Ukochana Australijka, która niedawno opublikowała autobiografię „My Dream Time: A memoir of Tennis and Emerytura”, odeszła z WTA Tour rok temu.
© 2023 Roberta Prange'a
Zdecydowana większość rezygnacji z tenisa jest zrozumiała. Zwykle to ciało podejmuje decyzję, weteran fizycznie niezdolny do skutecznej rywalizacji na pożądanym poziomie umiejętności. Często łączy się z tym emocjonalne i psychiczne zmęczenie, które naturalnie towarzyszy życiu w konkurencyjnym, pojedynczym przedsięwzięciu. Połączenie tych czynników pozwala nam zaakceptować, a nawet docenić gracza decydującego się na odejście.
Ale potem nadchodzą te rzadkie chwile, które wydają się przeczyć logice. Jedna z nich miała miejsce rok temu, kiedy Ashleigh Barty ogłosiła, że kończy karierę zawodową w tenisie.
Powiedział Barty: „Po prostu wiem, że jestem absolutnie — jestem wyczerpany — po prostu wiem, że fizycznie nie mam nic więcej do zaoferowania. I to jest dla mnie sukces. Oddałem absolutnie wszystko, co mogłem, temu pięknemu sportowi, jakim jest tenis.
Tego dnia Barty miał 25 lat i był numerem jeden na świecie. Niecałe dwa miesiące wcześniej wygrała Australian Open, swój trzeci turniej wielkoszlemowy w grze pojedynczej. Scena wydawała się przygotowana na wiele wspaniałych chwil Barty'ego, w tym potencjalnie fascynującą rywalizację z rówieśnikami Igą Świątek, Naomi Osaką, Ons Jabeur i Aryną Sabalenka, a także mecze międzypokoleniowe z Simoną Halep, Victorią Azarenką i Petrą Kvitova.
Dla bardzo popularnej bohaterki odejście u szczytu swoich mocy nie jest normalną drogą. W końcu był już jeden urlop naukowy Barty'ego. Od końca 2014 do początku 2016 roku robiła sobie wolne od tenisa. Po powrocie do WTA Barty rozpoczęła cykl doskonałości, który ostatecznie doprowadził ją na szczyt.
Ogłoszenie przejścia na emeryturę Asha Barty'ego sprawiło, że wszyscy zadaliśmy sobie pytanie... dlaczego teraz? #TheBreakTC | #MiamiOtwarte pic.twitter.com/7F7OnU1Pyi
— Kanał tenisowy (@TennisChannel) 24 marca 2022 r
Jeszcze bardziej smutnym czynnikiem było to, że sposób, w jaki Barty wygrywał mecze, drastycznie różnił się od sposobu, w jaki odnosił się do kogokolwiek w tenisie. Bez względu na epokę, na najwyższych poziomach tenisa zwykle dominuje wąski zestaw narzędzi, od dzisiejszych grzmiących uderzeń ziemią po dominujący niegdyś styl serwu i woleja nazwany „Wielką grą”. Bez względu na to, jaka taktyka, z punktu widzenia fanów, podobieństwa każdej dominującej i pragmatycznej taktyki mogą sprawić, że oglądanie będzie ponure.
Ale obserwowanie Barty'ego było świadkiem tęczy możliwości, zniewalającej syntezy ciała i umysłu, harmonijnie przedzierającej się przez jednego przeciwnika po drugim. Zastosowała szerokie spektrum strzałów, obrotów i prędkości. Rzadko spotykany we współczesnym tenisie, Barty był wygodny i biegły we wszystkich obszarach kortu. Duży forhend. Plasterek bekhendowy. Ucięta woleja. Serwis podobny do rzutki. Ruch przypominający skradanie, napędzany doskonałą równowagą i zwinnością. Barty wiedział również, jak kopać, gdy jest naciskany.
Ostatni mecz w jej karierze był wzorową wizytówką palety Barty. W porównaniu z Danielle Collins w finale Australian Open 2022 Barty wygrał pierwszego seta 6:3. Ale we wczesnych fazach drugiego seta, wyjątkowo potężne uderzenia Collinsa wskoczyły na wyższy bieg.
„Danielle przełamuje prowadzenie 5:1, odwraca się do swojego zespołu i krzyczy:„ Chodź!” pisze Barty w swoim niedawno opublikowanym pamiętniku, My Dream Time: wspomnienie tenisa i emerytury . „Jest głośno – bardzo głośno. To pierwszy raz, kiedy naprawdę próbuje wnieść do meczu jakąkolwiek pozytywną energię. Jestem trochę zdezorientowany, dlaczego wybrała ten moment, żeby się narzucić, skoro jest na mnie. To niepotrzebne. Tłum to wyczuwa i trochę się podnieca”. Barty walczył i wkrótce obaj weszli do tie-breaka. Barty dominował, zamykając mecz 7-2 podaniem forhendowym z poprzeczki. Wręczona trofeum mistrzowskiemu przez swoją idolkę, Evonne Goolagong, Barty po raz kolejny udowodniła, co uczyniło ją australijską legendą tenisa.
