Niestety, jego problemy z plecami pojawiły się ponownie, zmuszając Klahna do kolejnej długiej drogi do wyzdrowienia. Jednak duch walki pozostaje, a ten gracz nadal jest zaangażowany w kolejny atak jako zawodowy tenisista.

Klahn wykorzystał swój czas z dala od kortów, aby wejść do świata transmisji, podążając za trendem wciąż aktywnych graczy, którzy decydują się przetestować wody sprawdzania meczów. I jak wszyscy mogą zaświadczyć, istnieją pewne ukryte korzyści dla twojej kariery zawodowej, które zapewnia kabina nadawcza.

„Daje ci to inną perspektywę, pozwala obiektywnie spojrzeć na grę” – ocenił Klahn. „Nigdy nie byłem dobry na glinie. Ale teraz zaczynam widzieć niektóre z tych rzeczy, które robią z ruchem i myślę sobie: „Och, OK, może byłoby to pomocne w zaimplementowaniu w mojej własnej grze na glinie”.

Klahn nie wie, ile tenisa mu zostało, ale z drugiej strony żaden zawodowiec tak naprawdę tego nie wie. Żyje chwilą, realizuje swoje codzienne cele i kocha harówkę związaną z byciem tenisistą. To wyjątkowe uczucie naprawdę kochać to, co się robi.