„Czasami potrzeba ostrych łokci”, aby uczynić świat lepszym miejscem – mówi aktor, opisując swoją duchową podróż i odnalezienie osobistego spełnienia.
Aktor Rainn Wilson, najbardziej znany z roli Dwighta Schrute'a w uznanym serialu komediowym „Biuro”, zbudował karierę na zabawianiu ludzi. Jednak w tym tygodniu w odcinku „Good Trouble with Nick Kyrgios” Wilson mówi, że jego osobowość publiczna nie zawsze pokrywała się z prywatną – i teraz stara się wykorzystać lekcje, których nauczył się ze swoich doświadczeń życiowych, w tym ze swojej wiary bahaickiej, i ma przekazać je innym.
„Miałem dwadzieścia kilka lat i przeżyłem naprawdę trudny okres” – zaczyna aktor w piątym odcinku serii podcastów wideo Kyrgiosa. „Miałem do czynienia z wieloma stanami lękowymi, depresją, uzależnieniami i jedyną rzeczą, jaką umiałem zrobić, było poszukiwanie duchowych rozwiązań. Zagłębiłem się w czytanie wielu wspaniałych duchowych ksiąg wielkich tradycji wiary i pomogło mi to w pewnym stopniu bardzo mi to pomogło.
„Ludzie znają mnie jako aktora serialu komediowego, który gra irytującego głupka, a ja jestem irytującym głupkiem… ale mam tę drugą stronę, mam w sobie ten sekretny rodzaj wewnętrznej Oprah”.
W ciągu 28 minut spędzonych na kanapie z Kyrgiosem Wilson bada tę dychotomię i nawiązuje więź z finalistą Wimbledonu 2022 na temat tego, jak postrzeganie jego własnej osobowości również czasami jest ze sobą sprzeczne.
„Czuję się, jakbym był dwiema różnymi osobami. Kiedy jestem na korcie, czuję się szalony, zmienny, a wszyscy, których spotykam, mówią: «Jesteś zupełnie inny poza kortem». – powiedział Kyrgios.
„Ty i ja mamy w tym pewne podobieństwa. Wszyscy oczekują, że będziesz osobą, którą byłeś przed kamerami, i nie akceptowali tego, kim jesteś jako osoba”.
Wilson poświęca czas w wywiadzie na refleksję nad czasem spędzonym w serialu „Biuro”, kiedy to był trzykrotnie nominowany do nagrody Emmy. Minęło wiele czasu od jego początków w Nowym Jorku jako walczącego aktora teatralnego, który „zarabiał 700 dolarów tygodniowo” – powiedział Wilson. Na pozór szansa była jedyna na całe życie.
Ale żyjąc w ten sposób, Wilson czasami stwierdzał, że wcale tak nie jest.
Zobacz ten post na Instagramie
„Biuro” to „najwspanialsza praca, o jaką można prosić” – powiedział Wilson. „Mnóstwo pieniędzy, świetne zainteresowanie, najlepsza obsada i scenarzyści, jakich można sobie życzyć, niesamowita postać. Przerosło to moje najśmielsze oczekiwania, ale kiedy teraz na to patrzę, stwierdzam, że część czasu spędziłem nad „Biurem” całkiem, cholernie żałośnie. ... To trwało z przerwami przez kilka lat. Nie doceniałem tego tak, jak powinienem, nie tylko delektowałem się tym w stylu: „To jest tak dobre, jak to tylko możliwe”. Ciesz się tym.''
„Przez jakiś czas zazdrościłem innym aktorom. ... Chciałem więcej. Oto stoję przed niesamowitą szansą i naprawdę walczę. «Chcę mieć większe filmy», «Chcę mieć więcej wyróżnień»” – kontynuował. „Zajęło mi dużo czasu i dużo terapii, aby rozwikłać ten problem i nie wiązać mojego zewnętrznego szczęścia z żadnymi czynnikami zewnętrznymi”.
Szczególnie zdrowie psychiczne komików było w ostatnich latach głośnym tematem rozmów w branży rozrywkowej, a Wilson nie umknął uwadze wagi dbania o zdrowie psychiczne.
Ale teraz, jak mówi, „żyje karierą, o której zawsze marzył”. Dodał, że częściowo wynika to z nawiązywania kontaktów społecznych z innymi i znajdowania różnych sposobów angażowania się w działalność filantropijną. Na przykład u podstaw jego wiary leży idea, że we wszystkich regionach istnieje fundamentalna jedność i że wszyscy ludzie są równi.
Rainna Wilsona
Wilson twierdzi, że te nauki były jednym z czynników, które pobudziły go do podejmowania wysiłków filantropijnych, i twierdzi, że są to koncepcje, które mogą poprowadzić każdego w stronę wprowadzenia znaczących zmian.
„Nie musisz być gwiazdą, aby wywrzeć pozytywny wpływ” – powiedział Wilson. „To naprawdę ważne, aby ludzie o tym wiedzieli. Masz wpływ na swoją sferę. Pozytywnie wpływasz na swoją małą arenę. Może to być twoja rodzina, twoja ślepa uliczka, twój kościół, twoja szkoła, twoje miejsce pracy. To działa oddolnie, gdzie to zmiany naprawdę się zdarzają. Coraz częściej zaczyna się to rozprzestrzeniać, gdy ludzie zdają sobie z tego sprawę.
„Myślę, że każdy ma jakiś obowiązek, by się odwdzięczyć. ... Zachęcano mnie do dzielenia się własnymi zmaganiami, ponieważ często, szczególnie młodzi ludzie, gdy zmagają się z trudnościami, czują się samotni. Nie są samotnie. I bardzo ważne jest, aby wiedzieć, że wszyscy mamy swoje zmagania, zwłaszcza ludzie, którzy „odnieśli sukces”. Dzielenie się tym jest naprawdę ważne i bardzo pomaga ludziom”.
Dobre kłopoty z Nickiem Kyrgiosem emitowany w wybrane środy na antenie T2 (dostępny na Amazon Freevee, Fubo, Hulu, Roku i Samsung TV Plus).