Miłośnikom ofensywnego tenisa ze starej szkoły powinien spodobać się sposób, w jaki nowe gwiazdy gry – w tym Rybakina i Alcaraz – podnoszą temperaturę.
W ubiegły weekend Jannik Sinner i Aryna Sabalenka w ten sam sposób zdobyli swoje tytuły Wielkiego Szlema w Australii: wykonując forhend.
Każdy strzał był charakterystyczny dla zawodnika.
Sinner zauważył mały otwór w linii i natychmiast wystrzelił musujący pocisk w tym kierunku. Piłka wylądowała kilka cali od linii bazowej, gdzie nawet długie ramiona Daniila Miedwiediewa nie mogły jej dosięgnąć.
Sublime od Sinner 🥕
— #AusOpen (@AustralianOpen) 28 stycznia 2024 r
Włoch 🇮🇹 zdobywa swój dziewiczy tytuł Wielkiego Szlema 🏆
Triumfuje w pięciu zaciętych setach 3-6 3-6 6-4 6-4 6-3, aby wygrać #AO2024 . @janniksin • @wwos • @espn • @eurosport • @wowowtennis pic.twitter.com/DTCIqWoUoR
Zwycięski forhend Sabalenki w meczu przeciwko Zheng Qinwenowi został zapoczątkowany mocnym pierwszym serwisem, który otworzył bramkę dla reszty kortu. Podczas dwóch tygodni w Melbourne Sabalenka udowodniła, że jest jedną z nowych mistrzek serwisu plus jeden: potężnego uderzenia dwa razy, które może zakończyć wymianę trzema uderzeniami. To miało sens, gdyby w końcu wróciła do chleba z masłem.
białe na białych butach do tenisa
14 rozegranych setów, 14 wygranych setów, obecna mistrzyni utrzymuje ją ─!
— #AusOpen (@AustralianOpen) 27 stycznia 2024 r
Druga koronacja królowej Aryny zwieńczy idealne dwa tygodnie w Melbourne Park. @SabalenkaA • @wwos • @espn • @eurosport • @wowowtennis pic.twitter.com/x7639RQr84
To były tylko dwa zamachy rakietą wśród tysięcy, które widzieliśmy w Down Under, ale wskazywały na trend w dzisiejszej profesjonalnej grze, który może nie jest jeszcze powszechnie rozpoznawany: tenis oparty na ataku powraca.
Widać to na szczytach rankingów, gdzie Sinner i Sabalenka dzielą przestrzeń z dwiema innymi młodymi gwiazdami o agresywnych poglądach, Carlosem Alcarazem i Eleną Rybakiną. I było to widać po wynikach Australian Open.
Jeśli chodzi o mężczyzn, Sinner pokonał w półfinale i finale dwóch bardziej stabilnych, zajmujących wyższą pozycję w rankingu przeciwników, Novaka Djokovica i Daniila Miedwiediewa. Alexander Zverev, znany od początku ze swojej bezkompromisowej gry w szachy, pokonał Alcaraz, przechodząc w tryb pełnego ataku. Miedwiediew prawie zdobył tytuł, atakując Sinnera niespodziewanym pokazem agresji w pierwszych dwóch setach finału.
Jannik Sinner był na linach w finale – dopóki nie dał Daniilowi Miedwiediewowi posmakować własnego, agresywnego leku.
© © Andy Cheung / ArcK Images / Getty Images
jak prać buty tenisowe
Jeśli chodzi o kobiety, Sabalenka w końcu pokazała, że jej atak może pokonać obronę jej nemezis, Coco Gauff. Zheng, kolejna ciężko uderzająca, dostała się do finału po zatrzymaniu biegu Kopciuszka z kwalifikantki Dayany Yastremskiej, kobiety, która nigdy nie spotkała piłki, której nie chciała rozbić na proch.
