Po zmianie prowadzenia 6:1, 3:0 i przełamaniu Czecha po przerwie w trzecim secie, czołowa rozstawiona znalazła odpowiedzi, których potrzebowała.
Tennis Channel wyemituje ponownie ten mecz 10 grudnia o 19:00. ET.
Na Roland Garros Iga Świątek znalazła się w miejscu, w którym nigdy wcześniej nie była w finale Wielkiego Szlema: w trzecim secie.
Wyglądało na to, że nie podobało jej się tam. Na początku uderzyła się dłonią w głowę, poskarżyła się na swoje stanowisko gracza i sarkastycznie pokazała trenerom kciuk w górę po dzikim błędzie uderzenia po ziemi. Nie jest jasne, w jaki sposób ten strzał był ich winą, ale tenisiści nie mają tendencję do zachowywania się racjonalnie, gdy czują, że ważny tytuł wymyka im się z palców.
Zwłaszcza gracze, którzy są przyzwyczajeni do całkowitej dominacji w tych meczach. Z 13 finałów, które Świątek wygrał w tym roku w Paryżu, 12 odbyło się w setach, a większość z nich zakończyła się porażką. Po półtora setu na Rolandzie Garrosie rozwaliła także Karolinę Muchową. Świątek prowadziła 6:1, 3:0 nad rywalką, która rozgrywała swój pierwszy mecz na taką skalę. Świątek nie musiał robić nic specjalnego, żeby się tam dostać. Grała solidnie, konsekwentnie w tenisie, a Muchova, pressingiem, próbowała za dużo zrobić i za często spudłowała.
Świątek świętowała swój czwarty duży triumf niespełna dwa tygodnie po ukończeniu 22. roku życia.
© Corbisa za pośrednictwem Getty Images
Bezpieczna gra i pozwolenie przeciwnikowi na implozję wiąże się jednak z niebezpieczeństwem: co zrobisz, jeśli przestanie implodować? Kiedy w drugim secie Muchova w końcu się uspokoiła i zaczęła szukać zakrętów forhendem, Świątek próbowała wraz z nią zmienić bieg i przejąć inicjatywę, ale jej się to nie udało. Uderzenia po ziemi, które zwykle wygrywają, zamiast tego spowodowały błędy. Popełniła podwójny błąd i została przełamana przy stanie 4-4, a także spudłowała łatwym forhendem, który uległa przełamaniu przy wyniku 5-5. Straciła pierwsze osiem punktów trzeciego seta i prowadziła 0:2. Teraz to Muchova definiowała grę swoim płynnym, płynnym atakiem.
Czy Świątek miała dość, żeby się uratować? W przypadku kilku porażek w 2023 r. została w tyle i nie potrafiła walczyć.
Tym razem znalazła odpowiedź. W trzecim secie Muchova serwowała przy stanie 2:1 i rozwaliła dwóch zwycięzców podań bekhendowych z rzędu. Wróciła pewność siebie w zamachach, a zmarnowany drugi set miał za sobą. Od tego momentu Polak i Czech ścigali się przez kolejne cztery mecze na równych zasadach, a tytuł wisiał na włosku.
Muchova w swoim finałowym debiucie major dała z siebie wszystko do samego końca.
© © Andy Cheung / ArcK Images / Getty Images
Muchova osiągnęła szczyt o jeden mecz za wcześnie. Przy stanie 4-4 osiągnęła punkt przełamania, ale Świątek wyprowadziła trudny bekhend i wygrała ten punkt, utrzymując się dwoma pierwszymi serwisami, a po pierwszym odbiciu oddała strzał przy wyniku 5-4. Tego było ostatecznie za wiele dla Muchovej, która w momencie meczowym popełniła dwa błędy z forhendu i podwójny błąd.
„W trzecim secie nie chciałem żałować drugiego” – powiedział Świątek. „Po prostu patrzyłem w przyszłość i powiedziałem sobie: «OK, wiesz co? Po prostu dam z siebie wszystko”. Żadnego myślenia, żadnego lubienia, analizowania. Po prostu zagraj w moją grę i użyj mojej intuicji.
Kiedy mecz dobiegł końca, Świątek ze łzami w oczach pochylił się nad kortem: Tym razem zrobiła to w brutalny sposób.