Występy kobiet w tenisie to mnóstwo sprzeczności. Tam, gdzie z jednej strony mamy cudowne, pełne pewności i pewności popisy tenisowej gry w tenisa, z drugiej zaś występy, w których zwycięstwo zostało wyrwane z krawędzi porażki. Choć nie zawsze, ponieważ gracz na krawędzi porażki wyrwał się z załamania, by odzyskać rozpęd i przezwyciężyć potknięcia.
Podczas gdy te mecze zapewniają ekscytujące zakończenie, intensywność nigdy nie słabnie, ale przechodzi na drugą stronę w najbardziej krytycznych momentach, trudno jest wchłonąć trudną sytuację przegranego przeciwnika. Granie w dobrze zsynchronizowaną grę, tylko po to, by ją w końcu przegrać, nigdy nie jest łatwe do zapomnienia. Jednak wiele z nich dławiki, jak się o nich mówi, postawiły za sobą swoją stratę. Niektórzy nawet wygrali turniej, w którym musieli stawić czoła tak demoralizującemu wynikowi, który był odpowiednią zemstą za ich wcześniejszy niepokój. Oto zestawienie pięciu takich namacalnie kuszących dopasowań:
5. Mary Jo Fernandez pok. Gabriela Sabatini, 1993 French Open ćwierćfinał
Gabriela Sabatini, argentyńska złota dziewczyna, miała niesławną reputację; bycia dławikiem. Patrząc na jej występ przeciwko Amerykance Mary Jo Fernandez w ćwierćfinale French Open 1993, można zrozumieć, dlaczego. Podając do meczu 6-1, 5-1, Sabatini zaskakująco – lub nie tak zaskakująco – przegrał mecz 6-1, 5-7, 8-10 po trzech i pół godzinach wyczerpującego wysiłku ze strony Amerykanina.
Fernandez ostatecznie zaliczyła swój pierwszy i jedyny finałowy występ we French Open, kłaniając się Steffi Graf w kolejnym zaciętym trzy-seterze.
4. Steffi Graf pok. Martina Hingis, finał French Open 1999
Porażkę Hingis w tym meczu przypisuje się wyłącznie jej arogancji. Choć już seta i przerwa w drugim secie, szwajcarski świat nie. 1 wykazywał niepotrzebną i niechcianą nieuprzejmość wobec sędziów meczowych. Jej melodramat irytował wszystkich, nawet ogólnie niewzruszonego Grafa, co skłoniło i tak już stronniczy od Grafa tłum do jeszcze głośniejszego skrzeku przeciwko Szwajcarom. W miarę postępu meczu koncentracja Hingis zaczęła się chwiać, wpływając na jej grę. Graf pozostała opanowana, zdobyła swój ostatni tytuł French Open, a co za tym idzie swój ostatni tytuł Grand Slam.
Bieg Hingis na French Open jednak się skończył, ponieważ nigdy więcej nie udało jej się dotrzeć do finału w Roland Garros.
3. Serena Williams pok. Lindsay Davenport, finał Australian Open 2005
Kiedy gra się przeciwko Serenie Williams, nie ma ani jednego momentu, w którym przeciwnik nie może oczekiwać, że Amerykanka przechyli mecz na swoją korzyść. Lindsay Davenport trzymała się całkiem dobrze, wygrywając pierwszego seta 6-2. Ale kiedy nadszedł czas kryzysu w drugim i trzecim secie, nie była w stanie stawić czoła atakowi Sereny – tak kontuzjowanej jak Serena – i poddała mecz z rozczarowującym wynikiem 0-6 w trzecim secie.
Kluczem do sukcesu Sereny była metodyczna dekonstrukcja gry Davenport bez pozwolenia jej na wykorzystanie jej słabych punktów sprawnościowych.
2. Serena Williams pok. Kim Clijsters, półfinały Australian Open 2003
Są ekscytujące mecze i są nerwowe mecze. To dopasowanie rzeczywiście mieści się w tej drugiej specyfikacji. Kim Clijsters i Serena Williams walczyły o awans do swojego pierwszego finału Australian Open, a Clijsters prowadziła z przerwą w trzecim secie. Jej ruch był widocznie utrudniony z powodu pęcherza na stopie, Serena skończyła z Belgiem w secie 1-5. Ale wtedy wszystko się zmieniło. A raczej Amerykanie to zmienili. Kim Clijsters nie udało się zamienić dwóch kluczowych punktów meczowych na serw Sereny, co pozwoliło Amerykaninowi dwukrotnie przełamać i w konsekwencji wyrównać seta po 5 meczach. Dwie gry później Serena zrobiła coś, co w przeciwnym razie byłoby postrzegane jako niemożliwe.
Linia wyników brzmiała 4-6, 6-3, 7-5 na korzyść Williams, która następnie zakończyła swoje spektakularne awanse do finału, pokonując siostrę Venus, zdobywając piąty tytuł Grand Slam i pierwszy z jej pięciu Australijczyków. Otwarte tytuły singli.
1. Steffi Wykres def. Jana Novotna, 1993 Finał Wimbledonu
Finał Wimbledonu w 1993 roku, uważany za klasykę wszech czasów, był niezapomniany z różnych powodów. Ale przede wszystkim był to pamiętny sposób, w jaki Graf wróciła do meczu, aby zdobyć piąty tytuł singlowy Wimbledonu. Po przegranej pierwszego seta w tie-breaku, Novotna zapewnił sobie przekonujące zwycięstwo 6:1 w drugim secie i spokojnie prowadził 4-1 w trzecim secie. I wtedy straciła spokój. Jej serwis pozornie ją zawiódł i nie udało jej się wygrać ani jednej partii, co pozwoliło Grafowi zakończyć mecz w 10NSgra.
Cztery lata później jej dziewicze zwycięstwo w Grand Slam nie mogło być słodsze dla Novotny, ponieważ w końcu wyryła swoje imię w srebrze Wimbledonu, pokonując w stosunkowo statecznym stylu Francuzkę Nathalie Tauziat w swoim trzecim finale na Wimbledonie.