W deszczową niedzielę podczas turnieju ATP Masters 1000 trzech z czterech najlepszych rozstawionych zawodników zostało przetestowanych, ale przeszło pomyślnie.
Deszcz nie był jedyną przeciwnością, z jaką musieli się zmierzyć najlepsi gracze ATP w niedzielę podczas zawodów Rolex Shanghai Masters.
Jannik Sinner, Daniił Miedwiediew i Tommy Paul odpadli w pierwszym secie meczów trzeciej rundy, zanim zebrali siły i dotarli do czwartej rundy. To trio wraz z Carlosem Alcarazem było jedynymi graczami, którzy tego dnia odnieśli zwycięstwa, ponieważ pogoda popsuła harmonogram.
Przeczytaj więcej: Carlos Alcaraz staje się jedynym człowiekiem, który wygrał 50 lub więcej meczów w każdym z ostatnich trzech lat
Najlepiej rozstawiony Sinner nie zdołał wykorzystać dwóch setów w pierwszym meczu przeciwko 37. światu Tomasowi Martinowi Etcheverry’emu, po czym stracił go w dogrywce, ale zebrał siły i wygrał 6-7(3), 6-4, 6-2. Włoch przegrał pierwszego seta swoich dwóch pierwszych meczów w zeszłym tygodniu w Pekinie, gdzie zajął drugie miejsce za Alcaraz, a po zwycięstwie 6:1, 6:4 nad Japończykiem Taro Danielem w drugiej rundzie Sinner potrzebował więcej niż dwóch -i-pół godziny na zarezerwowanie miejsca w ciągu ostatnich 16 lat.
„To był bardzo trudny mecz, fizycznie i psychicznie, więc jestem bardzo szczęśliwy, że go przeszedłem” – powiedział później Sinner. „Czułem, że to był trudny set, który przegrałem. Miałem swoje szanse [na wygranie seta], ale takie rzeczy mogą się zdarzyć.
„Czasami trzeba poczekać na swoje szanse, co też zrobiłem, starając się zachować spokój psychiczny, a dzisiaj to było kluczem”.

Sinner osiągnął swój najlepszy wynik w karierze w Szanghaju po powrocie, debiutując na tej imprezie w zeszłym roku.
© AFP lub licencjodawcy
Gdzie indziej mistrz z 2019 r. Miedwiediew, rozstawiony z numerem 5, przegrał pierwszego seta z rozstawionym z numerem 29 Matteo Arnaldim, ale ostatecznie poprawił wynik do 4:0 nad 23-latkiem po dwóch godzinach i 44 minutach 5-7. 6-4, 6-4 wysiłku. Miedwiediew przegrał sześć z ośmiu gemów od wyniku 3:1 w pierwszym secie, ale wygrał cztery z pięciu ostatnich gemów w drugim i trzecim secie, co zakończyło się powrotem na boisko.
„To był bardzo trudny i zacięty mecz” – powiedział Miedwiediew. „Właściwie czułem, że tenis jest zabawny. Poczułem, że w pierwszym secie byłem prawdopodobnie lepszym zawodnikiem, miałem więcej okazji. Nie udało mi się tego wygrać, rozegrałem kiepski mecz pod koniec seta.
Myślałem, że w pozostałych setach było bliżej. Może nawet on miał przewagę w niektórych momentach, ale właśnie dlatego tenis jest szalony. Możesz wygrać, kiedy się tego nie spodziewasz, i przegrać, kiedy spodziewasz się zwycięstwa, więc cieszę się, że znów tu będę za dwa dni.
Jednak najbardziej imponująca ucieczka tego dnia należała do Paula, który obronił pięć punktów meczowych w oszałamiającym trzysetowym meczu przeciwko rozstawionemu z numerem 19 Alejandro Tabilo. Chilijczyk prowadził 7-6(2), 5-1, a przy stanie 5-2 miał wszystkie swoje szanse przy swoim podaniu, ale nie był w stanie dokończyć gry. Amerykanin, który w swoim zeszłorocznym debiucie w turnieju dotarł także do finałowej 16. pozycji, ostatecznie odniósł zwycięstwo 6-7(2), 7-6(6), 6-2 w dwie godziny i 43 minuty.