Andy Murray podbił Wimbledon po pokonaniu Milosa Raonic
Po dwóch tygodniach Wimbledonu, dwukrotny mistrz Andy Murray ma teraz nowy cel, który już sobie postawił. Światowy numer 2 ma przed sobą tylko 12-krotnego mistrza Wielkiego Szlema Novaka Djokovica w światowych rankingach tenisowych.
Mimo że Serb prowadzi z około 5000 punktów, to, co powinno motywować Murraya do upragnionego miejsca w rankingu, to jego obecna konsekwencja. Szczególnie w tym roku był jeden sezon, z którego Szkot powinien być niezwykle dumny.
Po dotarciu do finałów każdego z trzech pierwszych Wielkich Szlemów roku po raz pierwszy w swojej karierze, 29-latek ma wszelkie powody, by być przepełnionym pewnością siebie. A trzy Majors były na trzech różnych nawierzchniach, co dodatkowo podkreśla wszechstronność Murraya i jego ulepszoną zdolność dostosowania gry do każdej nawierzchni.
Rankiem po swoim trzecim zwycięstwie w Wielkim Szlemie Brytyjczyk sam nr 1 przyznał, że najwyższy ranking jest dla niego zdecydowanie celem w tej chwili. Inaczej niż wcześniej, kiedy tylko cztery Majorsy wydobywały z niego to, co najlepsze, teraz jest bardziej zainspirowany do występów przez cały rok. A to powinno być wystarczająco dużą zachętą, jeśli ktoś dąży do osiągnięcia szczytu.
Wcześniej, kiedy wygrałem tutaj, byłem w pewnym sensie motywowany wyłącznie Slamami, powiedział Murray.
Także Czytać: Jak Andy Murray zdobył swój drugi tytuł Wimbledonu: Szczegółowy wygląd
Pokazały to moje wyniki za resztę roku. Teraz czuję się o wiele bardziej zmotywowany przez cały rok i na wszystkich imprezach – wyjaśnił.
Z wiekiem i doświadczeniem każdy gracz dorasta. Mistrz Wimbledonu nie jest wyjątkiem. Dziś Murray zrozumiał, że jedynym sposobem na zachowanie spójności przez cały rok jest skupienie się tylko na wydarzeniu, które ma miejsce w danym tygodniu.
Teraz, mając u boku ośmiokrotnego zwycięzcę Wielkiego Szlema Ivana Lendla, sam był numer jeden, Murray naprawdę nie musi szukać gdzie indziej rozsądnej rady.
To jest coś, o czym rozmawiałem z moim zespołem, coś, o czym rozmawiałem z Ivanem. Na pewno bardzo chciałbym dostać się na pierwsze miejsce, a sposobem na to jest pojawianie się co tydzień i skupienie się na tym wydarzeniu.
Czasami, może kilka tygodni przed US Open, mój umysł był już w Nowym Jorku. Nie myślałem o tamtym tygodniu w Cincinnati czy czymś w tym rodzaju. Rozproszyło mnie główne wydarzenie, które się zbliżało, ponieważ to właśnie mnie naprawdę zmotywowało.
Teraz czuję się zupełnie inaczej, a nr 1 jest zdecydowanie celem.
Ale tubylec z Dunblane wie też, że zdobycie go to nie lada wyczyn… numer jeden miejsce od najlepszego gracza na świecie, Novaka Djokovica, który wygrał cztery turnieje z rzędu od zeszłorocznego Wimbledonu do tegorocznego French Open. Murray przyznał, że jedna zła porażka w trzeciej rundzie Wimbledonu nie umniejsza tego, co Serb osiągnął w ciągu ostatnich 18 miesięcy. A jeśli chce uzurpować sobie Djokovica, będzie musiał zrobić to znacznie lepiej.
To jest możliwe. Ale myślę, że Novak nadal jest teraz wyraźnie numerem 1 na świecie, nie zamierza odejść tylko dlatego, że miał jeden kiepski turniej, zauważył gracz z drugiego miejsca.
Nie możesz zapomnieć, co zrobił w ciągu ostatnich 18 miesięcy – to było niesamowite – więc był to dla mnie wspaniały turniej, ale jeśli chcę wygrać kilka Slamów w ciągu następnych kilku lat, mam zamiar to zrobić żeby wyzdrowieć, podkreślił Murray.