Jestem bardzo dumny z bycia Australijczykiem 💙 pic.twitter.com/ELbsqR4Vv8
— Ash Barty (@ashbarty) 29 stycznia 2022 r
Ale Barty był rzadkością także z innego powodu: australijski domownik. Był czas, kiedy wielcy australijscy tenisiści delektowali się możliwością opuszczenia ojczyzny, wędrowania po świecie przez długi okres i nasycenia się światowym doświadczeniem tenisowym. Trzydzieści minut po tym, jak Barty wygrała Wimbledon w 2021 roku, rozmawiałam z jej rodakiem, Rodem Laverem. „Kiedy jesteś w trasie, cały czas grasz w tenisa” – powiedział Laver. „Więc lepiej zadaj sobie pytanie: czy podoba ci się ta gra? Czy lubisz rywalizować? Czy lubisz rywalizację? Miejmy nadzieję.'
Jednak dla Barty'ego podróż była mieszanym błogosławieństwem; nawet przez kilka lat głód i uczta. W 2020 roku, pierwszym roku pandemii, Barty nie rozegrał ani jednego meczu po styczniu. Dwanaście miesięcy później, kiedy Australia była zamknięta, Barty i jej zespół zdecydowali się opuścić kraj w marcu i wrócić dopiero po US Open. Było to podobne do czasu, jaki Laver i jego koledzy spędzili poza domem.
Ale podróże wyglądały zupełnie inaczej w czasach Lavera. Chociaż wędrowny cyrk tenisowy nie był nawet w przybliżeniu tak lukratywny finansowo jak dzisiejszy, wiele innych jego aspektów było znacznie mniej wyczerpujących. Podróżni udali się prosto do bramki. Dopiero w 1973 roku na lotniskach w Ameryce zainstalowano wykrywacze metali. Oczywiście nie było też COVID i towarzyszącego mu stresu związanego ze zdradzieckimi podróżami i powtarzającymi się testami. Zanim Barty skończyła swój swing w 21 roku, była testowana prawie 70 razy. Po powrocie do Australii w październiku prośba Barty o poddanie się kwarantannie w domu została odrzucona. „Dla powracających podróżników” — powiedział tej jesieni trener Barty'ego, Craig Tyzzer — „jeśli jesteś Australijczykiem, nie ułatwiają tego. Nie możesz dostać się na samolot, jest to absurdalnie drogie i musisz odbyć dwutygodniową kwarantannę w hotelu, w którym nie można otwierać okien”.
Jak pisze Barty: „Teraz widzę, że cały sport to wspinaczka górska”, porównując życie jako tenis do tego, co uważała za niekończące się i frustrujące wysiłki mitycznego Syzyfa. „Zawodowi sportowcy odsiadują ten sam wyrok dożywocia – wpychanie tego samego kamienia na to samo wzgórze – tylko my skazujemy tę karę na siebie”. Pod koniec 21 roku znużony światem Barty miał dość. Jedyną sztuczką było zaaranżowanie najlepszego możliwego wyjścia.
Po raz drugi w grudniu zeszłego roku Barty został laureatem nagrody Dona. Jest uważany za najwyższe wyróżnienie w australijskim sporcie.
© Obrazy Getty'ego
Barty miał nadzieję, że przejdzie na emeryturę po meczu Billie Jean King Cup zaplanowanym na 22 marca w Brisbane. Plan zakładał, że Australia zagra ze Słowacją w rundzie kwalifikacyjnej. Ale potem, w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Rosja została wykluczona z Billie Jean King Cup. Australia, jako najwyżej sklasyfikowana z eliminacyjnych drużyn, zajęła to miejsce w głównym losowaniu i automatycznie awansowała do listopadowych finałów w Glasgow. „I tak po prostu”, pisze Barty, „moja kariera się skończyła”.
Od przejścia na emeryturę Barty poślubiła wieloletniego partnera Garry'ego Kissicka w lipcu ubiegłego roku, aw styczniu tego roku ogłosiła, że jest w ciąży. Oczywiście istnieje możliwość, że zdecyduje się na powrót. Tego rodzaju prognozy pozostawiam innym.
Sama struktura pamiętnika Barty'ego wiele mówi o jej stanie umysłu, a być może nawet daje wgląd w to, dlaczego przeszła na emeryturę w tak młodym wieku. Większość wspomnień celebrytów opowiada historię chronologicznie, postępując naprzód i zwiększając postęp od dzieciństwa do chwały. Ale, podobnie jak jej wielopoziomowa gra w tenisa, Barty's przepływa tam iz powrotem między obecnymi dniami chwały (i ich zmaganiami) a jej młodzieńczymi latami znoju (i ich nagrodami). „Bullrings and Baguettes”, rozdział dotyczący walki o tytuł Barty w 2019 roku na Rolandzie Garrosie, następuje po „The Detroit of Belgium”, spojrzeniu wstecz na Barty, gdy rywalizowała jako 15-latka. Rezultatem tego przekrojowego przekrojowego ćwierćwiecza Barty na ziemi jest podwyższona świadomość splecionych warkoczy czasu i tenisa, które składają się na jej podróż; najbardziej przejmujący jest fakt, że tenis odbił się na jej duszy. My, którzy kochamy tę grę, chcieliśmy więcej od Barty'ego. Ale miała już dużo.