Tenis - Australian Open - Melbourne Park, Melbourne, Australia - 19.01.2017 Chung Hyeon z Korei Południowej reaguje podczas meczu drugiej rundy gry pojedynczej mężczyzn z Bułgarem Grigorem Dimitrovem. REUTERS / Thomas Peter
transmisja tenisowa na żywo espn
PARIS (Reuters) – Ogólnoazjatycki krawat, który przyciąga wzrok, jest rzadszy niż butelka australijskiego wina w Roland Garros, ale starcie Kei Nishikoriego z Chung Hyeonem w trzeciej rundzie French Open może być jednym z nich.
Japończyk Nishikori od dawna jest numerem jeden w Azji, ale kiedy z powodu kontuzji zmagał się z ukończeniem przygotowań do Paryża, południowokoreański Chung zebrał imponujące występy na kortach ziemnych.
21-latek w okularach przeszedł kwalifikacje, by awansować do ćwierćfinału Barcelona Open, gdzie przegrał z Rafą Nadalem, a następnie pokonał go w Munich Open, gdzie znokautował Gaela Monfilsa.
Obecnie zajmuje 67. miejsce na świecie i trzecie w Azji, za Nishikorim i tajwańskim Lu Yen-Hsunem, Chung po raz pierwszy dotarł do trzeciej rundy wielkiego szlema w czwartek z imponującą wygraną 6-1 7-5 6-1 Uzbecki Denis Istomin.
Chung, który zaczął grać w tenisa w wieku siedmiu lat, aby pomóc w poprawie wzroku i jest absolwentem słynnej akademii Nicka Bollettieriego, powiedział, że miał mieszane uczucia, jeśli chodzi o zmierzenie się po raz pierwszy z dziewiątym światowym liderem.
„Myślę, że może trochę nerwów, ponieważ jest topowym graczem. I może trochę zabawy, trochę podekscytowania – powiedział dziennikarzom.
„Szukam go, bo jest naprawdę dobry. I jest numerem jeden w Azji i jest w pierwszej dziesiątce.
„A Azjaci są trochę niscy, ale on też jest niski, ale jest w pierwszej dziesiątce, więc wszyscy go szukają i ja też”.
Nishikori, który walczył z zapaleniem nadgarstka, odniósł nierówne zwycięstwo w pierwszej rundzie nad Thanasim Kokkinakisem, by w czwartek awansować do trzeciej rundy, po dość rutynowym zwycięstwie nad Francuzem Jeremy'm Chardym.
Ósme rozstawienie spadło na 3:0 w ostatnim secie, kiedy miał przerwę w kontuzji i pozwolił Chardy'emu wrócić do gry, zanim zakończył zwycięstwo 6:3 6:0 7:6(5) wystarczająco wygodnie w tiebreaku.
oglądaj tenis na żywo w ESPN
„To, co było inne, to to, że mogłem przystąpić do ataku” – powiedział agencji informacyjnej Kyodo Nishikori, który dwa lata temu dotarł do ćwierćfinału w Roland Garros.
„Mam wiele spraw do załatwienia. Nie było dobrze, że pozwoliłem mu się zmobilizować po prowadzeniu 3-0 w trzecim secie, ale poza tym było idealnie”.
Raportowanie Nicka Mulvenneyina Sydney; Edytowanie przez Johna O'Briena