Tenis – Wimbledon – Londyn, Wielka Brytania – 7 lipca 2017 r. Białoruska Victoria Azarenka w akcji podczas meczu trzeciej rundy z Heather Watson z Wielkiej Brytanii REUTERS / Toby Melville
By Pritha Sarkar
LONDYN (Reuters) – Złą wiadomością dla nowej mamy Victorii Azarenki na Wimbledonie w piątek było to, że po raz pierwszy od pięciu spotkań porzuciła zestaw przeciwko brytyjskiej nadziei Heather Watson.
Białoruska była jeszcze bardziej sfrustrowana, gdy Watson rozegrał 11 meczów podczas ekscytującego meczu w trzeciej rundzie na korcie centralnym – tyle samo, ile Azarenka poddała się w czterech poprzednich rozgrywkach.
Jednak te statystyki i zdumiewający moment oceny Watsona w trzecim secie nie mogły odmówić zwycięstwa Azarence, która dotarła do ostatniej szesnastki z zapierającym dech w piersiach zwycięstwem 3-6 6-1 6-4 nad brytyjską dziką kartą.
„Naprawdę zrobiłam krok w kluczowych momentach” – powiedziała Azarenka, która gra dopiero w swoim drugim turnieju po narodzinach syna Leo w grudniu.
Inna dwukrotna mistrzyni wielkiego szlema Mary Pierce ujęła to bardziej dobitnie: „Azarenka pokazała dzisiaj, dlaczego jest byłym numerem jeden na świecie – kiedy to się liczy, wznosi się na wyższy poziom.
– Znak mistrza.
Kiedy Azarenka przegrała w decydującym secie 4:3, po 11-minutowej grze, w której przeciwniczka miała sześć dwójek i pięć punktów do gry, przygnębiony język ciała Watson zdawał się sugerować, że gra się skończyła, a jej duch został złamany.
Jednak przy 30-30 w następnym meczu, Watson nagle przerwała akcję, wyciągając oddech 15-tysięcznego tłumu, gdy trzymała lewą rękę w górze, by rzucić wyzwanie Sokole Oko na miejscu lądowania Azarenki wokół zakurzonej, wytartej linii bazowej .
Gdy obaj gracze patrzyli nerwowo na gigantyczny ekran na boisku, wrzaskliwe wiwaty, które powitały werdykt Sokolego Oka, nie pozostawiały wątpliwości, w którą stronę poszło wezwanie – i to również przez wąs.
Długi bekhend od Azarenki w następnym punkcie uniósł tłum z miejsc, gdy wybuchł w świętowaniu.
Ale euforia wyparowała w ciągu kilku minut, gdy 102. miejsce Watson, który miał dwa punkty do pokonania Sereny Williams na tym samym etapie w 2015 roku, gonił lob tylko po to, by wbić piłkę do siatki, dając Azarence kolejny punkt przełamania.
Kiedy z frustracją pochyliła się nad rakietą, Watson musiał zdać sobie sprawę, że kończy jej się życie.
Naruszenie czasu było ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowała - ale to właśnie dostała, gdy próbowała zebrać rozum.
Kiedy w końcu wkroczyła do swojego serwisu, stłumione oklaski, które powitały koniec punktu, potwierdziły, że Azarenka po raz piąty miała tylko jeden mecz od awansu na kort trawiasty.
Watson zdobyła dwie kolejne szanse na zrzucenie Azarenki z kursu, gdy w 10. meczu prowadziła 15-40, ale za każdym razem niewłaściwie odbijała serwis, uderzając daleko i szeroko.
Było już ponad dwa punkty później, gdy błąd bekhendu Watsona sprawił, że Azarenka krzyczała z zachwytu po dwóch godzinach i sześciu minutach.
(Edycja Clare Lovell i Susan Fenton)