Następnym celem 16-latki jest trening z Onsem Jabeurem po wygraniu pierwszego w historii głównego meczu z Alison Riske-Amritraj, zanim oczaruje media na konferencji prasowej po meczu.
ZOBACZ: Wywiad Mirry Andreevy od wieków
PARIS – Mirra Andreeva wykorzystała talizman przynoszący szczęście w swoim pierwszym losowaniu w turnieju głównym Wielkiego Szlema: wiadomość od idola Andy'ego Murraya.
„Po tym, jak wygrał pretendenta, wysłałam mu SMS-a” – ujawniła we wtorek. „Powiedziałem:„ Gratulacje ”. Właściwie mi odpowiedział, więc bardzo się z tego ucieszyłem. Powiedział: „Dziękuję i życzę powodzenia w Rolandzie Garrosie”. Może dlatego gram teraz tak dobrze!
Wygląda na to, że opłaciło się, gdy awansowała do drugiej rundy Rolanda Garrosa, wykorzystując swój impet z kwalifikacji do pokonania Alison Riske-Amritraj, 6-2, 6-1.
16-latek, który trenuje we Francji, pojawił się na scenie niecały miesiąc temu z mocnym występem w czwartej rundzie Mutua Madrid Open… gdzie wzbudziła swój podziw dla dawnego świata nr 1 znanego tenisowemu światu .
„Widzisz Andy'ego Murraya… widzisz jego twarz i jest taki piękny za życia” — uśmiechnęła się podczas wywiadu dla TC Live Desk. „On jest taki niesamowity!”
Murray odpowiedział samooceną dotyczącą marki.
„Wyobraź sobie, jaka będzie dobra, kiedy naprawi sobie oczy” napisał na Twitterze później tego samego dnia .
Andreeva szybko robi postępy na trasie WTA, a następnie chce zapewnić sobie trening z dwukrotnym finalistą Wielkiego Szlema, Onsem Jabeurem— w której grze Andreeva dostrzega kilka podobieństw do swojej .
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez ☺︎ Mirra Andreeva (@_mirraandreeva_)
„Poznałam ją, ponieważ moi trenerzy są w całkiem dobrych stosunkach z jej trenerem” – wyjaśniła na pomeczowej konferencji prasowej. „Więc tak, spotkałem ją tutaj kilka razy. Po prostu mówimy sobie cześć.
„To wszystko, jeszcze… tylko na ten moment! Mam nadzieję, że to się zmieni. Może kiedyś uderzymy”.
Andreeva, która dowiedziała się w prasie, że ma takie samo nazwisko jak słynna indyjska poetka Mirra Alfassa, ma nadzieję, że większe doświadczenie pomoże jej lepiej konkurować z najlepszymi w grze: jej występ w Madrycie zakończył się w dość stanowczy sposób przeciwko nr 2 na świecie Arynie Sabalence.
„Szczerze mówiąc, skopała mi tyłek” — wykrzyknęła. „Przykro mi, ale naprawdę to zrobiła!
W tamtym czasie nie miałem czasu na myślenie między punktami iw trakcie, ponieważ ona grała bardzo szybko. Więc może mógłbym bardziej zmienić rytm, ale dla mnie to był dobry mecz.
„Myślę, że to była dobra lekcja, skoro teraz tu jestem. Może jeśli ją zagram, wtedy będę mógł się zemścić. Kto wie? Zobaczymy.
Trasa zemsty Andreevy trwa w czwartek przeciwko francuskiej młodej Diane Parry.