Jeśli bajgiel działa na Ciebie wcześnie, to znaczy, że zasmakowałeś w jednokomórkowych grzybach, które żywią się pszenicą, aby zakwasić chleb z ciasta – ugotowany i upieczony w smaczny kęs, chrupiący na powierzchnia i guma do żucia w środku. Nie chodzi o to, że tenisistka dba o chemię, o ile nie jest na jednym końcu. Ponieważ jeden z graczy jest pusty, typowy bajgiel w tenisie rzadko trwa nie dłużej niż czas, który może zająć ci upieczenie go w domu. To gorzko-słodki przepis, który przynosi radość gospodarzowi i ból podawanemu – raniąc ego w bardzo demonstracyjny sposób. Jednak we wtorek pojawił się jeden, który sprzeciwił się normatywnym zasadom bajgla. Wobec braku odpowiednich danych można się tylko zastanawiać, czy w historii gry pojawił się dłuższy bajgiel; ale pofałdowany pierwszy set między Nikolayem Davydenko i Janko Tipsareviciem ukazywał mrok cierpiącego na tle jasno oświetlonego kortu na Dubai Tennis Stadium.
Nikolay Davydenko podał bajgla Janko Tipsarevicowi podczas trwającego Dubai Open
Dubaj był świadkiem prawdopodobnie najbardziej zwodniczo napisanego bajgla w ostatnich pamięciach. Rosjanin i Serb stanęli twarzą w twarz w przyprawiającym o zawrót głowy pokazie przygnębionego, pełnego błędów tenisa, w którym gra toczyła się z jednego człowieka na drugiego, a rozdzielczość wydawała się niewidoczna. Pierwszy mecz między dwoma mężczyznami trwał aż 14 minut i 24 punkty – dziesięć dwójek i siedem breakpointów na zagrywce Davydenko ożywiło stadion, a wieczór był jeszcze bardzo młody. Wyglądało to tak, jakby ci dwaj gracze z rodowodem zapomnieli, jak to jest znaleźć dwóch prostych zwycięzców, nawet gdy nieliczny tłum zebrał podekscytowanie pełne błędów.
Drugi mecz był lepszy od pierwszego – trwający 26 punktów i 17 minut, spotkanie przyniosło jedenaście dwójek i kolejne sześć punktów przerwy, zanim Davydenko odjechał na prowadzenie 2:0 w chwili, gdy zegar minął pół godziny. Był to pokaz błędów dwóch profesjonalnych graczy, którzy najwyraźniej zostawili pamięć mięśniową w szatni. Jednak żadna dusza nie mogłaby wyczuć bajgla w piekarniku, ponieważ żaden człowiek nie wydawał się do tego zdolny. Nagle, na odległość zaledwie 13 punktów, 31-letni Davydenko wyskoczył do przodu, prowadząc 5:0, wliczając w to trzymanie się miłości. Tipsarevic miał okazję odrobić straty przy 40-15 w następnym meczu, ale potem Serb znów walczył o dokończenie pracy.
Gdy mecz doszedł do piątej dwójki, Davydenko znalazł zwycięzcę powrotu z bekhendu – pierwszy prawdziwy moment blasku w meczu. W tym dogodnym momencie sieć uznała, że to wystarczy i zdecydowała się interweniować. Sięgnął po potężny strzał Tipsarevica, w chwili gdy przeszedł i delikatnie upuścił go po drugiej stronie, aby Davydenko wkroczył i dopełnił upokorzenia dotkniętego Serbem. W tym przypadku nie miało znaczenia, że drugi set z 12 meczów trwał prawie tyle samo, co pierwsza szósta – Davydenko pokonał deficyt podwójnej przerwy, by wycofać Tipsarevic i wygrać mecz 6:0, 7:5. Być może była to psychologiczna blizna bajgla, która w końcu zrobiła Serbowi.
Bajgiel trwał 51 minut, czyli o 19 minut dłużej niż Steffi Graf, aby zdobyć tytuł French Open w 1988 roku, przeciwko nieszczęsnej Natashy Zverevej, która uległa podwójnemu bajgielowi. Oglądając pierwsze dwie gry tego spotkania Davydenko i Tipsarevicia, wydawało się prawdopodobne, że duet może naśladować epicki wysiłek Keitha Glassa i Anthony'ego Fawcetta w 1975 roku, kiedy wyczarowali wystarczająco dużo środków, aby przedłużyć grę do 37 dwójek – Glass ostatecznie oddał Mecz, według Buda Collinsa, trwał około 31 minut. Fawcett ostatecznie wygrał mecz, ale Glass ma pocieszenie, że jest częścią najdłuższego meczu w historii tenisa. Można się zastanawiać, czy bajgiel, który trwał 51 minut na pustyni w Dubaju, był rzeczywiście najdłuższym, jaki zajęło jej ukończenie.
Roger Federer jest rekordzistą w serwowaniu maksymalnej liczby bajgli – 77
Nawiasem mówiąc, był to 50. bajgiel dla Nikolaya Davydenko, który jest najlepszy w branży, serwując te przerażające pierścienie ciasta swoim przeciwnikom. Roger Federer prowadzi w tabeli z 77, a za nim Rafael Nadal ma 62 lata. Lleyton Hewitt też ma 50, w tym odwagę wręczenia jednego Pete'owi Samprasowi podczas Tennis Masters Cup w 2000 roku. David Ferrer skompletował zestaw 50, gdy wręczył jeden Hewitt na US Open w zeszłym roku. Novak Djokovic szuka swojego 50. bajgla i był bardzo bliski zdobycia jednego na Australian Open – podał pięć paluszków chlebowych, więc ofiara wciąż się przygotowuje.
Arkusz punktacji meczów tenisowych
Możesz liczyć na to, że światowy numer 1 zakończy pół wieku w bieżącym sezonie. Niezależnie od tego, kto kogo obwarzanek, pewne jest, że odbiorca będzie musiał przejść obok szatni z pierścieniem ciasta zawieszonym na uchu, zanim będzie mógł zmyć traumę przyzwoitym napojem. To rzeczywiście tenisowa wersja upokarzania gracza przez zdejmowanie go warstwa po warstwie.