Jak Napisałem w środku turnieju New Attack zainspirował nową statystykę na Australian Open: „Polowanie na forhendy trzeciego strzału”, które jest miarą procentowego uderzenia forhendu przez zawodnika przy pierwszym strzale po serwisie. Niedawny zwrot w stronę agresji wynikał z opartego na analizach spostrzeżenia, że większość wymian – pomimo powszechnych skarg na ich nieskończoną długość – trwa od 1 do 4 strzałów. Im szybciej potrafisz wykonać najlepszy atak ofensywny – którym w większości przypadków jest forhend – tym lepiej dla ciebie. Zamiast biernie wymieniać punkty, gracze proszeni są teraz o jak najszybsze przejęcie punktu forhendami i wykorzystanie go do zmuszenia przeciwników do szału. (Jeśli chodzi o styl gry, który zaobserwowaliśmy szczególnie podczas Aussie Open, pomogło również to, że na przestrzeni lat korty w Melbourne Park były stopniowo ulepszane.)
Australian Open śledzi nową statystykę „Polowanie na forehandy z trzeciego strzału” w 2024 r. Może niewiele nam to mówi o meczu, ale wiele mówi o ewolucji współczesnej gry. https://t.co/ANIW5fZPQQ
— Steve Tignor (@SteveTignor) 24 stycznia 2024 r
Ta ewolucja stylistyczna powinna być dobrą wiadomością dla fanów w każdym wieku. Młodym osobom powinna spodobać się akcja typu „slam-bang”, która nie nadwyręży ich uwagi ograniczonej przez telefon. Starsi powinni docenić powrót do pozorów opłakiwanych z dawnych czasów serwów i wolejów, kiedy nagradzano inicjatywę i podejmowanie ryzyka.
Dla mnie jedną z osobliwości ery Wielkiej Trójki ATP było to, jak wielu fanów i graczy w pewnym wieku stwierdziło, że tak naprawdę nie podoba im się tenis – z wyłączeniem Rogera Federera – grany w tym rzekomym Złotym Wieku. Podczas gdy jednoręczny bekhend Federera i chęć poruszania się do przodu były chwalone jako powrót do przeszłości, wiele osób postrzegało rywali Nadala, Djokovica i Andy'ego Murraya jako przykłady nadmiernie fizycznego, defensywnego stylu, który zmienił piękną grę w brutalną grind .
jak zrobić wyrzutnię piłek tenisowych
Pat Cash, jeden z ostatnich mistrzów serwu i woleja, przemawiał w imieniu starej gwardii u szczytu dominacji Wielkiej Trójki w 2013 roku.
„Obecnie wszyscy uspokajają się i mówią: «OK, to będą dwie godziny podstawowych wzrostów»” – powiedział Cash. „Facet, który przetrwa drugiego, wygrywa. Tenis wymaga wielu umiejętności.
Czy nostalgiczni fani tenisa, którzy wciąż tęsknią za bardziej klasycznym stylem, mogą znaleźć to, czego szukają w mentalności Sinnera, Alcaraza, Sabalenki i Rybakiny, w której liczy się przede wszystkim atak?
© Obrazy Getty’ego
Prawdą jest, że Nadal, Djokovic i Murray to instynktowni gracze, którzy wygrywają dzięki stabilności i wytrzymałości. I prawdą jest, że ich sukces zainspirował młodszych graczy, takich jak Miedwiediew i Zverev, do zrobienia tego samego. Jednak w miarę rozwoju ich karier Nadal i Djokovic również podnieśli poziom agresji i obu można postrzegać jako przodków serwisu plus jeden. Nadal, pomimo swojej reputacji retrievera, sięga daleko, aby znaleźć forhend, podczas gdy Djokovic skierował swoje analizy na bardziej ofensywną filozofię.
Czy nostalgiczni fani, którzy wciąż tęsknią za bardziej klasycznym stylem, mogą znaleźć to, czego szukają w mentalności Sinnera, Alcaraza, Sabalenki i Rybakiny, stawiającej na atak? Mam nadzieję. Nawet jeśli ci gracze nie szarżują prosto do siatki, uderzają każdą piłkę celowo i nie marnują czasu – swojego ani naszego – na doprowadzenie do tego, aby coś się wydarzyło. To prawdopodobnie tak blisko starych, dobrych czasów, jak to możliwe.